Są nowe powody, aby wznieść ufną modlitwę do Boga i prosić o wstawiennictwo Wniebowziętą Królową Nieba, aby zapanował pokój – powiedział bp Piotr Sawczuk, podczas uroczystej Sumy odpustowej w diecezjalnym sanktuarium maryjnym w Łazówku.
Uroczystość celebrowana 15 sierpnia miała potrójny charakter. Tego dnia wspólnota parafialna przeżywała doroczny odpust związany z Wniebowzięciem Najświętszej Maryi Panny. W tym roku mija również 10 lat od koronacji cudownego wizerunku Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus. Spotkanie stanowiło także początek wizytacji kanonicznej parafii. Z tego względu pasterz diecezji został uroczyście powitany w progu świątyni przez miejscowego proboszcza ks. kan. Roberta Krasowskiego. Po dojściu do ołtarza, odmówiono specjalne modlitwy w intencji biskupa. Przedstawiciele młodzieży oraz parafian powitali pasterza, prosząc o modlitwę i błogosławieństwo. Proboszcz odczytał sprawozdanie z ostatnich lat działalności parafii.
Reklama
Punktem centralnym była Msza św., której przewodniczył i słowo Boże wygłosił bp Sawczuk. W homilii, odnosząc się do apokaliptycznego obrazu Niewiasty obleczonej w słońce, podkreślił, że Maryja została wzięta z ziemi, na której ludzie mieszkają w mroku i cieniu śmierci, by w Niebie spotkać się z Synem. Zauważył, że fakt wniebowzięcia Maryi opiera się na trzech prawdach wiary zawartych w Credo: ciała zmartwychwstanie, świętych obcowanie i żywot wieczny. Nawiązał również do obchodzonej 15 sierpnia rocznicy „Cudu nad Wisłą”. Przywołując wydarzenie sprzed ponad stu laty, biskup odniósł się do współczesności. – Niemało jest i dzisiaj pól, na których trwa ludzkie zmaganie o zwycięstwo dobra i prawdy nad złem i kłamstwem. Któż przypuszczał jeszcze rok temu, że arena militarnej agresji jednego państwa wobec drugiego przybliży się tak mocno pod naszą granicę, że imperialne zakusy Rosji objawią się tak krwawo w naszych czasach – powiedział. Zachęcił do ufnej modlitwy do Boga za wstawiennictwem Wniebowziętej Królowej Nieba.
Na zakończenie biskup pobłogosławił przyniesione wianki. Po krótkim nabożeństwie miała miejsce procesja eucharystyczna wokół kościoła.
Kościół w Łazówku jest miejscem szczególnego kultu Matki Bożej Pocieszenia. Tradycja głosi, że w połowie XVI wieku dziedziczka Łazowa, w miejscu stojącego dzisiaj kościoła, zobaczyła Matkę Bożą stojącą na kamieniu, która zapraszała ją do częstej na modlitwy w tym miejscu. W nawiązaniu do tego wydarzenia, zbudowano wkrótce wokół kamienia świątynię i umieszczono w niej obraz Matki Bożej Pocieszenia, który wnet zasłynął licznymi łaskami. Biskup Antoni Dydycz 24 września 2011 r. ustanowił w Łazówku sanktuarium diecezjalne Matki Bożej Pocieszenia. Natomiast 15 sierpnia 2012 r. wspomniany biskup dokonał koronacji Matki Bożej Łazówkowskiej na prawie diecezjalnym i ustanowił pierwszą sobotę miesiąca maja dniem świątecznym ku czci Madonny z Łazówka.
Podczas centralnej Mszy św. odpustowej dary przyjmował bp Andrzej Jeż
Wielki Odpust Limanowski to szansa dla zabieganego człowieka, by spotkać się z Matką i oddać Jej wszystko to, co niepokoi, przytłacza i odciąga od Jezusa.
Każdego roku od 15 do 22 września w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Limanowej parafianie i pielgrzymi obchodzą odpust ku czci świętej patronki. W tym roku hasłem przewodnim wydarzenia były słowa: „Maryjo, napełnij nasze serca pokojem”. Jak informuje kustosz bazyliki, ks. prał. Wiesław Piotrowski to zdanie zaczerpnięto z nauczania bł. kard. Stefana Wyszyńskiego. – Prymas Tysiąclecia wielokrotnie wzywał Maryję, prosząc ją o pokój, miłość i potrzebne łaski. Dlatego rok po beatyfikacji prymasa i miesiąc po wprowadzeniu jego relikwii do naszego sanktuarium chcieliśmy nawiązać do bogactwa nauczania kardynała – przez cały tydzień odpustu – podkreślił ks. Piotrowski.
Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.
Gdy Piotr i Jan wchodzili do świątyni na modlitwę o godzinie dziewiątej, wnoszono właśnie pewnego człowieka, chromego od urodzenia. Umieszczano go codziennie przy bramie świątyni, zwanej Piękną, aby wchodzących do świątyni prosił o jałmużnę. Ten, zobaczywszy Piotra i Jana, gdy mieli wejść do świątyni, prosił ich o jałmużnę. Lecz Piotr, przypatrzywszy się mu wraz z Janem, powiedział: «Spójrz na nas!» A on patrzył na nich, oczekując od nich jałmużny. «Nie mam srebra ani złota – powiedział Piotr – ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!» I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach. Zerwał się i stanął na nogach, i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, chodząc, skacząc i wielbiąc Boga. A cały lud zobaczył go chodzącego i chwalącego Boga. I rozpoznawali w nim tego człowieka, który siedział przy Pięknej Bramie świątyni, aby żebrać, i ogarnęło ich zdumienie i zachwyt z powodu tego, co go spotkało.
Nawet nie przypuszczałam, że mój niedawny tekst na portalu niedziela.pl pt. „Apage, satanas…! Po manifestacji satanistów w Warszawie” spotka się z tak dużym odzewem.
Na samym tylko profilu Tygodnika Niedziela na Facebooku w ciągu pierwszej doby przeczytało go ponad… 31 tys. osób!, a komentarze internautów rozgrzewały – i wciąż rozgrzewają - emocje do granic możliwości. Jedni fakt obecności oficjalnej reprezentacji satanistów na paradzie równości traktują poważnie, jako zagrożenie duchowe („Szatan to nie żarty”; „Przyznasz, że sataniści, nawet żartobliwie, to promowanie zła”; „To źle wróży”; „Niestety, pogubione owieczki pędzące wprost w ręce szatana” itd.), drudzy zaś – tych jest niestety więcej – piszą w stylu prześmiewczym i drwiącym. Przytoczę kilka wpisów: „Widziałem tych satanistów. Tacy sataniści jak koziej d…. trąbki”; „Co ten szatan właściwie zrobił ludziom złego? Co w zasadzie przeskrobał? To Bóg zatopił ludzi w czasie potopu”; „Skoro szatan na świeczniku, jesteś nikim mój ludziku”; „Dziękuję za ten pro tip w imieniu wszystkich satanistów, pozdrawiam serdecznie i niech Lucyfer błogosławi”; „Każdy o innych poglądach to satanista albo szatan…”. Nie zabrakło hejtu i trollingu, także w prywatnych wiadomościach do mnie, wyzwisk, szyderstw, zarzutów że propaguję zabobony, że diabła nie ma albo że ja jestem diabłem….
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.