Reklama

Niedziela w Warszawie

Zdradzone powstanie

Czy Stalinowi wybuch Powstania Warszawskiego był na rękę? Tak; tyle, że nie chodziło mu o wspólne z Polakami pokonanie Niemców i wyzwolenie polskiej stolicy.

Niedziela warszawska 31/2022, str. VI-VII

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

Muzeum Historyczne m.st. Warszawy

Stalin wolał oglądać upadek powstania i zagładę miasta, niż pomóc walczącym z Niemcami

Stalin wolał oglądać upadek powstania i zagładę miasta, niż pomóc walczącym z Niemcami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Koniec lipca 1944 r. był gorący, w Warszawie czuło się atmosferę insurekcji. Emocje wzmagały także docierające do mieszkańców w drugiej dekadzie miesiąca wieści o sowieckich postępach.

Oto 23 lipca wkroczyły do Chełma oddziały 1. Armii Wojska Polskiego, by ogłosić powstanie Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego i jego Manifest przygotowany wcześniej w Moskwie. 25 lipca Sowieci weszli do Zamościa i Lublina, 29 – do Białegostoku. Wreszcie, 30 lipca do stolicy dotarła wiadomość, że Armia Krajowa wyzwoliła odległy o zaledwie 40 km Mińsk Mazowiecki. Takie wieści, nie przechodziły bez echa w polskich środowiskach niepodległościowych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Burza z piorunami

Także w wypadku Warszawy obowiązywał plan Akcji „Burza”, zakładający aktywną walkę z Niemcami cofającymi się pod naciskiem Sowietów. Więcej: powstanie w stolicy miało stanowić kulminację akcji. W wyzwolonej Warszawie Polacy mieli powitać – jako gospodarz – wojska sowieckie, które miały odgrywać rolę sprzymierzeńców.

Plan „Burzy” miał sporo wad, także tą, że sprzeciwiał się planom Sowietów. W odpowiedzi powstał na Kremlu plan Anty-Burzy. Przewidywał on natychmiastowe rozbrajanie i aresztowanie ujawniających AK-owców i przedstawicieli polskiej administracji podziemnej. I był konsekwentnie stosowany na wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej.

Reklama

W Warszawie też powinno tak być. Pod warunkiem, że walki przeciwko Niemcom – powstanie – wybuchną. Było to bardzo prawdopodobne, ale nie przesądzone. Nic dziwnego, że podległy Stalinowi Związek Patriotów Polskich prowokował warszawiaków, apelując przez Radio Moskwa, by rozpoczęli powstanie, które ma ułatwić wyzwolenie stolicy przez sowieckie i polskie wojska idące ze wschodu.

Godzina czynu

„...Godzina czynu wybiła – wzywał polski lektor w Radiu Moskwa – przez bezpośrednią czynną walkę na ulicach Warszawy (...) nie tylko przyspieszymy chwilę ostatecznego wyzwolenia, ale ocalimy również majątek narodowy i życie naszych braci”.

Podobne apele następnego dnia kilkakrotnie wyemitowała podległa Sowietom polskojęzyczna Radiostacja im. Tadeusza Kościuszki: „Wojska radzieckie nacierają gwałtownie i zbliżają się do Pragi. Nadchodzą, aby przynieść nam wolność. Ludu Warszawy! Do broni! Niech cała ludność stanie murem wokół Krajowej Rady Narodowej, wokół warszawskiej Armii Podziemnej. Uderzcie na Niemców! Udaremnijcie ich plany zburzenia budowli publicznych. Pomóżcie Czerwonej Armii w przeprawie przez Wisłę. Przysyłajcie wiadomości, pokazujcie drogi”. Czy potrzeby był jaśniejszy komunikat, tym bardziej, że zdawał się być oficjalnym wezwaniem sowieckiego dowództwa do walki z Niemcami?

Czy to była samodzielna akcji komunistów? Stalin nie dopuszczał do takiej samodzielności. Jak wkrótce miało się okazać, że te apele nie były szczere. Sowieci bardziej prowokowali Polaków do wszczęcia powstania niż wzywali do wspólnej walki. Potem oczywiście, gdy wybuchło, czekali, aż insurekcja się wykrwawi.

Niemcy w okrążeniu

Reklama

W Moskwie doskonale znano rozkaz nr 126 z 12 stycznia 1944 r. komendanta AK gen. Tadeusza „Bora” Komorowskiego, który nakazywał wsparcie Armii Czerwonej w walce z Niemcami. To był ten moment, wszak Sowieci podchodzili pod stolice. Zresztą 1 sierpnia na Kremlu przebywał z wizytą premier Stanisław Mikołajczyk, który powiadomił o wybuchu walk polskich komunistów.

Początkowo wydawało się, że Stalin skłania się – a przynajmniej takie robił wrażenie – by szybko uderzyć na Warszawę. Pierwszy plan zakładał jej zdobycie już w pierwszym tygodniu sierpnia, a pojawił się w wyniku błyskawicznych sukcesów wojsk sowieckich na Białorusi w czerwcu i lipcu 1944 r.

Natarcie głównych sił I Frontu Białoruskiego w kierunku Lublin-Warszawa rozpoczęło się 18 lipca. Okrążone na wschód od Brześcia cztery niemieckie dywizje zniszczono prawie w całości. Drugi plan zakładał sukces w końcu sierpnia, co oczywiście, nie oznaczało, że kierownictwo sowieckie rzeczywiście miało zamiar zająć Warszawę i przyjść z pomocą powstańcom.

Musiał lawirować

Na początku sierpnia gotujący się do zdobywania Warszawy, świeżo mianowany marszałek Konstanty Rokossowski, otrzymał rozkaz przejścia do obrony. Była to decyzja jawnie polityczna. Bajania propagandy sowieckiej, że Sowieci trafili na mocne kontruderzenia niemieckie, które zmusiły zmęczone i wykrwawione jednostki do zatrzymania się – już dawno – poza Rosją włożono między bajki.

Reklama

Powstał drugi plan, współautorstwa Rokossowskiego, zakładający uderzenie na Warszawę 10 sierpnia 1944 r. i zdobycie jej w końcu sierpnia. Koncepcja ta powstała po ostrych naciskach aliantów zachodnich w sprawie przyjścia z pomocą Polakom. Stalin, chcąc uniknąć rozłamu w koalicji antyniemieckiej, musiał pokazać, że dla wspólnego zwycięstwa Sowieci są zdolni nawet do współpracy ze swoimi przeciwnikami.

Ani bezpośrednio, ani pośrednio

Zdaniem rosyjskiego historyka Borisa Sokołowa pomoc militarna Armii Czerwonej dla Powstania Warszawskiego była możliwa jeszcze w drugiej połowie sierpnia 1944 r. Jednak Stalin nie chciał wesprzeć powstańców z powodów politycznych.

Siły, jakimi dysponował Związek Radziecki, były wystarczające, by podjąć nową ofensywę na Warszawę – uważa Sokołow. Taką operację Armia Czerwona mogła podjąć w drugiej połowie sierpnia. Gdyby wojska radzieckie w tym czasie zaatakowały Warszawę, napotkałyby mniejszy opór. Ale Stalin nie chciał sytuacji, w której trzeba byłoby rozmawiać z powstańcami i z Armią Krajową – uważa Sokołow.

W połowie sierpnia Stalin w depeszy do Winstona Churchilla, premiera Wielkiej Brytanii napisał: „Armia Czerwona nie weźmie ani bezpośredniej, ani pośredniej odpowiedzialności za wybuch warszawskiej awantury”.

„Grupa przestępców”

Rozszerzył to Stalin w posłaniu w końcu sierpnia, wysłane Churchilowi i Franklinowi D. Rooseveltowi prezydentowi USA w sprawie powstania, nazywając jego uczestników grupą przestępców, którzy wykorzystując naiwność warszawiaków w celu przejęcia władz zorganizowali awanturę warszawską. Zapewnił też, że jego armia nie będzie szczędziła wysiłków, by wyzwolić miasto dla Polaków. Polaków-antyfaszystów.

Reklama

Była to zapowiedź wznowienia operacji warszawskiej. Czy jednak zanosiło się na nią? Wydaje się, że Sowieci spodziewali się szybkiego upadku powstania. I czekali na dramatyczny apel dowódców AK z prośbą o pomoc.

Ujawniło się to, co niektórym od początku wydawało się oczywiste: nie paktuje się z bolszewikami. Nie układa, nie współpracuje, bo zawsze wywiodą cię w pole. Jeśli apel ZPP dolewał odpowiednią ilość oliwy do ognia, cenę za posłuchanie wspomnianych jego apel, zapłacili Warszawiacy.

Stalin postanowił obserwować zagładę powstania. Do Warszawy, a raczej w jej ruiny, wszedł kilka miesięcy później. Gdy nie miał już z kim walczyć, kogo wsadzać do więzienia i stawiać pod ścianą.

2022-07-26 14:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Męczennicy powstania

Niedziela Ogólnopolska 31/2022, str. 8-10

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

Sylwester Braun „Kris”/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego

Powstanie Warszawskie było wołaniem do wolnego świata: „Polska żyje i ma prawo do niepodległości”. Było walką z obłędem narzuconym Polsce i Europie przez niemiecką III Rzeszę.

Chodząc dziś po ulicach stolicy, pamiętajmy, że jest to miasto, w którym zginęło ponad 300 tys. warszawian. Najlepsza młodzież obmyła krwią swoją bruki tego miasta. Tak się miłuje. Nie ma miłości bez ofiary. Przez taką miłość zyskuje się prawo do ojczyzny” – powiedział Prymas Tysiąclecia bł. Stefan Wyszyński. Jako kapelan Zgrupowania Laski-Kampinos Armii Krajowej znał dobrze losy swych współbraci w kapłaństwie, których krew męczeńska w sierpniu i wrześniu 1944 r. wsiąkła w ziemię Warszawy.
CZYTAJ DALEJ

Czy Gizela Jagielska stanie się ofiarą? Próba wybielenia sprawczyni zabójstwa z Oleśnicy

2025-05-06 10:59

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Ordo Iuris

Adobe Stock

Sprawa zabójstwa 9-mięcznego nienarodzonego chłopca w szpitalu powiatowym w Oleśnicy jest wciąż obecna w przestrzeni publicznej, w tym medialnej - informuje o tym Ordo Iuris.

Sposób potraktowania małego pacjenta w szpitalu w Oleśnicy – 9-miesięcznego nienarodzonego chłopca cierpiącego na łamliwość kości - wciąż obecny jest w relacjach medialnych. Magda Nogaj z wrocławskiej edycji serwisu wyborcza.pl przeprowadziła wywiad z dr Gizelą Jagielską – lekarką, która uśmierciła chłopca.
CZYTAJ DALEJ

Portugalia: nowy rekord - 55 meczetów w całym kraju

2025-05-06 22:24

[ TEMATY ]

meczet

Portugalia

PackShot/Fotolia.com

Na terenie Portugalii działa rekordowa liczba meczetów - co najmniej 55, wynika z najnowszych statystyk władz tego kraju. Większość z muzułmańskich świątyń działa na terenie stolicy kraju, Lizbony, bądź na jej przedmieściach.

Jak odnotowują portugalskie media w zdominowanej przez katolików Portugalii, przybywa nie tylko wyznawców islamu, głównie imigrantów zarobkowych z Azji Środkowej, jak też muzułmańskich domów modlitewnych. Część z planowanych meczetów jest, jak odnotowują media, blokowane przez władze samorządowe w związku z brakiem odpowiednich decyzji urzędowych. Zaznaczono, że w niektórych gminach, jak np. w Samora Correia, w środkowej Portugalii, nasilają się protesty lokalnej społeczności, zdominowanej przez katolików, przeciwko budowie meczetu. Jedną z kontestowanych przez okoliczną ludność kwestii jest lokalizacja meczetu, który miałby stanąć naprzeciwko jednostki straży pożarnej, co zdaniem krytyków tej budowli, zagrozi bezpieczeństwu mieszkańców portugalskiej gminy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję