Reklama

Edytorial

Edytorial

Jedyna taka broń

Różaniec jest modlitwą niezwykłą – odmienia życie (...), jest skutecznym orężem w walce ze złem, jest duchową bronią.

Niedziela Ogólnopolska 22/2022, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Ks. Jarosław Grabowski

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Temat Różańca pojawia się na łamach Niedzieli w miarę regularnie, tym razem jednak powód jest szczególny – odbywający się w dniach 3-4 czerwca II Ogólnopolski Kongres Różańcowy i coroczna, już 10. pielgrzymka Żywego Różańca na Jasną Górę. W trakcie przygotowań do tych wydarzeń, którym Niedziela patronuje, nasi dziennikarze zebrali świadectwa ludzi, którzy doświadczyli w swoim życiu niezwykłej wprost mocy modlitwy różańcowej – mocy, która potrafiła odmienić bieg zdarzeń. Tych świadectw jest tak wiele, że w bieżącym numerze zmieściliśmy zaledwie kilka, zaś pozostałe relacje przedstawicieli różnych wspólnot kościelnych zamieszczamy na stronie: tv.niedziela.pl , w cyklu pt. „Uczynić Różaniec modlitwą wszystkich”. Tak mawiała beatyfikowana w niedzielę 22 maja Paulina Jaricot – Francuzka, założycielka Dzieła Rozkrzewiana Wiary i Żywego Różańca, do którego tylko w Polsce należy ponad 2 mln ludzi.

Reklama

Co takiego wyjątkowego jest w tej modlitwie, która dla jednych jest codzienną praktyką, a innym sprawia spore trudności? Coraz więcej ludzi przyznaje jednak, że Różaniec jest modlitwą niezwykłą – odmienia życie, uspokaja nerwy i emocje, uczy zaufania oraz cierpliwości w modlitwie. A co ważne – jest skutecznym orężem w walce ze złem, jest duchową bronią... Niektórzy mawiają nawet, że jest kołem ratunkowym rzuconym przez Opatrzność Bożą człowiekowi stojącemu nad przepaścią.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przyznam szczerze, że dzięki lekturze Listów św. Ojca Pio i relacjom świadków jego życia Różaniec stał się nieodzownym elementem także mojego życia. Więcej – stał się dla mnie zbawienną bronią, bardzo skuteczną w walce przeciwko złu. Ojciec Pio, który nie rozstawał się z różańcem – codziennie odmawiał nie mniej niż pięć całych Różańców – lubił określać go jako „broń służącą obronie i zbawieniu, dar Matki Bożej, który ma być używany przeciw przebiegłości piekielnego wroga”. Wyjaśniał, że skoro Niepokalana w Lourdes, a jeszcze bardziej w Fatimie nalegała na odmawianie Różańca, to czyż nie oznacza to, iż modlitwa ta ma dla nas wyjątkową wartość w tak trudnych obecnie czasach? Kiedy o. Alessio Parente, współbrat Ojca Pio z klasztoru w San Giovanni Rotondo, zapytał, dlaczego świątobliwy mnich zawsze odmawia Różaniec, w odpowiedzi usłyszał: „Ponieważ Matka Boża nigdy nie odmówiła mi łaski, o którą prosiłem, odmawiając Różaniec”.

Podobnego zdania byli inni wielcy święci, ze św. Franciszkiem na czele. Biedaczyna z Asyżu powtarzał: „Piekło drży, gdy odmawiamy Zdrowaś Maryjo”. A p. Stanisław zapytany przez dziennikarza Niedzieli, dlaczego nie wypuszcza różańca z rąk, wyznał z przekonaniem: „Dla nas, Rycerzy Kolumba, bronią jest modlitwa, a tarczą – Różaniec. (...) to bardzo skuteczna modlitwa, pomaga opierać się złu” (s. 11).

Ludzie, którzy regularnie odmawiają tę modlitwę, podkreślają często, że to jedyna taka broń w walce ze złem... Złem, które nie jest tylko brakiem dobra, ale jest aktywnym, żywym bytem, przewrotnym i niszczycielskim, który nieustannie stawia nam przeszkody. Współczesny świat zdaje się nie pamiętać lub bagatelizować fakt, że ten ciemny, niepokojący byt istnieje i działa, sprowadzając na ludzkość ogromne, wręcz niewyobrażalne nieszczęścia. Dzieje się to także teraz, na naszych oczach – zwłaszcza gdy oglądamy programy informujące o sytuacji za naszą wschodnią granicą. Te makabryczne, przerażające obrazy wojny na Ukrainie ukazują taką ilość brutalności, bezsensownego okrucieństwa, że trudno nie podejrzewać o współudział Złego. Dlatego tak gorącą potrzebą staje się właśnie dziś, teraz, ponowne odkrycie Różańca jako duchowej broni w walce ze złem. Warto uświadomić sobie, że na tym polu walki nie jesteśmy sami, bo gdyby tak było, już dawno ludzkość poniosłaby klęskę. Z tego toczonego właśnie boju możemy wyjść zwycięsko jedynie z różańcem w ręku. Pamiętajmy: Piekło drży, gdy odmawiamy Zdrowaś Maryjo!

2022-05-24 12:50

Oceń: +7 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Teraźniejszość kontra przyszłość

Niedziela Ogólnopolska 44/2022, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

„Tylko wieczność może zjednoczyć teraźniejszość z przyszłością”. Kard. Joseph Ratzinger.

Liczy się tu i teraz. Po co myśleć o przyszłości, o wieczności, skoro i tak nie zależy ona od nas?” – usłyszałem niedawno od koleżanki z VIIIc podczas sentymentalnego spotkania klasowego zorganizowanego po 38 latach od ukończenia podstawówki. Na koniec tej rozmowy zacytowała ona słowa Blaise’a Pascala: „Jedyny czas, jaki należy do nas, to teraźniejszość”. I trudno się nie zgodzić z takim przekonaniem. Czy jednak życie wyłącznie teraźniejszością zwalnia od myślenia o tym, co przed nami? Czy skupianie się wyłącznie na tu i teraz nie przypomina trochę życia w zamkniętej klatce, bez szansy na głębszy oddech, na szersze i bardziej wnikliwe spojrzenie? Czy w ten sposób nie odmawiamy sobie prawa do marzeń, do snucia planów, do nadziei? Gdy w odpowiedzi zacytowałem myśl ks. Jana Twardowskiego, że „każda chwila ma przed sobą wieczność”, zaskoczona koleżanka odparła, iż nie wierzy w to, co mówią księża. Natychmiast odezwał się we mnie duchowny i już miałem wyrecytować stosowny cytat z Pisma Świętego, lecz domyślając się, że moja rozmówczyni może też nie wierzyć Biblii, wybrałem niezawodnego Cycerona i jego maksymę: „Kto z nadzieją patrzy w przyszłość, cieszy się teraźniejszością”. Mówienie o przyszłości nie jest bowiem ani marzycielstwem, ani fantazjowaniem, lecz życiem tu i teraz, ale z nadzieją – z ufną nadzieją na spotkanie z Bogiem. Nadzieja rozumiana w ten sposób zawsze kojarzy mi się z mocnym łańcuchem zwisającym z nieba... Sądzę też, że wielu z nas, gdy stoi nad grobami bliskich zmarłych, ma nadzieję, że kiedyś spotka się ponownie z najbliższymi, że grób to nie koniec... By poczuć prawdziwy smak życia, trzeba pamiętać o śmierci. Oriana Fallaci, słynna włoska dziennikarka, którą New York Post nazwał „sumieniem Europy”, wyznała kiedyś: „Śmierć kapie jak woda z nieszczelnego kranu, kapie, ale nie nadchodzi. Wiesz jednak, że przyjdzie, i nie chcesz, żeby to się stało, choć będzie to dla ciebie wyzwolenie”. Śmierć jest przecież równie oczywista jak życie, ale dopiero gdy się z nią zderzamy, przekonujemy się, że życie wcale nie jest czymś oczywistym, ale raczej prezentem, darem... Dlatego tak ważne jest, by cmentarze, które są miejscami refleksji o przemijaniu, stawały się także miejscami „sklejania pamięci” o osobach, rodzinach, narodach. Ksiądz profesor Krzysztof Pawlina w swoim tekście proponuje, by wizytę na cmentarzach uczynić „dobrą okazją, aby nie tylko pokazać dzieciom i wnukom kamienne tablice, lecz także przybliżyć im historie tych, których upamiętniają” (s. 9). Bo oni żyją w nas, w naszej pamięci, w naszej miłości i modlitwie. Bo ich oddanie, dobroć i trud zostawiły głęboki ślad w naszym życiu.
CZYTAJ DALEJ

Papieże i kino – piękno, które ocala

2025-11-15 18:36

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Benedykt XVI

kino

papieże

Leon XIV

Vatican Media

Jan Paweł II podczas spotkania z aktorem i reżyserem Roberto Benignim

Jan Paweł II podczas spotkania z aktorem i reżyserem Roberto Benignim

Z okazji spotkania Leona XIV z przedstawicielami świata sztuki filmowej przypominamy kilka refleksji papieży na temat „siódmej sztuki”. Według papieży może ona rodzić harmonię, budzić na nowo zachwyt, ożywiać karty historii, promować humanizm zakorzeniony w wartościach Ewangelii. „Kino może pojednywać wrogów” – mówił Jan Paweł II.

Audiencja papieża Leona XIV z przedstawicielami „siódmej sztuki” 15 listopada w Pałacu Apostolskim w Watykanie wpisuje się w ciąg spotkań papieży ze światem filmu. Prześledzenie niektórych z tych refleksji pozwala zbudować pewien paradygmat dotyczący tego, co — według papieży — ten potężny język, narodzony pod koniec XIX wieku, może wywołać w umysłach, a przede wszystkim w sercach ludzi.
CZYTAJ DALEJ

Czwarte obrady plenum synodu

2025-11-15 16:01

Magdalena Lewandowska

Po Eucharystii członkowie plenum synodu zebrali się w auli PWT, by obradować i głosować nad tematem formacji w naszej diecezji.

Po Eucharystii członkowie plenum synodu zebrali się w auli PWT, by obradować i głosować nad tematem formacji w naszej diecezji.

– Jezus pyta każdego z nas: czy znajdę w tobie wiarę? – uwrażliwia abp Józef Kupny.

Już po raz czwarty obradowali członkowie plenum II Synodu Archidiecezji Wrocławskiej – kapłani, świeccy i osoby konsekrowane. Tym razem tematem była formacja i priorytety z nią związane w naszej diecezji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję