Reklama

Niedziela Rzeszowska

Jestem przekonany o Jego świętości

Z ks. dr. Mateuszem Rachwalskim, postulatorem procesu beatyfikacyjnego sługi Bożego Jacka Krawczyka, rozmawia ks. dr Jakub Nagi.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. dr Jakub Nagi: Na czym polega rola postulatora w procesie beatyfikacyjnym?

Ks. dr Mateusz Rachwalski: Istotne jest to, że postulator nie rozpoczyna pełnienia swoich zadań w dniu uroczystej sesji inaugurującej proces na szczeblu diecezjalnym. Postulator, tak naprawdę, działa od dłuższego czasu. Najpierw przygotowuje i rozpoznaje wszystkie warunki, sprawdza, czy są one spełnione, by proces mógł być oficjalnie rozpoczęty. Bada opinię świętości danego kandydata na ołtarze. Zbiera opinie i świadectwa o nim, czyli osób najbliższych, które znały kandydata na ołtarze. Dalej sprawdza walor eklezjalny sprawy, jakie jest przesłanie tej osoby dla aktualnego życia Kościoła. Później na podstawie rozpoznania tych wszystkich warunków składa tzw. supplex libellus do biskupa danej diecezji, gdzie przedstawia wszystkie argumenty przemawiające za tym, żeby taki proces rozpocząć.

Reklama

Postulator działa w pojedynkę?

Postulator nie działa w pojedynkę, ale należy mieć świadomość tego, że proces beatyfikacyjny jest rodzajem procesu spornego. Bo to, co jest istotne: rozpoczynając proces nie ogłaszamy Jacka Krawczyka błogosławionym. Proces, który się rozpoczął, ma na celu poznanie prawdy dotyczącej osoby Jacka Krawczyka i zweryfikowanie dokładne jego osoby. Są przesłanki, które wskazują na heroiczność jego cnót, czyli na świętość. Jeżeli mamy do czynienia z procesem spornym, to występują w nim dwie strony. Z jednej strony jest promotor sprawiedliwości, który szuka argumentów, które mogą podważyć świętość kandydata na ołtarze, czyli heroiczność jego cnót. Z drugiej strony jest postulator, którego rolą jest ukazanie wszystkich argumentów i świadków mogących potwierdzić świętość danego kandydata na ołtarze. Mówimy o rzeczy bardzo istotnej w Kościele, gdyż ogłaszając kogoś błogosławionym, czy świętym, papież całym swoim autorytetem potwierdza, że dana osoba jest święta. Dlatego Kościół jest bardzo ostrożny, stąd ta długa procedura. Zresztą cała historia Kościoła pokazuje, że wypracowane przez wieki procedury są w tym celu, żeby kogoś pospiesznie nie ogłosić błogosławionym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy w dniu rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego można określić, ile ten proces będzie trwać?

Odpowiedź na to pytanie jest trudna. Nie da się tego tak wyraźnie określić. Możemy zaplanować kolejne sesje, które są już tajne, a które związane są z przesłuchiwaniem kolejnych świadków. Natomiast moment ogłoszenia danego kandydata błogosławionym jest uwarunkowany wieloma rzeczami. Najpierw cały proces, etap diecezjalny, gdzie przesłuchuje się świadków i przygotowuje się wszystkie dokumenty, które następnie są przesyłane do Kongregacji do Spraw Kanonizacyjnych i wtedy rozpoczyna się druga faza, czyli etap rzymski procesu. Wówczas po przetłumaczeniu wszystkich dokumentów przygotowuje się positio super virtutibus, czyli bardzo obszerny i szczegółowy dokument opisujący sługę Bożego, na podstawie którego Ojciec Święty może wydać dekret o heroiczności cnót kandydata na ołtarze, i drugi najważniejszy argument przy beatyfikacji, musi być „łaska z góry”, czyli wstawiennictwo danego kandydata na ołtarze. Musi być potwierdzony, zbadany, zweryfikowany konkretny cud za jego wstawiennictwem. Dlatego tak istotna jest modlitwa przez wstawiennictwo sługi Bożego Jacka Krawczyka, żeby ten warunek cudu był spełniony.

Reklama

Od śmierci sługi Bożego Jacka Krawczyka minęło 31 lat. Czy możemy mówić o prywatnym kulcie tej postaci? Czy jest wśród wiernych, jego znajomych, członków rodziny, czy osób, które o nim słyszały, bądź wiedzą o jego domniemywanym heroicznym życiu tzw. fama sanctitatis (sława świętości)?

Gdy Jacek Krawczyk umierał, ja miałem trzy lata życia, więc jego osobę poznaję przez świadectwa innych ludzi oraz przez dokumenty, które po nim pozostały. To, co można zauważyć i co jest istotne, to w momencie śmierci była opinia świętości. Wśród wielu osób, po latach, które minęły od jego śmierci, opinia ta nadal nie wygasła. Można wręcz powiedzieć, że w ostatnich latach przekonanie o świętości Jacka nawet się wzmocniło. Myślę, że jest to związane z tym, że zostały upublicznione jego teksty, prywatne zapiski oraz listy, które ukazują jego duchową głębię.

Jako postulator zapoznał się Ksiądz z tekstami Jacka Krawczyka, które bez wątpienia są cennym materiałem w prowadzonym procesie beatyfikacyjnym na szczeblu diecezjalnym. Na co wskazują jego zapiski, notatki i korespondencja?

Wszystkie teksty, które dotychczas zostały zebrane, ukazują Jacka Krawczyka jako człowieka, który bardzo świadomie przeżywał swoje życie. Po lekturze tych materiałów sługę Bożego można określić jako tego, który miał w swoim życiu jasno postawione cele. Jacka nie zrażało to, że osiągnięcie wielu z życiowych celów mu się nie udało, gdyż jego życie bardzo mocno było związane z Jezusem Chrystusem. W tekstach Krawczyka widać jego głęboką wiarę, duże zaufanie do Pana Boga, które szczególnie uwydatnia się w ostatnim okresie jego życia, gdy zostaje u niego wykryta choroba nowotworowa. Na szczególną uwagę zasługują ostatnie miesiące życia, kiedy zmagając się z ciężką chorobą, nie utracił pełnego zaufania woli Bożej.

Święci są pomocą w wielu sprawach, są orędownikami w różnych potrzebach. Czy sługa Boży Jacek Krawczyk może być dla nas wsparciem w jakichś „zadaniach specjalnych”?

Z opinii osób, które modliły się, czy nadal się modlą w sposób prywatny za wstawiennictwem Jacka Krawczyka na ten moment ujawniają się świadectwa osób wyleczonych z choroby alkoholowej. Są również świadectwa osób, które modliły się o wyleczenie z choroby alkoholowej dla swoich bliskich. Jacek może być również patronem ludzi młodych, ale także tych osób, które troszczą się o osoby chore i cierpiące, bo to był jeden z jego wielu charakterystycznych charyzmatów. Jego posługa wolontariusza, czy sanitariusza była elementem wyróżniającym jego troskę o ludzi cierpiących. Cenne jest także zauważenie sposobu, w jaki Jacek przeżywał swoją chorobę, przez co może być patronem osób chorych, zmagających się z krzyżem cierpienia fizycznego. Zapraszam wszystkich, którzy jeszcze nie poznali Jacka Krawczyka, do poznania tej wyjątkowej postaci, która może być inspiracją do pięknego i autentycznego przeżywania naszego życia i naszej wiary.

Ks. dr Mateusz Rachwalski został wyświęcony na kapłana w 2013 r., obecnie posługuje w parafii bł. Karoliny Kózkówny w Rzeszowie

2022-05-02 11:15

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tajemnice życia Jacka Krawczyka

Niedziela rzeszowska 49/2021, str. VI

[ TEMATY ]

Jacek Krawczyk

Archiwum rodzinne

Jacek Krawczyk na Jasnej Górze

Jacek Krawczyk na Jasnej Górze

O życiowych zmaganiach i dokonaniach Jacka Krawczyka mówi ks. prof. Stanisław Haręzga z Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu, który zebrał i przygotował do druku jego pisma.

Irena Markowicz: Ponad rok temu w rzeszowskim wydawnictwie Bonus Liber ukazały się pisma zebrane Jacka Krawczyka pod tytułem Z Chrystusem możemy więcej. Ze wszystkich tych pism wyłania się postać młodego człowieka, który pośród swoich pasji, różnych zainteresowań, doskonale rozumiał, co w życiu jest najważniejsze i pierwsze. Dzisiaj ludzie zatracają tę umiejętność. Uważają, że pierwsze rzeczy to ziemskie sprawy, światowe życie, jakaś tam sława, chwała, a to wszystko przemija. Natomiast Jacek patrzył na życie od tej drugiej strony, czyli od strony Boga. Traktował je jako dar od Boga, który należy maksymalnie wykorzystać w byciu bratem dla innych, zwłaszcza potrzebujących pomocy i duchowego wsparcia. Wzrastanie i duchowe dojrzewanie Jacka rozpoczęło się w rodzinnych stronach w podrzeszowskiej Palikówce, ale rozwinęło się na studiach. Ks. prof. Stanisław Haręzga: Można powiedzieć, że Jacek podjął studia już jako człowiek ukształtowany religijnie i wrażliwy na ludzką biedę. Już na egzaminie wstępnym zauważył to ks. prof. Janusz Nagórny, opiekun studentów tego roku, a zarazem promotor pracy seminaryjnej i powiernik duchowy Jacka. Za jego wiedzą i wsparciem mógł on od zaraz zaangażować się w działalność charytatywną w Lublinie. Choć studiował teologię, był owładnięty pasją służenia ludziom i chciał dostać się na medycynę. Z tego powodu, aby zdobyć potrzebne punkty, wziął urlop dziekański i podjął pracę w pogotowiu ratunkowym w Rzeszowie jako sanitariusz. Kiedy ten plan nie powiódł się, podjął, jako drugi kierunek, studia z psychologii, także z myślą o bardziej skutecznym pomaganiu ludziom w przyszłości. Jednak z woli Bożej ta pomoc miała przerodzić się w ewangelię o cierpieniu i chorobie przez dar, jaki z siebie uczynił. Jest on ciągle aktualny i żywy, otwarty dla każdego, kto chce, jak on na zawsze być „dzieckiem w ramionach Boga Ojca”.
CZYTAJ DALEJ

Ziobro złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera i szefa MS

2024-12-02 13:43

[ TEMATY ]

Zbigniew Ziobro

PAP/Tomasz Gzell

Zbigniew Ziobro zapowiedział złożenie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera Donalda Tuska i szefa MS, prokuratora generalnego Adama Bodnara. Chodzi o decyzję ws. Prokuratora Krajowego.

Ziobro w poniedziałek podczas pierwszego briefingu prasowego po tym, jak jesienią ub.r. wycofał się z życia publicznego a w marcu br. wprost poinformował o swoich zmaganiach z chorobą nowotworową, zapowiedział złożenie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Adama Bodnara.
CZYTAJ DALEJ

Nawrocki: jestem za życiem od poczęcia do naturalnej śmierci

2024-12-02 21:42

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Jarek Praszkiewicz

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Jestem za życiem, ale przeciw ideologicznej wojnie na ulicach polskich miast – powiedział Karol Nawrocki, obywatelski kandydat na prezydenta, popierany przez PiS, pytany na spotkaniu z wyborcami w Bielsku-Białej m.in. o stosunek do aborcji.

"Jestem katolikiem (...), więc jestem za życiem od poczęcia do naturalnej śmierci. Jestem natomiast przeciwko ideologicznej wojnie na ulicach polskich miast. To są sprawy tak delikatne i dotyczą rzeczy tak fundamentalnych, że najgorsze co mogłoby się stać, to powtórzenie wychylonych wahadeł sprzed kilku lat. To rzecz równie niepokojąca, jak i to, że dzieją się zamachy na ludzkie życie" – mówił Nawrocki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję