W archidiecezji krakowskiej pierwsze miejsca drużyn piłkarskich ministrantów i lektorów starszych oraz trzecie lektorów młodszych w diecezjalnych eliminacjach do XVII Mistrzostw Polski Służby Liturgicznej w Piłce Nożnej o Puchar „Króluj nam Chryste” zdobyły reprezentacje Służby Liturgicznej z parafii Wszystkich Świętych w Zakliczynie (koło Myślenic).
Gromkie brawa
O zwycięstwie ministrantów i lektorów oficjalnie poinformował na zakończenie niedzielnej Mszy św. odpowiedzialny za Służbę Liturgiczną ks. Piotr Fąfrowicz. Parafianie nagrodzili mistrzów gromkimi brawami. – Cała parafia jest dumna z sukcesu – zapewnia ojciec ministranta i lektora Piotr Kapuściński. Dodaje: – W Zakliczynie gra w piłkę nożną jest bardzo popularna. To nie są pierwsze mistrzostwa, na które jadą nasi ministranci. Już poprzedni ksiądz wikary angażował chłopaków do gry w piłkę, a ks. Piotr te ich zainteresowania pięknie rozwija.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ministranci ze zwycięskiej drużyny są dumni z sukcesu. Błażej Baran opowiada: – Pierwszy etap tych zawodów był w Myślenicach, drugi – w Dobczycach, a trzeci – w Wieliczce. Podkreśla, że takie sukcesy motywują do dalszej pracy i dodaje: – W środy mamy spotkania ministranckie, a potem wspólnie trenujemy na hali.
Reklama
Bartosz Płachta przyznaje, że przed finałem w Wieliczce odczuwał stres: – Bałem się, że nie dam rady, że nie przejdziemy dalej. Mateusz Szlachta opowiada, iż przed zawodami trenował zarówno indywidualnie, jak i z drużyną. – Ćwiczyłem na boisku podania, strzały, ale też przygotowywałem się mentalnie – zapewnia. Maksymilian Kasperek dodaje: – Nie sądziłem, że to będzie zwycięstwo. W finale graliśmy z jedną z najlepszych drużyn, ale okazało się, że wygraliśmy z nimi 1:0!
Chłopcy nie tylko trenowali, ale też o awans prosili Pana Boga, a z nimi – ich najbliżsi. – Przed turniejem codziennie wieczorem się modliłem o to, żebyśmy wygrali – wyznaje Maksymilian Kasperek. Filip Gierat, który chciałby zostać w przyszłości piłkarzem, też przyznaje, że modlił się o zwycięstwo dla drużyny. A Mateusz Nowak dodaje: – O wygraną modliła się także moja babcia, która mówiła, że jeśli jest modlitwa i praca, to są także sukcesy. Ksiądz Piotr uśmiechając się, zaznacza: – Prośby o wygrane zanosiła cała parafia!
Szczęście sprzyja lepszym
Wikariusz, który przed laty sam trenował piłkę nożną, stwierdza: – Może to zabrzmi mało obiektywnie, ale uważam, że nasi ministranci byli najlepsi. W tej kategorii nie mieliśmy konkurencji. A jeśli chodzi o lektorów starszych, to już była wyrównana gra o szczęście, które nam dopisało, a jak wiadomo, szczęście sprzyja lepszym (uśmiech).
Kamil Matoga, kapitan zwycięskiej drużyny lektorów, przyznaje, że w parafii od lat Służba Liturgiczna gra z powodzeniem w piłkę nożną. Zaznacza: – To ks. Damian Zając, wcześniejszy wikariusz zaszczepił w nas wolę walki i zachęcił do udziału w turniejach, a ks. Piotr kontynuuje tę pracę i motywuje nas do rozwoju.
Reklama
Lektorzy są dumni z sukcesu, ale to nie jest dla nich najważniejsze. – Zarówno dzięki grze w piłkę nożną, jak i służbie przy ołtarzu można się spotkać z kolegami, pobyć razem, porozmawiać – stwierdza Hubert Panuś. Szymon Hachlica zauważa: – Wielu chłopców przychodzi do Służby Liturgicznej, która zbliża do Boga. Ale oni wiedzą też o naszej tradycji gry w piłkę nożną. Podkreśla, że rola ministranta, lektora to konkretne zobowiązania; przychodzenie na Mszę św. w tygodniu i w niedzielę w wyznaczonych terminach, to udział w zbiórkach.
Moi rozmówcy przekonują, że ich zaangażowanie ma sens. – Możemy się spotykać w tym samym gronie i w kościele, i na boisku, to takie dopełnienie – stwierdza Kamil Matoga. Michał Karcz zapewnia, że jedno i drugie daje dużo radości. Nikodem Malec zaznacza, że istotna jest możliwość współpracy i w grze, i w służbie. A Paweł Toporkiewicz wyjaśnia: – To buduje więzi. Na boisku cenna jest gra zespołowa, a służba przy ołtarzu też wymaga współpracy. Jan Sikora dodaje, że istotne są także przyjaźń i koleżeństwo, które się w tych miejscach zawiązują. A Maksymilian Gawęda przekonuje: – Wiara w Boga sprawia, że jesteśmy silniejsi psychicznie, a to też pomaga nam odnosić sukcesy na boisku. Szymon Hachlica puentuje: – Służba przy ołtarzu to dla nas wyróżnienie. Udowadniamy, że można ją z powodzeniem łączyć ze sportem.
Rola rodziców
– To dla nich ważne – zauważa ks. Fąfrowicz i wyjaśnia: – W świecie smartfonów, internetowych komunikatorów służba przy ołtarzu i spotkania na boisku są dla nich okazją, aby pobyć ze sobą, aby nawiązać relacje. Zwraca uwagę, że chłopcy uczą się w różnych szkołach. Młodsi m.in. w Brzączowicach, Czechówce, Zakliczynie, a starsi jeszcze w innych. Podkreśla możliwość korzystania z hali przy szkole w Zakliczynie: – Pani dyrektor Renata Karcz z życzliwością odnosi się do nas i zawsze możemy liczyć na udostępnienie hali do treningów.
Reklama
Kapłan stwierdza, że sukcesy osiągnięte w mistrzostwach to nie jego zasługa. Wskazuje na rodziny. – Najpierw trzeba przekonać rodziców, żeby zaufali parafii, księdzu, żeby można się spotkać i w kościele, i na sali gimnastycznej – wyjaśnia ks. Piotr. I zaznacza: – To z rodzicami dzieci podejmują decyzję, że chcą służyć przy ołtarzu, co z reguły wynika z tradycji rodzinnych.
Wikariusz podkreśla też, że zadania stawiane przed chłopcami uczą ich od najmłodszych lat obowiązkowości. – Rodzice ministrantów z naszej parafii bardzo profesjonalnie podchodzą do tematu; pilnują grafiku ministranckiego, a ta obowiązkowość też przekłada się na systematykę spotkań na sali gimnastycznej – mówi z uznaniem. – Służba przy ołtarzu to dodatkowe obowiązki dla chłopców – przyznaje Piotr Kapuściński, ale dodaje, że one uczą odpowiedzialności i solidności, podobnie jak treningi, które też wymagają czasu i wysiłku oraz systematyczności. Stwierdza: – Myślę, że jedno i drugie zaowocuje w ich życiu.
Ksiądz Piotr Fąfrowicz z uznaniem mówi o wspólnocie parafialnej, o lektorach, ministrantach i ich rodzinach. – Trafiłem do Zakliczyna na niełatwy czas pandemii, kiedy praktycznie w kościele było pusto. Ale i rodzice, i ich synowie stanęli na wysokości zadania!
W dniach 27-28 czerwca zwycięzcy etapu diecezjalnego zagrają w finale ogólnopolskim w Kołobrzegu. W Zakliczynie piłkarze trenują i modlą się, w czym wspiera ich cała wspólnota.