Reklama

Bo nie wszystko minęło...

Niedziela lubelska 22/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To tylko zbyt wcześnie
Dotknęło mnie cierpienie,
Że cała się spaliłam
Na martwy, jasny popiół
I pozostało tylko wytrwałe milczenie.
Co prawdę osłania.
Wszak wciąż stoję w ogniu...
Ravensbrück, 13 kwietnia 1942 r.

Oto fragment wiersza Grażyny Chrostowskiej, lubelskiej poetki pokolenia Kolumbów, rozstrzelanej 18 kwietnia 1942 r. w Ravensbrück.
30 kwietnia br. w Muzeum Martyrologii "Pod Zegarem" w Lublinie uroczyście została otwarta wystawa zatytułowana W kręgu poezji Grażyny Chrostowskiej. Wystawie towarzyszył konkurs recytatorsko - krasomówczy o życiu i twórczości poetki, który miał miejsce w Galerii Malarstwa Współczesnego w Muzeum Lubelskim na Zamku.
Wystawę będzie można oglądać do końca września. Po raz pierwszy pokazane zostały tu oryginalne wiersze, powstałe w więzieniu "Pod Zegarem", na Lubelskim Zamku i w obozie w Ravensbrück. Autorką scenariusza i kuratorem wystawy, a także organizatorką konkursu była Barbara Oratowska - kierownik Muzeum Martyrologii "Pod Zegarem". Honorowy Patronat objęli: prezydent Lublina, Andrzej Pruszkowski, marszałek Województwa Lubelskiego, Henryk Makarewicz oraz lubelski kurator oświaty, Waldemar Godlewski. Wystawa powstała ze zbiorów prywatnych rodziny i przyjaciół Grażyny Chrostowskiej. Z Państwowego Archiwum w Oświęcimiu zostały przekazane wiersze, spisane już po śmierci poetki przez byłe więźniarki. Znalazły się tu również portrety, fotografie i pamiątki rodzinne Grażyny Chrostowskiej. Podczas inauguracji wystawy byli obecni krewni poetki, jej przyjaciele i więźniarki z Ravensbrück, a wśród nich: Wanda Półtawska, Stanisława Siczko-Śledziejowska, Wiktoria Kisielawska i Klementyna Kuśmierz. Przybył również aktor teatralny i filmowy Wojciech Siemion, którego ojciec był więziony na Zamku Lubelskim. Pan Siemion przewodniczył jury podczas konkursu recytatorskiego, zorganizowanego przy współpracy m.in.: Barbary Oratowskiej, Barbary Rogowskiej i Beaty Barakszyn z Gimnazjum nr 7 im. J. Kochanowskiego oraz Ewy Rochol i Danuty Wasyl z Liceum Ogólnokształcącego nr 4 im. S. Sempołowskiej. Uczestniczyła w nim młodzież gimnazjum i szkół średnich. Uczniowie z przejęciem recytowali wiersze przepełnione bólem, rozpaczą, a zarazem wiarą i nadzieją więźniarki-poetki. Udowodnili tym samym, że "...nie wszystko minęło, pamięć bowiem jest skarbnicą trwałą".
Jury podkreślało wysoki poziom uczestniczących w konkursie, oryginalność i twórczość przy interpretacji poezji. Wanda Półtawska, była więźniarka obozu koncentracyjnego w Ravensbrück, dziś psychiatra i wykładowca uczelni wyższych, dziękowała młodzieży i osobom, które zorganizowały wystawę i konkurs. "To doskonała lekcja historii dla młodych i starszych. Wyrażam wdzięczność wszystkim, którzy chcą pamiętać!" - mówiła na zakończenie konkursu.

Grażyna Chrostowska urodziła się w Lublinie 20 września 1921 r. Uczyła się w Gimnazjum p. Heleny Czarnieckiej. W szkole wykazywała zainteresowania literaturą, należała do kółka literackiego, pasjonowała się filmem, udzielała w drużynie harcerskiej, w szkolnym teatrzyku. W 1932 r. po ciężkiej chorobie zmarła jej matka. Ojciec poetki, Michał Chrostowski, ps. "Błysk" był jednym ze współorganizatorów pierwszej, po zajęciu Polski przez Niemców, grupy konspiracyjnej KOP w Lublinie. Grażyna wraz ze starszą siostrą Polą z dużym zaangażowaniem włączyły się w pracę przy redagowaniu i pomoc w kolportowaniu pisma podziemnej organizacji pt. Polska żyje. Już w połowie 1940 r. Niemcy wpadli na trop tajnej organizacji. W styczniu 1941 r. została aresztowana Pola i osadzona w piwnicach "Pod Zegarem", później na Zamku, a 8 maja gestapowcy zatrzymali Grażynę i ojca. Ojciec został wywieziony do Oświęcimia, gdzie zginął wiosną 1942 r. Pola i Grażyna po kilkumiesięcznym śledztwie w Lublinie zostały wywiezione do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Zginęły podczas egzekucji więźniarek transportu lubelskiego 18 kwietnia 1942 r. Znane są wiersze Grażyny Chrostowskiej pisane w więzieniu na Zamku Lubelskim i w gestapowskiej kaźni "Pod Zegarem" oraz w obozie w Ravensbrück.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

2025-09-30 07:06

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Damian Burdzań

Druga kwestia poruszona przez Jezusa dotyczy służby. Każe nam mówić: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. Czy są to rzeczywiście nasze słowa? Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: sztuczna inteligencja pomaga, ale nie zastąpi lekarza

2025-10-02 12:59

[ TEMATY ]

lekarz

sztuczna inteligencja

Papież Leon XIV

Adobe Stock

Algorytm nigdy nie zastąpi lekarza, jego bliskości i pocieszającego słowa - powiedział Papież, przyjmując przedstawicieli Konferencji Medycznej Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Zrzesza ona ponad dwa miliony latynoskich lekarzy.

Ważny jest osobisty kontakt
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję