"Sądzę, że papież Franciszek jest rzeczywiście postacią inspirującą. Uderzyła mnie jasność siły moralnej, jaką on ucieleśnia" - oświadczył Gore, który był wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych w latach 1993-2001 za prezydentury Billa Clintona. Zaznaczył, że został wychowany w Południowej Konwencji Baptystów, "ale mógłbym zostać katolikiem z powodu tego papieża". Polityk podkreślił, że Franciszek jest kimś, kto jest dla niego natchnieniem.
"I wiem, że przytłaczająca większość moich katolickich przyjaciół jest absolutnie poruszonych aż do szpiku kości tym duchowym przywództwem, jakie papież sprawuje" - dodał, również bardzo poruszony, były wiceprezydent.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Raúl Castro po prywatnej audiencji u Ojca Świętego w niedzielę 10 maja w Watykanie oświadczył, że spotkanie to wywarło na nim "wielkie wrażenie ze względu na mądrość, skromność i wszystkie cnoty" Franciszka. Po spotkaniu z premierem Włoch Matteo Renzim po audiencji przywódca kubański powiedział, że czyta wszystkie przemówienia papieża, dodając, że jeśli nadal będzie on przemawiał w ten sposób, "zapewniam was, że znów będę się modlił i powrócę do Kościoła". "I wcale nie żartuję" - podkreślił z powagą Raul Castro.
W krótkiej wypowiedzi dla prasy obiecał, że weźmie udział we wszystkich mszach, które papież z Argentyny odprawi na Kubie, a nawet oświadczył, że jest "takim samym jezuitą jak papież", gdyż uczył się w kolegiach prowadzonych przez Towarzystwo Jezusowe. Wcześniej, wychodząc z Watykanu, gdy Ojciec Święty poprosił go, jak to ma w zwyczaju, o modlitwę za niego, Castro poprosił także papieża, aby modlił się za niego.