Czasem bywa tak od samego początku, jak u Marty i Joasi, które urodziły się z mózgowym porażeniem dziecięcym. Kiedy indziej od tego feralnego dnia, po którym już nic nie było takie samo. Mirek skoczył do wody „na główkę” i złamał kręgosłup, przez co stracił władzę w rękach i nogach. Sparaliżowany od szyi w dół Tomek w trakcie nieostrożnego wyprzedzania został zepchnięty z drogi przez ciężarówkę. Mateusz „wyłożył się” na motocyklu i doznał paraliżu obu nóg. W szpitalu odzyskali przytomność, ale nie dawne życie. A w domu... Karolina: – Byłam zaleczona, ale zupełnie nieprzygotowana do nowego życia.
Mateusz: – Każdy dzień wyglądał tak samo: spanie, jedzenie, toaleta, oglądanie telewizji. Mama ubrała, mama umyła, mama podprowadziła wózek, mama podstawiła wszystko pod nos. A ja na wózku nie mogłem wjechać nawet na balkon, żeby z niego wyskoczyć, bo próg był za wysoki, a co dopiero wydostać się z mieszkania. Gapiłem się więc z daleka na świat za oknem i myślałem, że takie życie to nie życie, zatem po co je ciągnąć...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mieli do wyboru dwie drogi: bunt, użalanie się nad sobą i uzależnienie od cudzej pomocy do końca życia lub...
Jedź tam!
Reklama
Mateusz: – Trafiłem na profil konińskiej Fundacji im. Doktora Piotra Janaszka PODAJ DALEJ i znalazłem informację o tzw. mieszkaniach treningowych dla osób, które nagle stały się niepełnosprawne. „Jest szansa, żeby w końcu wydostać się z tych czterech ścian” – pomyślałem, wpatrując się w zdjęcia i czytając wpisy.
Karolina: – Informację o mieszkaniach treningowych Fundacji PODAJ DALEJ m.in. dla osób takich jak ja, które nagle stały się niepełnosprawne, znaleźli rodzice. Gdy leżałam jeszcze w szpitalnym łóżku, poszperałam w internecie i znalazłam chłopaka z Podlasia, który tam był. Ten powiedział krótko: „Jedź! Pomogą! Zaczniesz żyć na nowo”.
Tomek: – Polecono mi projekt treningowy Fundacji im. Doktora Piotra Janaszka PODAJ DALEJ w Koninie. Trafiłem tam we wrześniu 2019 r.
Pionier
Lipiec 1965 r. Osiemnastoletni Piotr Janaszek, gdy odnalazł swoje nazwisko na liście przyjętych do Akademii Medycznej w Poznaniu, stwierdził: „Teraz mogę realizować swoje marzenia”. Sześć lat później skończył studia jako specjalista w zakresie ortopedii i rehabilitacji.
Reklama
– Wydobywał zastraszone dzieciaki z niepełnosprawnością z zamkniętych domów, komórek, gdzie ukrywali je rodzice w latach 70. ubiegłego wieku – wspomina koleżanka z roku, Zofia Łukaszewicz-Konopielko. – W tym czasie Polska, daleko za Zachodem dawno otwartym na niepełnosprawność, była mrocznym zaściankiem. Rodzice nie tylko widzieli w niepełnosprawnych dzieciach przyczynę gorszej jakości swojego życia, ale też się ich wstydzili, bo oglądano na ulicach takie dzieci i ich rodziny, wytykano, a nawet jawnie wyśmiewano. (...) Piotr porzucił ścieżkę kariery zawodowej i naukowej, bo rozpierała go potrzeba skutecznego działania wśród ludzi, blisko ich domostw – organizował więc pierwsze kolonie dla dzieci z niepełnosprawnością, zwanych wówczas kalekami, utworzył Mielnicę – osadę dziecięcą i zabierał tam swoje maleńkie jeszcze córki. Jest obszerna dokumentacja zdjęciowa z tych czasów – Piotr z gitarą, jego córki w mundurkach harcerskich obok, Piotr dźwigający dzieci na ich wózkach inwalidzkich... Pokazał tym dzieciakom świat, a ludzie wreszcie zobaczyli, że one są wśród nas i chcą żyć pełnią życia – może nawet bardziej uświadomioną i zawsze trudniej osiągalną niż przez sprawne dzieci w ich wieku. Wówczas działanie Piotra było działaniem pioniera. Podawał dzieciom rękę, ale też objaśniał ich rodzinom wartość tych dzieci.
Żywy pomnik doktora Piotra
6 grudnia 1998 r. dr Piotr Janaszek zginął w wypadku samochodowym, ale dzieło jego życia nie umarło. Do dziś działa założona przezeń w 1989 r. Fundacja Mielnica, która prowadzi warsztaty terapii zajęciowej, ośrodek rehabilitacyjny i zakład pracy chronionej. Niezależnie myśl doktora Piotra wdrażają w życie jego córki, Zuzanna Janaszek-Maciaszek i Olga Janaszek-Serafin, które w 2004 r. powołały do życia Fundację PODAJ DALEJ z siedzibą w Koninie.
Fundacja wypracowała wiele innowacyjnych metod niesienia pomocy osobom niepełnosprawnym. Strzałem w dziesiątkę okazały się tzw. mieszkania treningowe, w których pod okiem specjalistów i instruktorów niezależnego życia (to niepełnosprawni „absolwenci” fundacji!) osoby te uczą się wykonywania codziennych czynności. Piętnastotygodniowy program obejmuje: zabiegi fizjoterapii, aktywnej rehabilitacji, pracy nad sprawnością oraz ćwiczenia z zakresu samoobsługi w łazience i toalecie, ubierania się, przygotowywania posiłków, aż po przejazdy komunikacją miejską czy poruszanie się po mieście (istnieje np. możliwość zrobienia kursu prawa jazdy). Odzyskują chęć do życia, zdobywają nowe umiejętności, odzyskują niezależność.
Podaj dalej!
Reklama
Z pomocy fundacji korzysta regularnie ok. 250 niepełnosprawnych oraz ich rodziny. Wśród 40 pracowników fundacji jedna czwarta to osoby niepełnosprawne. To one dają „nowym” największą nadzieję – są żywym dowodem, że nie wszystko stracone.
Mateusz: – Teraz pomagam innym. Żeby się nie obrażali na życie, tylko brali z niego garściami jak najwięcej. A czy będą to robili na stojąco czy na siedząco – to nieważne. Ważne, aby mieli gdzie się tego nauczyć.
Janaszkowo – powrót do źródeł
Wąsosze – wieś położona kilkanaście kilometrów od Konina, a kilka od sanktuarium w Licheniu. To tu w 1979 r. dr Janaszek poprowadził pierwszy letni obóz dla dzieci niepełnosprawnych. Po kilkudziesięciu latach historia zatoczyła koło: w 2018 r. gmina Ślesin przekazała fundacji nieużywany, mocno zniszczony dwupiętrowy budynek położony nad jeziorem, otoczony 2,5-hektarowym parkiem. Tu właśnie realizuje się największe marzenie kontynuatorów dzieła dr. Piotra – Osada Janaszkowo. W czerwcu 2021 r., po gruntownym remoncie, udało się otworzyć pierwszą część – rehabilitacyjną. Wyposażona w wysokiej klasy specjalistyczne urządzenia wprost tętni życiem; codzienną pomoc znajduje tu dwadzieścia pięć niepełnosprawnych osób (dzieci i dorosłych) z pięciu powiatów regionu konińskiego. Obok działa też świetlica – miejsce spotkań dzieci bez podziału na pełno- i niepełnosprawne, gdzie terapia dokonuje się przez sztukę i zabawę.
Reklama
– W ośrodku powstaną również mieszkania wytchnieniowe – mówi prezes fundacji Zuzanna Janaszek-Maciaszek. – Zapewnimy w nich dorosłym niepełnosprawnym fachową opiekę i stworzymy tym samym ich rodzicom możliwość zadbania o siebie, np. wybrania się na wypoczynek czy przeprowadzenia remontu domu. Mieszkania wspierane to natomiast projekt przygotowany dla osób niepełnosprawnych, które są życiowo samodzielne: pracują, mają swoje zainteresowania, przyjaciół, ale potrzebują wsparcia przy niektórych codziennych czynnościach. Tutaj będzie ich nowy dom, w którym zamieszkają na dłużej i otrzymają niezbędne wsparcie.
Zbudujmy Osadę Janaszkowo!
Mirek – medalista igrzysk paraolimpijskich w Atlancie, Sydney i Atenach – marzy, by przenieść się z Domu Pomocy Społecznej do Janaszkowa: – O tym, czy będę żył, decyduje Bóg. O tym, czy będę żył godnie – decydujesz Ty. Pomóż mi i zbuduj ze mną Osadę Janaszkowo!
Karolina: – Mam takie marzenie, aby przyjechać do Osady Janaszkowo, by tam nauczyć się w pełni żyć bez pomocy innych, a potem zostać pierwszą w Fundacji PODAJ DALEJ kobietą instruktorem niezależnego życia i sportu osób niepełnosprawnych. A wszystko po to, aby pomagać innym pozbierać ich roztrzaskane życie. Pomóż mi w tym i zbuduj ze mną Osadę Janaszkowo!
Drodzy Czytelnicy Niedzieli – może pomożemy spełnić te marzenia i wspólnie zmienimy życie ludzi z niepełnosprawnością? Wszystkie informacje znajdują się na stronie: www.OsadaJanaszkowo.pl .