Reklama

Wiadomości

Miodowe kuracje

Miód z czosnkiem leczy serce

Skutecznym sposobem zapobiegania chorobom serca i całego układu krążenia jest przyjmowanie miodu z czosnkiem.

Niedziela Ogólnopolska 43/2021, str. 56

Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bogactwo składników miodu i czosnku – połączenie związków siarki, olejków eterycznych, alliny z fitocydami i witaminą C – tworzy miksturę, której działanie zwiększa przepływ krwi, a równocześnie poprawia pracę organów trawiennych. Połączenie czosnku z miodem przynosi lepsze efekty zdrowotne w przypadku chorób serca i całego układu krwionośnego niż oddzielne stosowanie samego miodu czy też czosnku.

Miód i czosnek łączymy w następujący sposób: 200 g obranego i bardzo rozdrobnionego czosnku wkładamy do słoika, który od razu zakręcamy. Po 20 min, w czasie których pod wpływem powietrza składniki czosnku zaczną wydzielać swoje właściwości, zawartość słoika zalewamy spirytusem w takiej ilości, aby alkohol całkowicie pokrywał rozdrobniony czosnek. Po dokładnym zakręceniu słoika wielokrotnie nim potrząsamy i odstawiamy go w ciepłe miejsce. Każdego dnia kilkakrotnie potrząsamy słoikiem. Po upływie 3 tygodni nalewkę przecedzamy przez sitko, a następnie dodajemy do niej taką ilość miodu gryczanego bądź rzepakowego, ile jest nalewki w słoiku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zażywamy po jednej łyżeczce tego roztworu, z tym że przed użyciem dodajemy go do szklanki wody.

Reklama

Przyjmowanie tej mikstury systematycznie przez kilka miesięcy 3-4 razy dziennie niekiedy już po 3 miesiącach zmniejsza o ok. 66% objawy chorób naczyń krwionośnych. Dalsze systematyczne jej stosowanie przynosi poprawę zdrowia. Minimalna dobowa dawka to 3-4 łyżki tej mikstury. Większa częstotliwość przyjmowania przyspiesza powrót do zdrowia.

To, co tu zostało podane, dotyczy stosowania miodu i czosnku. Niezależnie od tego należy stosować odpowiednią dietę, dbać o umiarkowany wysiłek i ruch. O wytrwałości i systematyczności nie będę wspominał, gdyż każdy chory, jeżeli zależy mu na wyzdrowieniu, będzie tego przestrzegał.

Miód gryczany

Miód ten uważany jest przez wielu znawców za najlepszy z naszych polskich miodów, a z pewnością za jeden z najlepszych. Decydują o tym jego składniki. Zawiera on prawie 52% fruktozy, znaczne ilości magnezu, żelaza, a także innych pierwiastków, wśród nich takie jak: fosfor, miedź, cynk, bor, jod, kobalt. Są w nim obecne również witaminy C (2,9-11,9% w miligramie), B1, B2 i PP. Miód gryczany odznacza się też dużą kwasowością i zawiera dużą ilość, w stosunku do innych miodów, białka. Spośród dziewięciu niezbędnych do funkcjonowania naszego organizmu aminokwasów egzogennych – a więc tych, których nasz organizm nie jest w stanie wytwarzać – w miodzie gryczanym znajduje się aż osiem, a wśród nich: fenyloalanina, treonina, walina, leucyna i izoleucyna, co warunkuje bardzo wysoką wartość odżywczą tego miodu. Z polskich miodów gryczany uznawany jest też za najbogatszy w enzymy, a jeśli chodzi o właściwości antybiotyczne – porównywany jest do miodu lipowego.

2021-10-19 13:47

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zapomniany patron leśników

Niedziela zamojsko-lubaczowska 40/2009

wikipedia.org

św. Jan Gwalbert

św. Jan Gwalbert

Kto jest patronem leśników? Pewien niemal jestem, że mało kto zna właściwą odpowiedź na to pytanie. Zapewne wymieniano by postaci św. Franciszka, św. Huberta. A tymczasem już od ponad pół wieku patronem tym jest św. Jan Gwalbert, o czym - przekonany jestem, nawet wielu leśników nie wie. Bo czy widział ktoś kiedyś w lesie, czy gdziekolwiek indziej jego figurkę, obraz itd.? Szczerze wątpię.

Urodził się w 995 r. (wg innej wersji w 1000 r.) w arystokratycznej rodzinie we Florencji. Podczas wojny między miastami został zabity jego brat Ugo. Zgodnie z panującym wówczas zwyczajem Jan winien pomścić śmierć brata. I rzeczywiście chwycił za miecz i tropił mordercę. Dopadł go przy gospodzie w Wielki Piątek. Ten jednak błagał go o przebaczenie, żałując swego czynu i zaklinając Jana, by go oszczędził. Rozłożył ręce jak Chrystus na krzyżu. Jan opuścił miecz i powiedział: „Idź w pokoju, gdzie chcesz; niech ci Bóg przebaczy i ja ci przebaczam” (według innej wersji wziął go nawet do swego domu w miejsce zabitego brata). Kiedy modlił się w pobliskim kościółku przemówił do niego Chrystus słowami: „Ponieważ przebaczyłeś swojemu wrogowi, pójdź za Mną”. Mimo protestów rodziny, zwłaszcza swojego ojca, wstąpił do klasztoru benedyktynów. Nie zagrzał tu jednak długo miejsca. Podjął walkę z symonią, co nie spodobało się jego przełożonym. Wystąpił z klasztoru i usunął się na ubocze. Osiadł w lasach w Vallombrosa (Vallis Umbrosae - Cienista Dolina) zbudował tam klasztor i założył zakon, którego członkowie są nazywani wallombrozjanami. Mnisi ci, wierni przesłaniu „ora et labora”, żyli bardzo skromnie, modląc się i sadząc las. Poznawali prawa rządzące życiem lasu, troszczyli się o drzewa, ptaki i zwierzęta leśne. Las dla św. Jana Gwalberta był przebogatą księgą, rozczytywał się w niej, w każdym drzewie, zwierzęciu, ptaku, roślinie widział ukrytą mądrość Boga Stwórcy i Jego dobroć. Jan Gwalbert zmarł 12 lipca 1073 r. w Passigniano pod Florencją. Kanonizowany został w 1193 r. przez papieża Celestyna III, a w 1951 r. ogłoszony przez papieża Piusa XII patronem ludzi lasu. Historia nadała mu także tytuł „bohater przebaczenia” ze względu na wielkie miłosierdzie, jakim się wykazał. Założony przez niego zakon istnieje do dzisiaj. Według jego zasad żyje około 100 zakonników w ośmiu klasztorach we Włoszech, Brazylii oraz Indiach. Jana Paweł II przypominał postać Jana Gwalberta. W 1987 r. w Dolomitach odprawił Mszę św. dla leśników przed kościółkiem Matki Bożej Śnieżnej. Mówił wówczas: „Jan Gwalbert (...) wraz ze swymi współbraćmi poświęcił się w leśnym zaciszu Apeninów Toskańskich modlitwie i sadzeniu lasów. Oddając się tej pracy, uczniowie św. Jana Gwalberta poznawali prawa rządzące życiem i wzrostem lasu. W czasach, kiedy nie istniała jeszcze żadna norma dotycząca leśnictwa, zakonnicy z Vallombrosa, pracując cierpliwie i wytrwale, odnajdywali właściwe metody pomnażania leśnych bogactw”. Papież Polak wspominał św. Jana także w 1999 r. przy okazji obchodów 1000-lecia urodzin świętego. Mimo to jego postać zdaje się nie być powszechnie znana. Warto to zmienić. Emerytowany profesor Uniwersytetu Przyrodniczego im. Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu, leśnik i autor wspaniałych książek na temat kulturotwórczej roli lasu, Jerzy Wiśniewski, od wielu już lat apeluje i do leśników i do Episkopatu o godne uczczenie tego właściwego patrona ludzi lasu. Solidaryzując się z apelem zacnego profesora przytoczę jego słowa: „Warto by na rozstajach dróg, w rodzimych borach i lasach stawiano nie tylko kapliczki poświęcone patronowi myśliwych, ale także nieznanemu patronowi leśników. Będą to miejsca należnego kultu, a także podziękowania za pracę w lesie, który jest boskim dziełem stworzenia. A kiedy nadejdą ciemne chmury związane z pracą codzienną, reorganizacjami, bezrobociem, będzie można zawsze prosić o pomoc i wsparcie św. Jana Gwalberta, któremu losy leśników nie są obce”.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Krużganek laterański: kawałek raju na ziemi

W sercu Rzymu, przy Bazylice św. Jana na Lateranie - pierwszej z czterech bazylik papieskich - znajduje się prawdziwy skarb historii i sztuki średniowiecznej. Zbudowany został w latach 1222-1230 przez mistrzów Cosmatich. Przestrzeń ta zaskakuje odwiedzających - wśród mozaik, inskrypcji i fragmentów przeszłości, jawi się jako miejsce kontemplacji i pamięci, świadek pokoju i duchowości, skupiony w cichym i trwałym dialogu.

Są miejsca, w których hałas codziennego życia, tętniącego na nieustannie zatłoczonych i ruchliwych ulicach, wydaje się zawieszony w cichej bańce absolutnego piękna. Po przekroczeniu niewielkich drzwi, które otwierają się tuż przed transeptem Bazyliki św. Jana na Lateranie, po doświadczeniu sakralnego półmroku przestrzeni kościoła, wzrok nie zostaje rażony światłem.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję