Reklama

Niedziela Rzeszowska

Misyjny staż na Czarnym Lądzie

Podczas minionych wakacji czterech alumnów rzeszowskiego seminarium odbyło staż misyjny w Kenii.

Niedziela rzeszowska 42/2021, str. V

[ TEMATY ]

misje

Kenia

Kl. Sebastian Drzał

Z uczestnikami rekolekcji w Meru

Z uczestnikami rekolekcji w Meru

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilka tygodni spędzonych na Czarnym Lądzie było wspaniałą okazją do zobaczenia, jak funkcjonuje Kościół w krajach misyjnych. Nie to jednak było głównym celem wyjazdu, a spotkanie z drugim człowiekiem, towarzyszenie mu w jego przeżywaniu wiary, wspólna modlitwa – bo to są rzeczywistości, w których swoją posługę pełni prezbiter.

Przybij piątkę

Swój pobyt w Kenii klerycy rozpoczęli i zakończyli w Shalom Home – sierocińcu położonym w miejscowości Mitunguu. Czas spędzony z dziećmi i młodzieżą z tego ośrodka pokazał, jak wielkie braki w wielu aspektach życia mają sieroty z Shalom Home. Czasami wystarczył zwykły gest przyjaźni, jak przybicie „piątki” albo „żółwika”, żeby na twarzy dziecka pojawił się uśmiech. Dzieci, poza nauką wykonywały także wiele prac na terenie ośrodka, pomagały w podlewaniu, sprzątaniu, plewieniu. Towarzyszenie im podczas tych codziennych czynności było wspaniałą okazją do lepszego poznania się i zobaczenia, jak żyją na co dzień.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rekolekcje i oaza

Obok posługi w Shalom Home klerycy mieli okazję wziąć udział w rekolekcjach organizowanych przez Ruch Światło-Życie. Alumni Dawid i Wiktor posługiwali podczas rekolekcji ewangelizacyjnych w parafii Mary’s Shrine w Msabaha, niedaleko Malindi. Natomiast klerycy Dominik i Sebastian posługę pełnili na rekolekcjach I stopnia Oazy Nowego Życia organizowanych w Meru. Czas tam spędzony był owocny nie tylko dla młodych uczestników, ale również i dla wszystkich tam posługujących. Możliwość zobaczenia sposobu przeżywania wiary na innym kontynencie w odmiennej kulturze, wśród ludzi o innej wrażliwości, dało okazję do poszerzenia horyzontów swojego myślenia o Kościele i świecie. Każda Msza św., wspólna modlitwa, czy spotkanie, stanowiły impuls do wyjścia z zamkniętych schematów własnego pojmowania Boga i wiary.

Radość Eucharystii

Sporym zaskoczeniem była mentalność Kenijczyków, która rzutuje na całokształt ich wiary i relacji do Pana Boga. Podczas Eucharystii było dużo śpiewów, tańców, procesji – uczestnicy z radością wielbili Jezusa, odwołując się do swojej kultury, w której jest tak wiele elementów niemal nieznanych wiernym z Polski. Szacunek, z jakim Afrykańczycy odnosili się do Pisma Świętego, wyrażał ich żywą wiarę w to, że Pan rzeczywiście chce mówić do swojego ludu. Od młodzieży kenijskiej można się było nauczyć wielu rzeczy, obcych dla nas, ale jakże pożytecznych – Eucharystia jest spotkaniem z Jezusem, dlatego trzeba przeżywać ją z wielką radością!

Reklama

Otwartość Kenijczyków, ich życzliwość, autentyczność i szczere chęci szukania Boga sprawiły, że kilka tygodni, które klerycy z Rzeszowa spędzili na afrykańskiej ziemi, pomogły im w zrozumieniu tego, że misyjność to jedna z głównych cech Kościoła. Ponadto była to wspaniała lekcja wdzięczności – rzadko doceniamy to, że na co dzień żyjemy w bardzo dobrych warunkach. W Afryce nie każdy może sobie pozwolić na komputer, czy telefon, ale za to wielu Afrykańczyków ma to, czego nam często brakuje – czas, uśmiech na twarzy, radość w sercu.

Po powrocie z wyjazdu misyjnego pozostał pewien niedosyt, pustka – oby była to okazja do zintensyfikowania wysiłku mającego na celu szukanie Boga. Tak, jak robiła to kenijska młodzież.

2021-10-12 12:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nauczyciele z misją

Niedziela bielsko-żywiecka 11/2024, str. IV-V

[ TEMATY ]

misje

Kenia

Błażej Jaszczurowski

Błażej Jaszczurowski z grupą dzieci na misjach w Kenii

Błażej Jaszczurowski z grupą dzieci na misjach w Kenii

Po 4-letniej przerwie Błażej Jaszczurowski z przyjaciółmi wyruszył na 2 tygodnie na misje do Kenii.

Przygoda z misjami u Błażeja zaczęła się kilka lat temu. O możliwości adoptowania dziecka na odległość dowiedział się od swojej przyjaciółki Urszuli Hankus, która usłyszała o tym od siostry zakonnej w kościele św. Józefa w Bielsku-Białej. Włączył się w inicjatywę prowadzoną przez siostry orionistki za pośrednictwem fundacji „Czyńmy Dobro”. Gdy otrzymał informacje o adoptowanym chłopcu z Kenii wraz z zaproszeniem do przyjazdu, postanowił tam pojechać i poznać dziecko osobiście. Od tego czasu w Kenii był już parokrotnie. Jechał tam nie tylko w odwiedziny, ale i z konkretną pomocą finansową i rzeczową. A że uczy matematyki w szkole podstawowej w Bielsku-Białej, to i na misjach mógł pomagać dzieciom w lekcjach. W międzyczasie adoptował następnych chłopców.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie najemnikiem!

2024-04-19 22:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Archiwum bp Andrzeja Przybylskiego

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

21 Kwietnia 2024 r., czwarta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję