Urszula Buglewicz: Od czerwca tego roku kieruje Ksiądz instytucją, która od ponad 30 lat niesie pomoc osobom potrzebującym...
Ks. Paweł Tomaszewski: Caritas niezmiennie zajmuje się niesieniem pomocy osobom potrzebującym: biednym, głodnym, chorym, bezrobotnym, seniorom, dzieciom..., wszystkim tym, którzy zwracają się do nas z prośbą o pomoc. Tu nic się nie zmieniło; nie wprowadzam rewolucji, ale szukam takich sytuacji i miejsc, gdzie jeszcze można i trzeba dotrzeć z pomocą. Z żadnych programów prowadzonych do tej pory nie zrezygnowaliśmy, ale wprowadzamy nowe, które będą służyły bezpośrednio drugiemu człowiekowi i Kościołowi.
Reklama
Zatem, co nowego w lubelskiej Caritas?
Bardzo mi zależy na tym, aby przy każdym z naszych domów prowadzona była stała działalność skierowana bezpośrednio do człowieka potrzebującego pomocy. W Lubinie to m.in. Dzienny Ośrodek dla Osób Bezdomnych i świetlica dla dzieci, w Krasnymstawie Centrum Charytatywne z domowym hospicjum. Do tych miejsc wkrótce dołączy „Dom spotkania” w Dąbrowicy. Dzięki dofinansowaniu z Urzędu Marszałkowskiego województwa lubelskiego podjęliśmy się realizacji dwóch projektów: Włączeni i Równe szanse. Już w październiku zostanie otwarta dzienna świetlica dla seniorów, którzy pod opieką terapeutów i psychologów będą mogli spędzić 8 godzin na różnych ciekawych zajęciach. Chcemy, by osoby starsze, które są niesamodzielne przez ograniczenia ruchowe, zdrowotne czy demencję, nie były odosobnione w domach w czasie, gdy ich bliscy pracują, ale mogły czuć się potrzebne. W świetlicy w Dąbrowicy będą prowadzone całodzienne zajęcia pod opieką wykwalifikowanej kadry, różnego rodzaju warsztaty i aktywności. Seniorzy będą mogli również korzystać z sali rehabilitacyjnej i kaplicy, gdzie wzmocnią siły fizyczne i duchowe. Drugi projekt to powstanie mieszkań dla osób znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Każdego dnia trafiają do nas bezdomni, byli więźniowie, ludzie z problemami psychicznymi, którzy nie mają gdzie zamieszkać, a którym trzeba natychmiast pomóc. To niezwykle ważne, by już w pierwszych dniach bezdomności wyrwać taką osobę ze środowiska, dać jej szansę powrotu do normalnego życia, do społeczeństwa. Naszym podopiecznym zapewnimy nie tylko dach nad głową, ale też opiekę prawną, terapeutyczną, psychologiczną, by mogły szybko stanąć na nogi, znaleźć pracę, odbudować swoją wartość i odzyskać godność. Obecnie jesteśmy na etapie wyposażania ośrodków i rekrutacji pracowników. Na początku października rozpoczniemy nabór beneficjentów; mamy 20 miejsc w świetlicy dla seniorów i 16 miejsc w mieszkaniach wspomaganych. Znajdą w nich miejsce mieszkańcy Lublina i powiatu lubelskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W niesieniu pomocy bliźniemu niezwykle ważne jest wychowanie młodego pokolenia do służby drugiemu człowiekowi. Jak w czasie pandemii wygląda sytuacja Szkolnych Kół Caritas?
Za nami bardzo trudny rok szkolny. W czasie nauki zdalnej dużo Szkolnych Kół Caritas nie miało możliwości tradycyjnego działania, polegającego na bezpośrednim dotarciu z pomocą do osób potrzebujących. Były jednak takie koła, które w czasie pandemii bardzo mocno działały przez internet czy w swoich parafiach, prowadząc np. zbiórki pieniędzy na leczenie chorych rówieśników. W niedługim czasie planujemy spotkanie z opiekunami SKC, na którym wspólnie będziemy szukać dróg wyjścia z tej sytuacji i nowych możliwości niesienia pomocy bliźniemu. Naszym pomysłem na mobilizację dzieci i młodzieży, która wróciła do stacjonarnej nauki, jest grant dla wolontariuszy, którzy przygotują innowacyjny projekt pomocy dla swojego środowiska. Chcemy, by nasi wolontariusze wyszli z wirtualnego świata i realnie zaangażowali się w niesienie pomocy. Motywujemy ich grantem, licząc na pomysłowość i otwarte serca. Czekamy też na darczyńców, którzy zechcą wspomóc młodzież w realizacji projektów.
Jedną z form pomocy niesionej przez Caritas jest dożywianie osób ubogich i bezdomnych. Jak wygląda sytuacja na tej płaszczyźnie?
W Lublinie przy centrali Caritas działa „Anielska Przystań”, z której codziennie korzysta od stu do nawet dwustu osób. Wzrost cen żywności, a także opłat za mieszkania czy media powoduje, że do grona naszych podopiecznych dołącza coraz więcej emerytów, zwłaszcza samotnych, którym po opłaceniu czynszu i wykupieniu leków brakuje pieniędzy na żywność. Osobom znajdującym się w trudnej sytuacji wydajemy także paczki z trwałą żywnością. Koszty przygotowania pożywnej zupy w naszej kuchni wciąż wzrastają; potrzeby nie maleją, zatem każdy datek, który trafia do nas, jest bardzo cenny (wpłat można dokonywać na konto 46124015031111000017528351). Jesteśmy wdzięczni naszym darczyńcom za przekazywane środki za zakup żywności, a także za produkty o długim terminie przydatności do spożycia, jak i za płody rolne, jakie do nas trafiają z wiejskich parafii. Zapewniamy że wszystko, co otrzymujemy, przekazujemy osobom potrzebującym. Kościół jest miejscem, w którym każdy człowiek otrzymuje pomoc. Realizując przykazanie miłości Boga i bliźniego, karmimy, ubieramy, przywracamy godność dziecka Bożego. Będziemy tak czynić dopóki będzie taka potrzeba, na ile nam środków i sił wystarczy. Bardzo dziękujemy darczyńcom za życzliwość, za każdy dar, za każdą złotówkę, która za pośrednictwem Caritas trafia do potrzebujących.
Skąd Ksiądz i ludzie spod znaku Caritas czerpią siłę do codziennej służby bliźniemu?
Pracy jest bardzo dużo, ale w kontakcie z człowiekiem potrzebującym pomocy mamy coraz więcej sił, by pomagać. W moim przypadku jest tak, że im więcej wyzwań i potrzeb, tym większą mam motywację do działania. Bieda objawia się dziś w różnych i trudnych sytuacjach, które potrzebują zaangażowania wielu osób, by im zaradzić. To ubóstwo, bezrobocie, bezdomność, choroby i niepełnosprawność, ale też nałogi, choroby psychiczne. Sami nie damy rady, dlatego codziennie wspólnie modlimy się za nas, byśmy mieli oczy otwarte na potrzeby bliźnich, ale też i za naszych podopiecznych. Jeśli nie będziemy mieć wiary w sercach, to pomoc, którą niesiemy, nie będzie wystarczająca. Nie jesteśmy urzędnikami, którzy załatwiają sprawę, tylko ludźmi miłosierdzia, ludźmi Ewangelii, którzy patrzą na świat i drugiego człowieka oczami Boga. Matka Teresa z Kalkuty, patronka Caritas Archidiecezji Lubelskiej, mówiła do sióstr, że mają być dla bliźnich przedłużeniem rąk i nóg Chrystusa. My też wpatrujemy się w Chrystusa, by być Jego oczami, rękami i nogami, by w Jego imieniu iść do tych, którzy potrzebują pomocy.
Więcej o działaniach diecezjalnej Caritas na www.lublin.caritas.pl