Reklama

Prasa zagraniczna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szkoła a pandemia

W czasie pandemii szkoła jest miejscem bezpiecznym, jeśli stosuje się odpowiednie środki zapobiegawcze oraz jeśli uczniowie, rodziny i personel otrzymują odpowiednie instrukcje zdrowotne – wynika z badań przeprowadzonych przez watykański szpital pediatryczny Dzieciątka Jezus we współpracy z Włoskim Towarzystwem Pediatrycznym.

Badania trwały przez cały rok szkolny i były prowadzone w dwóch rzymskich szkołach, w których zatrudnionych jest ponad 200 pracowników i do których uczęszcza ponad 1000 uczniów w wieku od 5 do 19 lat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Il Fatto Quotidiano
Zastąpią proboszczów

W diecezji Rimini jej biskup kierowanie parafią Santi Biagio ed Erasmo w Misano Monte powierzył małżeństwu, które stanowią diakon stały Davide Carroli i jego żona Cinzia Bertuccioli. Oficjalnie nazywają się referentami pastoralnymi, a w dekrecie określono, że są współpracownikami dwóch kapłanów, którym powierzono kierowanie jednostką pastoralną obejmującą 4 miejscowości leżące na terenie diecezji.

Okazuje się, że to nie pierwszy taki przypadek we Włoszech. Trzy lata temu w diecezji rzymskiej parafię św. Stanisława powierzono opiece diakona Andrei Sartoriego, który również jest w związku małżeńskim i ma czwórkę dzieci. W tym przypadku jednak na czele parafii stanął tylko on. Krytykowany za to posunięcie wikariusz diecezji rzymskiej kard. Angelo De Donatis tłumaczył, że to wskrzeszenie starożytnej praktyki diakonii, której zadaniem była przede wszystkim opieka nad najuboższymi i zmarginalizowanymi. Oczywiście, głównym powodem obydwu decyzji jest brak kapłanów.

The New York Times
Kapelan ateista

Czy ateista może być jednocześnie kapelanem? Dotychczas oczywiste było, że kapelan to osoba duchowna, ale w naszym świecie odwróconych pojęć okazuje się, że i ateista może być specem od życia wewnętrznego, choć z definicji w duszę nie wierzy. Smaczku dodaje fakt, że sytuacja ma miejsce na Harvardzie – jednym z najbardziej prestiżowych uniwersytetów nie tylko w USA, ale i na całym świecie – założonym przez brytyjskiego purytańskiego pastora Johna Harvarda. Ponadto pierwszym celem szkoły było kształcenie duchownych. Jeszcze kilka dekad temu nie wyobrażano sobie, aby jej rektorem mógł być świecki profesor. Teraz Greg Epstein, ateista, od kilku lat kapelan na Harvardzie, został szefem wszystkich kapelanów na uczelni: katolickiego, protestanckiego, żydowskiego, muzułmańskiego i innych. Kim ma się zajmować Epstein? Oficjalnie trafiają do niego studenci, którzy nie przyznają się do żadnej religii czy wyznania, a odczuwają duchową potrzebę wewnętrznego rozwoju.

Reklama

Huffpost
Wyssane z palca

O tym, że zamierza zrezygnować, papież Franciszek dowiedział się niedawno, bo w codziennych raportach, które trafiają na jego biurko, tej mało poważnej informacji nie było. W wywiadzie dla hiszpańskiej rozgłośni Radio Cope odniósł się krótko do tej rewelacji, bo cóż tu dłużej komentować. Choć niedawno miał operację jelita grubego, to dziś czuje się bardzo dobrze. Z innych ciekawych wątków wywiadu należy zwrócić uwagę na papieski komentarz do sprawy kard. Giovanniego Becciu. Franciszek potwierdził, że wierzy w niewinność kardynała, ale prawdy – jakakolwiek by była – się nie boi.

La Croix
To ma sens

Informacja francuskiego La Croix pokazuje, że dialog międzyreligijny, szczególnie z islamem, postępuje. Przywódca muzułmanów w zachodnioafrykańskiej Ghanie, którzy stanowią całkiem sporą mniejszość (18%) – szejk Osman Sharubutu przekazał 8 tys. dol. darowizny z przeznaczeniem na budowę międzywyznaniowej katedry w Akrze, stolicy państwa. Suma nie jest duża, ale i szejk nie jest bogaty. Ma 102 lata, żyje nadal w jednej z najbiedniejszych dzielnic Akry – Fadama i opiekuje się niezasobną wspólnotą muzułmańską. Sama katedra międzywyznaniowa wzbudza sporo kontrowersji. Jej budowa, pod egidą państwa, została rozpoczęta w 2000 r. Świątynia jest ogromna, ma pomieścić 5 tys. osób. Zostanie ukończona za 3 lata. Przeciwni inwestycji są przede wszystkim protestanci, ze względu na niechęć do katolików. Pozostali niechętni budowie wskazują, że Ghana ma wiele innych potrzeb. Szejk wspiera projekt w imię dialogu międzyreligijnego. To nie pierwszy taki gest z jego strony. W 100. rocznicę swoich urodzin uczestniczył we Mszy św. w kościele Chrystusa Króla w Akrze.

2021-09-13 18:26

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty – kapłaństwo i małżeństwo

2024-04-28 18:43

[ TEMATY ]

Bp Krzysztof Włodarczyk

Marcin Jarzembowski

Bp Krzysztof Włodarczyk

Bp Krzysztof Włodarczyk

- Szatan atakuje dziś fundamenty - kapłaństwo i małżeństwo. Bo wie, że jeżeli uda mu się zachwiać fundamentami społeczeństwa, to zachwieje całym narodem. My róbmy swoje i nie dajmy się ogłupić - mówił bp Krzysztof Włodarczyk.

Ordynariusz zainaugurował obchody roku jubileuszowego 100-lecia bydgoskiej parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy na Szwederowie. - Została ona erygowana 1 maja 1924 r. przez kard. Edmunda Dalbora. Niektórzy powiedzą, był to piękny czas. Nie było telefonów komórkowych, telewizji, Internetu, żyło się spokojniej, romantycznie, piękna idylla. Czy na pewno? Nie do końca - mówił bp Włodarczyk, zachęcając, by wejść w głąb historii i zobaczyć, czym żyli przodkowie.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty w Czerwieńsku

2024-04-29 09:23

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

Parafia Czerwieńsk

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty

Waldemar Napora

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Ruch Światło-Życie w ramach jubileuszu 50-lecia istnienia w diecezji zaprosił byłych oazowiczów na spotkanie w ramach Jubileuszowego Dnia Wspólnoty.

Jedno z kilku takich zaplanowanych spotkań odbyło się 27 kwietnia w parafii pw. św. Wojciecha w Czerwieńsku. Rozpoczęło się Mszą św. w kościele parafialnym pod przewodnictwem ks. Jana Pawlaka, wieloletniego uczestnika i moderatora Ruchu. Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła. Przybyły także rodziny zainteresowane formacją w grupach oazowych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję