W celu wzmocnienia naszego organizmu na zimę, Boża apteka ofiaruje nam w prezencie pięknie pachnące kwiaty lipy. Teraz jest najlepszy czas na ich zbiór.
Lipa to drzewo cenione przez narody słowiańskie. Od wieków sadzono je przy dworach i kościołach. Często nasze babcie zbierały jej kwiaty i w okresie jesienno-zimowym przyrządzały cenne lekarstwo dla swojej rodziny.
Kwiaty lipy powinniśmy zbierać przy suchej i słonecznej pogodzie na przełomie czerwca i lipca. W tym celu szukajmy drzew rosnących z dala od ulic, żeby kwiaty nie były zanieczyszczone szkodliwymi substancjami. Najbardziej wartościowe są kwiaty na początku kwitnienia. Należy je suszyć w zaciemnionych i przewiewnych miejscach, a kiedy wyschną, przechowywać w szczelnie zamkniętych słojach albo papierowych torebkach. W ten sposób nie utracą one cennych właściwości leczniczych.
Kwiat lipy był stosowany jako napar „przy chorobach przeziębieniowych, z objawami gorączki, nieżytu dróg oddechowych, ponadto przy nieżycie żołądka i jelit”. Znalazł zastosowanie także w stanach nadmiernego napięcia nerwowego czy przy bezsenności. Łagodzi także ból gardła.
Aby przyrządzić napar z kwiatu lipy, jedną łyżkę ususzonych kwiatów zalewamy jedną szklanką wrzącej wody i odstawiamy na 20 minut do naciągnięcia. Do naparu możemy dodać także łyżeczkę miodu, najlepiej lipowego, i odrobinę soku z cytryny. Pijemy go 3 razy dziennie po jednej szklance między posiłkami.
Napar z kwiatów lipy, w postaci płukanek czy okładów, polecany jest także w celach kosmetycznych, szczególnie dla cery trądzikowej, gdyż łagodzi stany zapalne skóry, ujędrnia ją i wygładza. Wywarem można myć również skórę głowy.
Korzystajmy także z dobrodziejstw miodu lipowego, jest polecany szczególnie osobom cierpiącym na nerwicę, wzmacnia układ odpornościowy, a także jest pomocny przy przeziębieniu, grypie i schorzeniach dróg oddechowych. Pamiętajmy, żeby nie rozpuszczać miodu w zbyt gorącej herbacie, ponieważ wysoka temperatura niszczy jego lecznicze właściwości.
Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie
Siostra Francesca Battiloro przeżyła największą niespodziankę swojego życia w wieku 94 lat, z których 75 lat spędziła jako wizytka za klauzurą. „Poprosiłam Boga: 'Chcę spotkać się z papieżem'. I tylko z Nim! Nikt inny... Myślałam, że to niemożliwe, ale to Papież przyszedł się ze mną spotkać. Wygląda na to, że kiedy Go o coś proszę, Pan zawsze mi to daje...”. Podczas pielgrzymki z grupą z Neapolu, s. Francesca Battiloro, siostra klauzurowa modliła się dzisiaj w Bazylice św. Piotra, gdy nagle spotkała papieża.
Zakonnica, która wstąpiła do klasztoru w wieku 8 lat, złożyła śluby w wieku 17 lat, w czasie, gdy jej życie było zagrożone z powodu niedrożności jelit. Dziś opuściła Neapol wczesnym rankiem z jednym pragnieniem: przeżyć Jubileusz Osób Chorych i Pracowników Służby Zdrowia w Watykanie. Wraz z nią przyjechała grupa przyjaciół i krewnych. Poruszająca się na wózku inwalidzkim i niedowidząca siostra Francesca - urodzona jako Rosaria, ale nosząca imię założyciela Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny św. Franciszka Salezego, który, jak mówi, uzdrowił ją we śnie - chciała przejść przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra. Biorąc pod uwagę jej słabą kondycję, pozwolono jej przeżyć ten moment całkowicie prywatnie, podczas gdy na Placu św. Piotra odprawiano Mszę św. z udziałem 20 000 wiernych.
W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej informacjami dotyczącymi wezwania Ministerstwa Finansów do zwrotu środków w wysokości 9 milionów złotych, otrzymanych przez Fundację Mocni w Duchu z Funduszu Sprawiedliwości, pragniemy wydać niniejsze oświadczenie.
Kurtyny wielkopostne. To nimi od V Niedzieli Wielkiego Postu aż do Triduum Paschalnego w niektórych kościołach zasłaniane są ołtarze. W całej Polsce jest ich zaledwie kilkanaście. Cztery z nich zobaczyć można w Orawce.
Powstanie pierwszych opon wielkopostnych, jak nazywane są kurtyny wielkopostne, datuje się na okres średniowiecza. – Tradycja zasłaniania ołtarzy jest bardzo stara. W czasie Wielkiego Postu mamy się umartwić, odwracając wzrok od różnych przyjemności, zwracając się ku męce Chrystusa, jednocząc się z męką Chrystusa, ponieważ nasze życie też jest pełne różnych trudności, cierpień, ale przede wszystkim chcemy odwrócić się od zła i grzechu. Dlatego, zasłania się ołtarze, aby ukryć to bogactwo, aby od tego odwrócić wzrok, aby, można tak powiedzieć, wzrok umartwić. Stąd te zasłony – mówi proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Orawce, ks. Wojciech Mozdyniewicz.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.