Gdy mój pięcioletni syn będzie już dorosłym człowiekiem, powiem mu, że mógł się nie urodzić, bo lekarze namawiali nas na aborcję. Na razie jest w pierwszej klasie, biegle posługuje się dwoma językami, zna podstawowe działania matematyczne i (z tego, co mówią nauczyciele od 3 lat) ma wyjątkowe zdolności plastyczne. Urodził się zupełnie zdrowy, bez żadnych wad.
Nie mów o „wyborze”, bo nie masz pojęcia, co się za nim kryje. W Wielkiej Brytanii, gdzie obecnie mieszkam, „wybór” polega na ciągłym odpieraniu nacisków na aborcję przez personel medyczny prowadzący ciążę. To jest ten „wybór”.
W chwili gdy badania sugerują wadę, np. zespół Downa, przy każdej wizycie namawia się rodziców na aborcję, mimo że od początku deklarowali, iż dziecko się urodzi.
Przechodziłem to dwukrotnie: pierwszy syn urodził się zupełnie zdrowy, a drugi z trisomią 21. W obu przypadkach cała ciąża była gehenną dla mojej żony: wizyty dwa razy w tygodniu, a na każdej z nich kilkukrotne proponowanie, insynuowanie, wręcz sugerowanie „najlepszego rozwiązania”, którym miałaby być aborcja.
Moi synowie mieli prawo się urodzić, a ja nie miałem „prawa wyboru”. Bo życie jest życiem i nikt nie ma prawa go odbierać. Nikomu!
Wybrać można czekoladę w sklepie...
Jeśli ktoś nie dorósł do bycia rodzicem w każdym jego aspekcie (łącznie z tym, że dziecko może być „wadliwe”, „nieidealne”), to ma wybór „przed!”, bo „po” to jest już morderstwo.”
„W sposób naturalny nigdy pani w ciążę nie zajdzie…” –
zasępił się lekarz. Widział, jak siedząca przed nim młoda
kobieta pobladła. „Ja bym jednak proponował in vitro” –
dokończył. „Dziękuję za propozycję, panie doktorze, ale
nie” – grzecznie, choć stanowczo odpowiedziała pacjentka.
„Jesteśmy z mężem katolikami. Nie uznajemy metody
in vitro”.
Nie dodała już tego, że oboje zawierzyli Maryi,
Matce Bożej i modlitwie do Niej, czując, że to jest właśnie
ta jedyna właściwa droga.
I obydwoje małżonkowie Agnieszka i Marek Trzaska
w 2015 roku wybrali się pieszo na Jasną Górę, aby wyprosić
upragnione dzieciątko, na które czekali już cztery lata.
Szli w Warszawskiej Pielgrzymce Pieszej w grupie czwartej
pod przewodnictwem ojca Melchiora Królika. Ojciec wraz
z całą grupą modlił się w ich intencji, a małżonków zachęcał,
aby w ufnej modlitwie odwoływali się do macierzyńskich
radości Maryi, Świętej Bożej Rodzicielki.
Kilka miesięcy po pielgrzymce, w styczniu 2016 roku,
małżonkowie usłyszeli najwspanialszą nowinę: będą rodzicami.
W październiku na świat przyszedł ich synek Olivier.
Rodzice już zapowiadają, że wymodlony w pielgrzymce
– pewnie zostanie pielgrzymem.
Od 2008 roku na skrzyżowaniach miast i ulic na świecie rozbrzmiewa Koronka do Miłosierdzia Bożego. Podobnie będzie w najbliższą niedzielę 28 września o 15:00, gdy wierni znów staną razem w rocznicę beatyfikacji ks. Michała Sopoćki, aby modlić się o pokój i miłosierdzie dla świata. „Co roku udaje się nam gromadzić sporą rzeszę wiernych na całym świecie” – powiedział Radiu Watykańskiemu-Vatican News Tomasz Talaga, współorganizator akcji „Koronka na ulicach miast świata”.
Inicjatywa publicznej modlitwy Koronką do Miłosierdzia Bożego zapoczątkowano w 2008 roku w Łodzi. Impulsem stał się 28 września 2008 roku i beatyfikacja ks. Michała Sopoćki, spowiednika św. siostry Faustyny Kowalskiej. Jak podkreślił Tomasz Talaga, choć sama modlitwa trwa zaledwie kilkanaście minut, jej znaczenie jest duże, ponieważ odbywa się w przestrzeni publicznej. Wierni wychodzą na ulice, by prosić Boga o miłosierdzie dla rodzin, wspólnot i całych miejscowości.
Z końcem sierpnia po roku służby na Sycylii wrócił do Polski ks. ppłk Maksymilian Jezierski. Kapelan żołnierzy Polskiego Kontyngentu IRINI opowiedział o zadaniach, życiu religijnym żołnierzy na misji i potrzebie obecności w rozmowie.
Krzysztof Stępkowski (KAI): Jak doszło do tego, że został ksiądz kapelanem misji PKW IRINI?
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.