Reklama

Cienie miasta

Otwórzmy się na nowe – kto wie, czy nie lepsze jutro. Na tym polega zmartwychwstanie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kolejna pandemiczna wiosna różni się od tej poprzedniej. Rok temu, owszem, było dużo lęku i niepewności, bo pojawił się koronawirus, który zawładnął naszą rzeczywistością. Patogen stał się czymś nieodgadnionym, a pytań było o wiele więcej niż odpowiedzi, ale zostawała nadzieja. Nadzieja, że za tydzień, za miesiąc, do wakacji na pewno będzie już po wszystkim, że znów będzie tak jak dawniej, jak zawsze.

Nie przepadam za poezją. Jestem człowiekiem prozy nie tylko z zawodu, lecz również z wyboru duszy. Niekiedy spotykam jednak wiersze, które mocno do mnie przemawiają. Uczę się ich na pamięć i często do nich wracam. Tak było z omawianą przed laty w liceum Piosenką o końcu świata Czesława Miłosza.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wiele razy wracałam do tego tekstu, aż wyrył się głęboko we mnie, wrósł jak gałązka wrastająca w drugą podczas krzyżowania roślin.

W Piosence o końcu świata Miłosz napisał: „A którzy czekali błyskawic i gromów, są zawiedzeni. A którzy czekali znaków i archanielskich trąb, nie wierzą, że staje się już”.

Tak było z nami minionej wiosny. Nikt nie wierzył w koniec naszego świata, choć „stawał się już”.

Teraz jest inaczej. Ta wiosna wydaje się smutniejsza od poprzedniej, bo wszyscy zdali sobie sprawę z tego, że nic nie będzie już takie, jakie było. Coś bezpowrotnie minęło, nieodwołalnie się skończyło.

Ostatnio rzadko zapuszczam się do centrum mojego miasta, choć niegdyś bywałam tam przynajmniej kilka razy w tygodniu. Tuż przed tegorocznym marcowym lockdownem udało mi się jednak zapisać do fryzjera. Ponieważ mieści się on nieopodal miejsca, gdzie studiowałam, wykorzystując tę okoliczność jako pretekst, postanowiłam poszukać śladów dawnego świata. Znów poczuć wiosnę taką, jaka być powinna.

Gdy z ul. Świętokrzyskiej skręciłam w Krakowskie Przedmieście, uderzyło mnie to, że wszędzie panowała cisza. Nie licząc szumu samochodów – który jest dla dużego miasta odgłosem tak naturalnym jak szelest liści w lesie – okolice kościoła Świętego Krzyża były jak wymarłe. Nikt nie jeździł na deskorolce przed Pałacem Staszica, żadna para nie całowała się na cokole pomnika Kopernika, na przystankach nie kłębili się rozkrzyczani studenci, nie było słychać rowerowych dzwonków, nawoływań kwiaciarek. Stałam tak parę minut zanurzona w tę nieprzyjazną ciszę, lecz nikt nie przeszedł przez bramę Uniwersytetu Warszawskiego. Gdyby nie kilka gołębi, które wylądowały tuż przy mnie, byłam gotowa uwierzyć, że nie jest to rzeczywistość, a jedynie filmowy kadr czy fotografia.

Reklama

Wyrwana ze swoich myśli ruszyłam przed siebie, lecz puste witryny zamkniętych kawiarni, księgarń, restauracji i sklepów, na których widniały informacje: „lokal do wynajęcia”, świadczyły o tym, że coś naprawdę minęło bezpowrotnie i „innego końca świata nie będzie”. Pozostały jedynie cienie i echa tamtego miasta sprzed pandemii, które przecież jest we mnie wciąż tak żywe.

Ktoś zapyta: co to za przygnębiający felieton? Lecz wierzcie mi – nie o smutek w nim chodzi, a o nadzieję. Może zamiast narzekać na kolejną pandemiczną wiosnę, zamiast kurczowo trzymać się tego, co było, jak dotąd wyglądała nasza rzeczywistość, i czekać na ów mityczny powrót do przeszłości, powinniśmy znowu zacząć żyć, zbudzić się ze snu oraz próbować budować na gruzach. Odrzućmy wreszcie koncepcję, w którą przez ostatnie dziesięciolecia tak mocno wierzyliśmy, że panujemy nad wszystkim, że mamy pełną kontrolę nad naszym życiem, i otwórzmy się na nowe – kto wie, czy nie lepsze jutro. Na tym właśnie polega zmartwychwstanie.

2021-04-20 11:14

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Ptasznik: nie patrzmy na Jana Pawła II sentymentalnie, wracajmy do jego nauczania

2024-04-25 12:59

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Krzysztof Tadej

Ks. prał. Paweł Ptasznik

Ks. prał. Paweł Ptasznik

„Powinniśmy starać się wracać przede wszystkim do nauczania Jana Pawła II, a odejść od jedynie sentymentalnego patrzenia na tamte lata" - podkreśla ks. prałat Paweł Ptasznik w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News przed 10. rocznicą kanonizacji Papieża Polaka. W sobotę, 27 kwietnia, w Bazylice św. Piotra w Watykanie z tej okazji będzie celebrowana uroczysta Msza Święta o godz. 17.00.

Organizatorem uroczystości jest Watykańska Fundacja Jana Pawła II, w której ksiądz Ptasznik pełni funkcję Przewodniczącego Rady Administracyjnej. Już w 2005 roku, podczas pogrzebu Papieża rozległy się okrzyki „santo subito". „Wszyscy mieliśmy to przekonanie o tym, że Jan Paweł II przez swoje życie, swoją działalność i nauczanie głosi Chrystusa, żyje Chrystusem i ta fama świętości pozostała po jego śmierci i została oficjalnie zatwierdzona przez akt kanonizacji" - podkreślił ksiądz Ptasznik. „Jako fundacja wystąpiliśmy z inicjatywą obchodów 10. rocznicy kanonizacji Jana Pawła II, wsparci autorytetem kardynała Stanisława Dziwisza i została ona bardzo dobrze przyjęta w środowiskach watykańskich, a błogosławieństwa dla inicjatywy udzielił Papież Franciszek" - dodał. Rozmówca Radia Watykańskiego - Vatican News zaznaczył, że fundacja zgodnie z wolą Jana Pawła II promuje kulturę chrześcijańską, wspiera studentów, a także decyzją jej władz dokumentuje pontyfikat i prowadzi studium nauczania Papieża Polaka. W Rzymie pod jej auspicjami działa też Dom Polski dla pielgrzymów.

CZYTAJ DALEJ

Warszawa: Ksiądz z Osiedla zaprasza na dyskoteki ewangelizacyjne pod Most Świętokrzyski

2024-04-26 09:08

[ TEMATY ]

ks. Rafał Główczyński

ks. Mirosław Benedyk

Ks. Rafał Główczyński, salwatorianin prowadzący na YouTube kanał Ksiądz z osiedla, organizuje dyskoteki ewangelizacyjne, które odbywać się będą w każdą sobotę pod Mostem Świętokrzyskim w Warszawie. Pierwsza w tym roku już w najbliższą sobotę.

Duchowny przypomniał, że pierwsza taka dyskoteka pod mostem odbyła się 27 maja 2023 r., w wigilię Zesłania Ducha Świętego. "Plan był taki, że nie mieliśmy żadnego planu, spontanicznie poszliśmy z głośnikiem pod Most Świętokrzyski. Wyszło tak, że od tej nocy byliśmy tam co sobotę do początku października" - powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Sejm: Uchwalono ustawę uznającą język śląski za język regionalny

2024-04-26 11:20

[ TEMATY ]

język śląski

PAP/Rafał Guz

Sejm RP w piątek uchwalił ustawę uznającą język śląski za język regionalny. Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.

Na mocy ustawy język śląski ma zostać wpisany do ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych jako drugi – obok języka kaszubskiego – język regionalny. Oznacza to m.in. możliwość wprowadzenia do szkół dobrowolnych zajęć z języka śląskiego, montowania dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości, gdzie używanie języka śląskiego deklaruje ponad 20 proc. mieszkańców, dofinansowanie działalności związanej z zachowaniem języka śląskiego czy wprowadzenie do Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych dwóch przedstawicieli osób posługujących się językiem śląskim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję