Reklama

Czy COVID-19 sparaliżuje ekumenię?

Nic nie zastąpi wspólnej modlitwy i rozważania Pisma Świętego w gronie sióstr i braci z Kościołów chrześcijańskich różnych tradycji.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Program tegorocznego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan (18-25 stycznia) ze względów sanitarnych we wszystkich diecezjach został bardzo okrojony. Niewielką pociechą jest fakt, że nieliczne nabożeństwa odbędą się w większych kościołach, a niektóre wydarzenia będą transmitowane on-line.

Nic nie zastąpi wspólnej modlitwy i rozważania Pisma Świętego w gronie sióstr i braci z Kościołów chrześcijańskich różnych tradycji. Tydzień ekumeniczny w dotychczasowej formie dawał niekiedy jedyną szansę na odwiedzenie świątyni innego wyznania, a zadeklarowanym ekumenistom stwarzał możliwość odnowienia znajomości i „dzielenia się braterską miłością”, jak mawiał o agapach organizowanych po nabożeństwach ksiądz mitrat Anatol Szydłowski, proboszcz stołecznej prawosławnej parafii katedralnej Świętej Równej Apostołom Marii Magdaleny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Właśnie w Warszawie ekumeniczne skutki pandemii COVID-19 widać najdotkliwiej. Od wielu lat styczniowe nabożeństwa wykraczały tam znacznie poza ramy tygodnia, praktycznie trwały przez cały miesiąc. Duchowny Kościoła ewangelicko-reformowanego śp. ks. Bogdan Tranda nazywał to „karnawałem ekumenicznym”. W tym roku karnawału jednak nie będzie.

Uwerturą do tegorocznych obchodów Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan była prezentacja na KUL dokumentu Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan pt. Biskup i jedność chrześcijan: Vademecum ekumeniczne. Jak stwierdził jej przewodniczący kard. Kurt Koch, dokument ma być przewodnikiem, „busolą” na ekumenicznej drodze biskupa wraz z jego diecezją.

Dokument opisuje, jaka powinna być ekumeniczna postawa katolików (zwłaszcza biskupów), charakteryzuje ekumeniczne struktury Kościoła i sposoby jego działalności: „ekumenizm duchowy”, „dialog miłości”, „dialog prawdy” i „dialog życia”, który zawiera w sobie „ekumenizm duszpasterski”, „ekumenizm praktyczny” i „ekumenizm kulturowy”. Niezwykle cenne w Vademecum... są jego zalecenia praktyczne, które w prosty i konkretny sposób przekładają wyłożoną wcześniej treść na język czynów. Ta część dokumentu sprawia, że może on być przydatny nie tylko dla biskupów, przypomina im bowiem o odpowiedzialności ekumenicznej, ale także może się stać pomocą i inspiracją dla księży oraz świeckich, pragnących wyjść poza kurtuazję oficjalnych spotkań.

Reklama

Vademecum... uświadamia, że postęp (albo regres) ekumenizmu w lokalnych Kościołach zależy przede wszystkim od biskupów, mimo że w oficjalnych dokumentach Kościoła rzymskokatolickiego jest mowa o tym, iż nieodwracalnie wstąpił on na drogę jedności, a Jan Paweł II podkreślał, że jest on „imperatywem chrześcijańskiego sumienia”. Nie do końca jest to prawda, bo nic nie stoi na przeszkodzie, aby podejmować inicjatywy na poziomie parafii niewymagających zaangażowania autorytetu biskupa. Wystarczy dobra wola proboszcza i świeckich. Mogę to powiedzieć na przykładzie mojej parafii – bł. Edmunda Bojanowskiego na warszawskim Ursynowie, gdzie, z inicjatywy proboszcza ks. Adama Zelgi, 25 stycznia każdego roku od wielu lat odprawiane jest nabożeństwo ekumeniczne z homilią duchownego niekatolickiego. W tym roku będziemy się modlić za księży z różnych Kościołów, którzy zmarli na COVID-19.

Vademecum... to bardzo cenny dokument, który może pomóc w budzeniu ekumenicznych sumień. Jest ważny szczególnie teraz. Kościoły zaabsorbowane swoimi problemami, próbujące sobie radzić w trudnej sytuacji ograniczeń i wymogów sanitarnych, nie wyszły poza swoje „opłotki”. Niedługo minie rok zmagań z pandemią, a jeszcze nie powstał żaden skoordynowany ekumeniczny program duszpasterski, który dawałby możliwość wspólnych działań różnym Kościołom chrześcijańskim, abyśmy mogli – jak mawiał Jan Paweł II – „jak najszybciej wspólnie przygotowywać na ziemi ‹‹gościniec naszemu Bogu››” (por. Iz 40, 3).

Może styczniowy Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan da impuls do powstania takiego programu albo przynajmniej kilku inicjatyw...

2021-01-12 18:42

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA/ "NYT": Trump ma łagodne objawy Covid-19, podobne do przeziębienia

Zakażony koronawirusem prezydent USA Donald Trump ma "łagodne symptomy" Covid-19, które podobne są do przeziębienia - poinformował w piątek dziennik "New York Times", powołując się na źródła w Białym Domu.

Nowojorska gazeta pisze, że podczas czwartkowej gry w golfa po wydarzeniu kampanijnym prezydent miał być ospały. Wcześniej - w trakcie powrotu do Waszyngtonu ze środowego wiecu w Minnesocie - miał zasnąć na pokładzie samolotu Air Force One.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Papież: wynegocjowany pokój lepszy niż niekończąca się wojna

2024-04-25 07:41

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Papież Franciszek

Papież Franciszek

W wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej CBS Franciszek wezwał do zaprzestania wojen na Ukrainie, w Strefie Gazy i na całym świecie. Przypomniał, że w Kościele jest miejsce dla każdego: jeśli ksiądz w parafii nie wydaje się przyjazny, poszukaj gdzie indziej, zawsze jest miejsce, nie uciekaj od Kościoła, jest wspaniały - stwierdził Ojciec Święty.

Fragmenty wywiadu, który trwał około godziny i został przeprowadzony przez Norah O'Donnell, dyrektora „Cbs Evening News”, zostały wyemitowane po północy czasu polskiego. Rozszerzona wersja dialogu zostanie wyemitowana w niedzielę, 19 maja, w przeddzień Światowego Dnia Dziecka, który odbędzie się w Rzymie w dniach 25 i 26 maja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję