Reklama

KUL Lublin, 15 X 2020

Polonia exemplum humanismi Cristiani

Fragment wykładu wygłoszonego podczas wręczenia Nagrody im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od czasów trzech rozbiorów (w latach 1772, 1793, 1795) i pomimo polityki całkowitego unicestwienia ich tożsamości narodowej, kulturowej i religijnej – wskutek paktu Hitler–Stalin z 23 sierpnia 1939 r. podczas okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej, a potem w okresie zimnej wojny, po poddaniu pod władzę komunistyczną aż do wyzwolenia w 1989 r. Polacy byli w stanie utrzymać swoje fizyczne istnienie oraz duchową specyfikę wyłącznie dzięki wierze chrześcijańskiej i Kościołowi katolickiemu.

Posługując się sposobem mówienia podobnym już wtedy do Hitlera i Stalina trzy mocarstwa zaborcze – jak to jest mowa w tajnym dodatkowym artykule do konwencji z 26 stycznia 1797 r. – podkreśliły „potrzebę wymazania wszystkiego, co w jakiś sposób przypomina nam o istnieniu Królestwa Polskiego w obliczu unicestwienia tego organu politycznego”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pozostaje wstydliwym wspomnieniem fakt, że mieszkańcy Europy Zachodniej bez empatii przyglądali się tragedii sąsiedniego narodu ze Wschodu. W XIX wieku Polacy byli uważani za rewolucjonistów, którzy sprawiali kłopoty reakcyjnemu porządkowi Kongresu Wiedeńskiego (1815) zadeklarowanemu przez wielkie mocarstwa. Natomiast w XX wieku podejrzewano ich o brak więzi z zachodnią demokracją i materialistycznym stylem życia, ponieważ nie poddali się „postępowym” ideom komunizmu, a dziś programowi dechrystianizacji Europy. W kręgach elit zachodniej władzy i w redakcjach medialnych potępia się ich upartą odmowę dobrowolnego oddania swojej tożsamości w imię narzuconych „wartości europejskich”.

Polacy jednak udowodnili i sprawdzili się, że są tym narodem w Europie, który był gotów do złożenia największych ofiar za wolność i demokrację. Europa jest całością swoich narodów, a nie tylko skupioną na Zachodzie perspektywą, która chciałaby wschodnie narody jedynie dołączyć albo nawet podporządkować.

O ile rewolucje w Anglii (1688), Francji (1789) i Rosji (1917) dokonały się jako walki o władzę we własnym kraju, Polacy walczyli o wolność w powstaniach przeciwko trzem zagranicznym mocarstwom. W samym tylko Powstaniu Warszawskim (1944) przeciwko nazistowskim okupantom 200 tys. Polaków zapłaciło życiem za miłość do wolności. Krwawe konto niemieckiej okupacji w latach 1939-45 obciąża brutalnie zamordowanych sześć milionów polskich obywateli, z których połowę stanowili Żydzi.

Ta stara kraina kultury i humanizmu musiała wycierpieć bezprecedensowe upokorzenie, kiedy została wybrana przez Hitlera i jego popleczników jako miejsce najbardziej okropnej zbrodni przeciwko ludzkości w Holokauście. W programie „zniemczania” narodowi socjaliści uprowadzili blisko 200 tys. polskich dzieci, aby umożliwić im dorastanie w niemieckich rodzinach. Wielu spośród tych ludzi nigdy nie poznało swojej prawdziwej tożsamości albo doświadczyło głębokiej traumy w odkrywaniu tej potwornej zbrodni przeciwko ludzkości.

Reklama

A iluż deportowanych nie zobaczyło już swoich ojczystych stron i zostało pochowanych na syberyjskiej ziemi po powstaniach przeciwko reżimowi carskiemu (1831, 1863) i dyktaturze komunistycznej?

Daleko od wszelkiej idealizacji zawsze ambiwalentnej historii i niejasnościach wszystkiego, co ludzkie, katolicka Polska jest w rzeczywistości latarnią morską europejskiej i zachodniej tożsamości i chrześcijańskiego humanizmu w najbardziej wymagającym tego słowa znaczeniu. Przyszłość jest polem sprawdzenia się dziedzictwa historycznego. „Ale pochodzenie zawsze pozostaje przyszłością”.

Wiara w Boga w przykładowy sposób współistnieje w kraju o katolickim charakterze, takim jak Polska, z autonomicznym samostanowieniem i wolnością religijną jednostki i narodu w państwie o demokratycznej konstytucji. Obejmowało to całkowitą wolność i integrację Żydów, którzy przez pewien czas stanowili jedną czwartą ludności.

Rewolucje w Anglii, Francji i Rosji były skierowane przeciwko religijnie tuszowanemu absolutyzmowi politycznemu. Z tego punktu widzenia należy zauważyć, że w Polsce nie istniał scentralizowany absolutyzm i dlatego tutaj, jak nigdzie indziej, historycznie wykazano zgodność wiary katolickiej z wartościami współczesnej demokracji .

Reklama

Jak wspomina słynny niemiecki pisarz Heinrich Heine (1797–1856) w swoim dzienniku podróżniczym „Über Polen” (1823), polski król, który miał zostać zmuszony do przymusowego rekatolicyzowania protestantów, dał świadectwo tradycyjnej tolerancji państwa: „Jestem królem narodów, a nie sumienia – Sum rex populorum, non conscientiarum” . Było to brawurowe przeciwieństwo niedźwiedziej przysługi, jaką król Ludwik XIV (1643 – 1715) wyświadczył Francji, a zwłaszcza w 1685 r. Kościołowi katolickiemu, kiedy uchylił edykt nantejski (1598) swojego poprzednika Henryka IV z pobudek czysto politycznych.

Po krytycznej konfrontacji z bezkrytyczną anglosasko-holenderską, kalwinistyczną „czarną legendą” , która propagandystycznie zniesławiała kraje katolickie (Hiszpanię , Francję, papieskie Państwo Kościelne, Królestwo obu Sycylii) jako antynowoczesne, należy również – wskazując na prusko-protestancką, antykatolicką i wrogą wobec Włoch, Hiszpanii i Polski historiografię XVIII i XIX wieku – przypomnieć fakt, że w krajach północnych, w których dominowali protestanci, dopiero w XIX wieku przyznano katolikom swobodę religijną, po tym, jak przez długi czas nawet samo sprawowanie Mszy świętej było sankcjonowane karą śmierci jako zdrada stanu, i to w najbardziej okrutny sposób – hanged, drawn and quartered (przez powieszenie, wypatroszenie i poćwiartowanie). W odróżnieniu od Sebastiana Castellio, który w imię tolerancji i człowieczeństwa krytykował wykonaną przez Jana Kalwina okrutną egzekucję Miguela Serveto jako heretyka (1553), jego najbliższy współpracownik Theodor Beza, w imieniu głowy Kościoła Reformowanego w Genewie, całkowicie inaczej niż wspomniany polski król, odrzucił „wolność sumienia jako diabelskie nauczanie – libertas conscientiae diabolicum dogma”.

Bóg i godność człowieka

Reklama

Poza konfesjonalistyczną lub uprzedzoną ideologicznie i dokonującą historycznych rozliczeń historiografią , istnieje dzisiaj ekumeniczna jednomyślność co do przekonania, że chrześcijaństwo nie jest ciałem obcym w świeckich i pluralistycznych społeczeństwach Zachodu, ale niewyczerpanym źródłem jego przekonań na temat godności i podobieństwa człowieka do Boga (Rdz 1,27; Ps 8,6) oraz „jego najwyższego powołania” do wiecznej komunii z Trójjedynym Bogiem w Communio sanctorum (1 J 1,3.7).

Ojcowie Kościoła mówili o przebóstwieniu człowieka. „Ponieważ Bóg stał się człowiekiem po to, byśmy zostali przebóstwieni”. Oznacza to uczestnictwo człowieka w życiu Bożym poprzez relację z Ojcem w synostwie Bożym w Jezusie Chrystusie i przyjaźń z Bogiem w Duchu Świętym. „Taka jest racja, dla której Słowo stało się człowiekiem, Syn Boży Synem Człowieczym: aby człowiek, jednocząc się ze Słowem i przyjmując w ten sposób synostwo Boże, stał się synem Bożym”.

W wiedzy o stworzeniu jako uczestnictwie w Bożej mądrości i dobroci alternatywa pomiędzy całkowitą teocentrycznością człowieka a jego pełną odpowiedzialnością za środowisko i współczesnych mu ludzi, rodzinę, naród i całą ludzkość okazuje się tak samo bezsensowna, jak rozdzielanie światła od prędkości jego rozprzestrzeniania się.

Światowość bez transcendencji jest ponura – Transcendencja bez światowości jest pozbawiona umiejscowienia

Reklama

Kiedy Sobór Watykański II (1962 – 1965) określa umiejscowienie „Kościoła w świecie współczesnym” Ojcowie Soboru stwierdzają: „Mając udział w światłości Bożego rozumu, człowiek słusznie uważa, że intelektem góruje nad całością rzeczy. Niezmordowanie doskonaląc na przestrzeni wieków swój talent w naukach doświadczalnych, dyscyplinach technicznych i sztukach wyzwolonych, dokonał on z pewnością postępu. W naszych zaś czasach osiągnął wspaniałe rezultaty, zwłaszcza w badaniu i podporządkowywaniu sobie świata materialnego. Zawsze jednak poszukiwał głębszej prawdy i znajdował ją. Umysł bowiem nie ogranicza się do zajmowania samymi zjawiskami, lecz jest zdolny docierać z pewnością do poznawalnej rozumowo rzeczywistości, nawet jeżeli w następstwie grzechu jest on częściowo zaciemniony i osłabiony. Rozumna natura osoby ludzkiej osiąga doskonałość, i powinna ją osiągać, przez mądrość, która łagodnie przyciąga umysł człowieka ku poszukiwaniu i umiłowaniu rzeczy prawdziwych i dobrych, a napełniając go, prowadzi poprzez rzeczy widzialne ku niewidzialnym”.

Wiara w Boga, zdolność do prawdy rozumu i pewna siła osądu sumienia w odróżnianiu dobra od zła czynią również ludzi odpornymi na pokusę zachodniego kapitalizmu, który oddziela ludzi od wszelkiej więzi z Bogiem i naturalnych form wspólnotowych oraz poniża do roli zwykłego konsumenta dóbr materialnych, a także socjalistycznego komunizmu, który wykorzystuje człowieka jako materiał budowlany do ziemskiego raju wymarzonego przez ideologów.

Tak właśnie ujął to na podstawie własnych bolesnych doświadczeń rosyjski pisarz i laureat Nagrody Nobla Alexander Sołżenicyn (1918 – 2008) w swoim słynnym przemówieniu, które wygłosił 8 czerwca 1978 r. na Uniwersytecie Harvardzkim.

Było dla niego oczywiste, jak wyznał na krótko przed śmiercią, że „wiara jest jednym z fundamentów i podstaw życia człowieka”.

W katolickiej Polsce – pierwsza demokratyczna konstytucja w Europie

Podczas gdy „oświeceni władcy” Fryderyk II Pruski, autokratka Katarzyna II z Rosji i również działający z duchem czasu Austriacy od Marii Teresy do Józefa II i do Franciszka II

Reklama

w latach 1772-95 podzielili między siebie niczym łup cały naród, 3 maja 1791 r. w Warszawie została uchwalona przez polski Sejm – cztery miesiące przed francuską – druga demokratyczna konstytucja świata i pierwsza w Europie. Potwierdza ona wolność wyznania, podział władzy, suwerenność i odpowiedzialność rządu przed parlamentem. Była ona pod wspływem opinii „Considérations sur le Gouvernement de Pologne, et sur la Réformation projété” (1771/72; opublikowana 1782), którą napisał Jean-Jacques Rousseau na prośbę polskich arystokratów dla uratowania państwa polsko-litewskiego od anarchii i przed drapieżną chciwością sąsiadów.

Przez dwa stulecia, pod ogromną presją cierpienia i z niezłomną miłością do wolności, Polska dowiodła, że wiara w Boga i wyznanie katolickie można pogodzić z celami nowoczesności, a mianowicie moralną autonomią osoby, demokracją, wolnością religijną, suwerennością narodu i prawem do samostanowienia narodów, ale że Kościół katolicki – głosząc wiarę objawioną – promuje zarazem także zasady moralne i niezbywalne prawa człowieka , które swojego pierwszego gwaranta i najpewniejszą przyczynę mają w Bogu.

Wciąż zbyt mało znany jest fakt, że teoretyczne ugruntowanie praw człowieka i prawa międzynarodowego zostało uzasadnione w stworzonej przez Boga, ale niezależnie istniejącej duchowej i moralnej konstytucji człowieka w oparciu o prawo naturalne, a nie chociażby przy pomocy teologii objawienia u Francisco de Vitoria (1483 – 1546) i ukierunkowanej na Tomasza z Akwinu (1225-74) szkole z Salamanki na długo przed sformułowaniem prawa naturalnego w dziele Hugo Grocjusza (1583–1645) „De jure belli ac pacis” (1625). W tradycji scholastycznej można i trzeba powiedzieć, że zasady moralne obowiązują nawet wtedy, gdyby Boga nie było (etiam si daremus [...]).

2020-12-09 10:30

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zawiercie: Profanacja krzyża. Odcięli jego górne ramię i przemalowali na czarno

2025-04-18 15:49

[ TEMATY ]

krzyż

profanacja

Zawierciańska - źródło warte uwagi/zrzut ekranu

By dokonać tej profanacji krzyża, nieznani sprawcy musieli wdrapać się Skałę Rzędową w Zawierciu-Bzowie. To jedno z największych wzniesień w okolicy - ma 454 metry. Sprawą zajęła się policja - informuje TVP3 Katowice.

Za niszczenie mienia grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, a za obrazę uczuć religijnych – do lat 2.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Msza Krzyżma Świętego

2025-04-18 22:48

Biuro Prasowe AK

    - Te święte trzy dni, które otwierają się dzisiaj przed nami, to szczególna okazja, by wejść, na ile się da, w głębię tajemnic Jezusa Chrystusa, Jednorodzonego Syna Bożego, Boskiego Logosu, który dla nas i dla naszego zbawienia przyjął ciało z Maryi Dziewicy – mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy Krzyżma Świętego w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.

Na początku homilii arcybiskup postawił pytanie: kim jest Jezus Chrystus? Podkreślił, że nurtowało ono mieszkańców już Nazaretu w odczytanej w Liturgii Słowa ewangelicznej scenie. Dla nich jednak Chrystus na zawsze miał pozostać tylko synem Józefa – cieśli. – Czytając Ewangelię, zdajemy sobie sprawę, że wielokrotnie, mimo cudów dokonywanych przez Jezusa, mimo nadzwyczajnej mądrości Jego nauczania, wracał problem, kim On jest – zauważył metropolita i wskazał, że prawda o Jezusie – Synu Bożym przyjęła swój najbardziej dramatyczny wyraz przed sądem Kajfasza.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję