Reklama

Niedziela Świdnicka

W moich oczach był święty

W kościele św. Jakuba i św. Krzysztofa we Wrocławiu pożegnano tatę ks. kan. Marka Zołoteńkiego. Obrzędom przewodniczył bp Marek Mendyk w asyście wielu kapłanów zwłaszcza z dekanatów wałbrzyskich.

Niedziela świdnicka 48/2020, str. VI

[ TEMATY ]

Msza św. pogrzebowa

Marek Zygmunt

Msza pogrzebowa odbyła się we wrocławskim kościele św. Jakuba i św. Krzysztofa

Msza pogrzebowa odbyła się we wrocławskim kościele św. Jakuba i św. Krzysztofa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mszę św. pogrzebową poprzedziło odczytanie historii życia zmarłego Mieczysława. Urodził się 1 listopada 1930 r. w historycznej miejscowości Laszki Murowane, w powiecie Sambor. W 1955 r. ożenił się z Eugenią Czekalską. Małżeństwo miało czterech synów: Zbigniewa, Jerzego, Waldemara i Marka.

Patriota

Mieczysław już jako 13-letni chłopiec został zaprzysiężony na żołnierza Armii Krajowej. Przysięgę złożył wobec swojego ojca, który organizował samoobronę i oddziały leśne AK w powiecie samborskim. Służył jako kurier, niejednokrotnie ryzykował życiem i przez lata był poszukiwany. Po zamieszkaniu na ziemiach zachodnich troszczył się o właściwe postawy wśród rodzeństwa i odpowiednią świadomość patriotyczną. Miłość wiązał z życiem w prawdzie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Brał udział w odbudowie Wrocławia. Zdobył wykształcenie i pracował w Zakładach Metalowych „Zakrzów”, późniejszym „Polarze”, gdzie stał się najlepszym szlifierzem. Wylosował w zakładzie samochód, ale warunkiem niezbędnym do jego odbioru była konieczność zapisania się do PZPR. Nigdy tego nie zrobił, więc samochodu nie otrzymał.

Duchowy filar rodziny

Mieczysław brał aktywny udział w życiu parafii. Zaangażował starszych synów w pomoc w budowie kościołów św. Kazimierza na Psim Polu i św. Jana Apostoła w Zakrzowie. Współpracował jako animator Ruchu Światło-Życie ze sługą Bożym ks. Franciszkiem Blachnickim.

Reklama

Jako chłopiec był ministrantem i zadbał, by do służby liturgicznej ołtarza należeli jego synowie, dbał o rozwój wiary w rodzinie, uczył modlitwy, czytania Pisma Świętego, przedkładania losu Kościoła i ojczyzny nad własne sprawy. Długo odmawiał Różaniec, choć w ciągu dnia ciężko pracował w zakładzie i zajmował się rodziną. Jego miłość była widoczna w każdym momencie życia.

Był dobrym doradcą i niezawodnym drogowskazem dla swoich synów, a wraz z żoną Eugenią stanowili duchowy filar dla ks. Marka. Pan Mieczysław umarł 7 listopada br. we śnie. – Bóg nie mógł nam dać lepszych rodziców. Jeżeli tacy, jak mój tato, nie wchodzą do nieba, to kto do niego wchodzi? W moich oczach moi rodzice są święci – powiedział ks. Marek Zołoteńki.

Słowo pasterza świdnickiego

– Dzisiaj, kiedy żegnamy pana Mieczysława, chcemy Panu Bogu podziękować za dar pięknego, spełnionego życia. Chcemy w pokornej modlitwie prosić zmartwychwstałego Króla Wieków, aby dał mu radość życia wiecznego. Modlimy się nie w rozpaczy, nie w zwątpieniu, ale pełni nadziei, że kiedyś spotkamy się z nim w domu naszego Ojca w niebie – powiedział w homilii bp Marek Mendyk.

Na koniec głos zabrali kapłani i przyjaciele zmarłego, którzy przekazali rodzinie wyrazy współczucia. W pogrzebie uczestniczyła również honorowa asysta Wojska Polskiego.

2020-11-25 11:08

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O wszystkich mówił dobrze. Pożegnali go jak ojca parafii

[ TEMATY ]

pogrzeb

Msza św. pogrzebowa

sanktuarium Matki Bożej Gołyskiej

MJscreen

O. Rafał Kupczak głosi kazanie pogrzebowe.

O. Rafał Kupczak głosi kazanie pogrzebowe.

W 69 roku życia i 44 roku kapłaństwa odszedł do Pana ks. kan. Benedykt Fojcik, proboszcz parafii Chrystusa Króla w Chybiu i kustosz sanktuarium Matki Bożej Gołyskiej.

Śp. ks. kan. Benedykt Fojcik posługiwał jako proboszcz w Chybiu blisko 14 lat. Z racji obostrzeń epidemicznych sprawowano więcej Mszy św., w tym osobną dla księży z dekanatu i z rocznika, i Mszę św. pod przewodnictwem bp. Romana Pindla z udziałem najbliższej rodziny, przedstawicieli grup parafialnych i samorządu i duchownych Kościoła ewangelickiego.
CZYTAJ DALEJ

W jaki sposób rozumie się koniec świata?

2025-11-13 10:48

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Pod koniec roku liturgicznego czytania mszalne przygotowują nas na to, co jest naturalnym kresem każdego z nas, pielgrzymów na ziemi, czyli na przejście z tego świata do – jak mówi wiara – nowego życia. Powrót Chrystusa jest ważny, bo niesprawiedliwości na ziemi jest wiele.

Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony». Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to się dziać zacznie?» Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz: „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw „musi się stać”, ale nie zaraz nastąpi koniec». Wtedy mówił do nich: «„Powstanie naród przeciw narodowi” i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie. Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie».
CZYTAJ DALEJ

ks. Molewski: Czy chcielibyście życie oddać za czystość?

2025-11-17 12:39

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

IV. Ogólnopolskie Spotkanie Ruchu Czystych Serc w Łodzi

IV. Ogólnopolskie Spotkanie Ruchu Czystych Serc w Łodzi

- Wdzięczność stwarza nowy sposób na życie. Jak się nauczysz patrzeć na ludzi wokół nas z wdzięcznością, zaczniesz inaczej żyć! – mówił ks. Jerzy Molewski podczas konferencji dla Ruchu Czystych Serc.

W kaplicy św. Krzysztofa przy Sanktuarium Imienia Jezus w Łodzi odbyło się IV. Ogólnopolskie Spotkanie Ruchu Czystych Serc. Okazją do spotkania było święto bł. Karoliny Kózkówny, patronki ruchu i młodej męczennicy z podtarnowskiej Zabawy. Spotkanie rozpoczęli organizatorzy, którzy powitali przybyłych do Łodzi członków Ruchu Czystych Serc, następnie krótką modlitwę uwielbiania poprowadził ks. Adam Pawlak, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Zebrani odmówili także litanię do bł. Karoliny Kozkówny, która przez cały dzień spotkania młodym towarzyszyła podczas spotkania w swoich relikwiach i obrazie, który pochodzi z Sanktuarium w Zabawie. Konferencję wygłosił ks. Jerzy Molewski, zaczynając od przewrotnego pytania: - Czy chcielibyście życie oddać za czystość? (…) Dziś największy problem jest z wdzięcznością. Nie umiemy dziękować. Dziecko, które nie umie dziękować za obiad odchodząc od stołu, jest niewychowane. Brak wdzięczności rodzi smutek, niezadowolenie, depresję. To ojciec ma uczyć dziecko wdzięczności wobec mamy, a mama wdzięczności za wiele codziennych rzeczy. To jest takie przygotowanie dla nas, by w przyszłości być dobrą żoną czy dobrym mężem. Brak wdzięczności rodzi różne problemy życiowe. Człowiek, który widzi że jest obdarowywany w nim rodzi się szczęście i świadomość obdarowania. Wdzięczność stwarza nowy sposób na życie. Jak się nauczysz patrzeć na ludzi wokół nas z wdzięcznością, zaczniesz inaczej żyć! Jeśli w przyszłości masz być świętą matką czy świętym ojcem, musisz o to bardzo dbać, wdzięczność rodzi przyjaźń, poprawia relacje. Żyjemy w świecie niezadowolenia, który wielu rani. Niespełnione oczekiwania bardzo nas ranią. Żyjemy wczasach zapomnienia o cnocie wdzięczności… Dziś zatem chcemy uczyć się wdzięczności, chcemy się nią obdarowywać. Wdzięczność rodzi miłość! Jeśli ktoś zobaczy, że jest obdarowany, to w nim rodzi się miłość i idzie z nią dalej. Pan Bóg chce dobra człowieka, na każdym kroku. Wdzięczność rodzi niesamowitą radość. Jeśli zrobisz coś dobrego, ten gest dobroci potrafi budować relacje i ona do Ciebie wróci! – tłumaczył kaznodzieja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję