Reklama

Niedziela Wrocławska

Z koncertowym potencjałem

Odkąd gram w parafii Opieki św. Józefa, a jest to już 10 lat, to uświadamiam parafianom i ojcom, że mają prawdziwą perełkę, bo to jeden z największych instrumentów we Wrocławiu o potencjale koncertowym – mówi o organach znajdujących się w kościele Krzysztof Sobczuk, organista parafii.

Niedziela wrocławska 47/2020, str. IV

[ TEMATY ]

organista

muzyka organowa

Anna Sobczuk

Krzysztof Sobczuk, organista parafii Opieki św. Józefa we Wrocławiu

Krzysztof Sobczuk, organista parafii Opieki św. Józefa we Wrocławiu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wybudowane w 1906 r. przez znakomitą niemiecką firmę organmistrzowską Wilhelma Sauera, w swym pierwotnym założeniu posiadały 54 głosy i trakturę pneumatyczno-tłoczącą. – Trudno powiedzieć, w jakim stanie organy przetrwały wojnę, dlatego że w kronikach nie ma za wiele informacji na ten temat. Znalazłem wzmiankę, że kościół ucierpiał w 30 proc. w czasie wojny i organy były zasypane gruzem. Instrument udało się częściowo uruchomić w 1947 r., ale na gruntowny remont musiał czekać aż do roku 1972. Wtedy zostały wyremontowane przez firmę Włodzimierza Truszczyńskiego z Warszawy. I nie tylko wyremontowane, ale, niestety, też przebudowane. W tamtych czasach była bowiem taka tendencja, zgodnie z panującym wówczas stylem tzw. Orgelbewegung, by organy romantyczne przerabiać na barokowe. I tak też stało się z naszymi organami, w których zamontowano wtedy wiele części nieoryginalnych – mówi Krzysztof Sobczuk.

Liczne darmowe koncerty zapewniały dostęp do sztuki wszystkim, bez względu na status majątkowy, i przekonywały do piękna muzyki organowej.

Podziel się cytatem

Perła wśród instrumentów

Reklama

Charakterystyki organów dokonał dr Tomasz Głuchowski z Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu, stwierdzając, że wartość brzmieniowa organów lokuje je na wysokiej pozycji w instrumentarium Wrocławia i regionu. Niestety, organy wymagają kompleksowej renowacji. Prace konserwatorskie trwają nieprzerwanie, na ile tylko pozwalają zgromadzone środki. Parafia starała się o dofinansowanie tych prac, ale nie udało się zdobyć środków z żadnego projektu. – Ze wszystkich projektów dostawaliśmy odpowiedzi odmowne: z Renovabis, Kirche in Not, Funduszu Kościelnego. Bardzo trudno jest bowiem uzyskać dofinansowanie na organy, tym bardziej że taki kompleksowy remont to koszt co najmniej miliona złotych. W związku z tym rozbiliśmy remont na etapy i zaczęliśmy sami drobnymi kroczkami zbierać środki – opowiada Krzysztof Sobczuk.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wszystkie działania związane z remontem organów są zatem oddolną inicjatywą parafian i zaprzyjaźnionych miłośników muzyki organowej. Własnym sumptem udało się wymienić serce organów, czyli dmuchawę, później został wymieniony kontuar, czyli miejsce, gdzie siedzi organista. Została też zainstalowana pamięć, tzw. Setzer, która bardzo ułatwia granie, bo pozwala na zapamiętanie 3 tys. różnych kombinacji. Dzięki temu nie trzeba rejestrów przełączać ręcznie, robi to bowiem komputer. Organy mają też tzw. rekorder, który umożliwia zapamiętanie 40 ścieżek, co w organach piszczałkowych jest bardzo rzadko spotykane. Następnym etapem remontu była sekcja drugiego manuału, po czym zaczęły się kończyć zebrane środki.

Upomniały się o swoje

Reklama

– W momencie, kiedy zapadła decyzja, że będzie rok przerwy na zebranie funduszów, organy upomniały się o swoje. W sierpniu ub.r. pękł miech organów. Pękł z takim hukiem, że ludzie chowali się pod ławki. To był oryginalny poniemiecki miech, który był już łatany wiele razy. Tydzień przed awarią również był zabezpieczany, ale już było widać, że pęka z każdej strony. Nie byliśmy w stanie go uratować. Organy były nieczynne przez pewien czas, bo miech został odłączony i korzystaliśmy tylko z organów cyfrowych. Organy piszczałkowe udało się częściowo uruchomić po odłączeniu miecha, choć to była tak niewielka część, że trudno było akompaniować – mówi organista.

Kolejne zbiórki przeprowadzone w parafii pozwoliły na wyremontowanie wszystkich miechów. Na chwilę obecną instrument jest wyremontowany w 60 proc. Co najbardziej daje się we znaki w niewyremontowanej części? – Największy problem mamy z tzw. aparatem relais. Wymiany wymagają elektromagnesy, które już się zacinają i czasami jest tak, że jakiś dźwięk nam po prostu zostaje. To jest dość uciążliwe dla wiernych, dla celebransa i dla nas. Schodzi się bowiem do szafy i fizycznie odciąga ten elektromagnes, żeby nam cały czas nie grał. Zbieramy na to powoli środki i mamy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będziemy również tę elektrykę przerabiać.

Nie tylko dla liturgii

Reklama

Organy mające na ten moment 47 głosów to duży instrument, który może być wykorzystany nie tylko w liturgii, ale też koncertowo. Instrument udostępniano zatem Studium Organistowskiemu i Wydziałowi Muzyki Kościelnej Akademii Muzycznej. Studenci i słuchacze wykonywali na nim Msze i recitale dyplomowe. – Rokrocznie mieliśmy również cykl koncertów wielkopostnych „In manus tuas”, mamy swój cykl koncertowy „W Karmelu też grają...”. W ramach tych koncertów zapraszaliśmy różnych wykonawców, przeważnie młodych organistów, nie tylko z Wrocławia, ale też z całej Polski. Występowały chóry, soliści, czasami wokaliści – razem z organami. Dość dużo się działo. Te liczne darmowe koncerty zapewniały dostęp do sztuki wszystkim, bez względu na status majątkowy, i przekonywały do piękna muzyki organowej. Teraz z racji pandemii i z racji tego zacinania się organów wstrzymaliśmy działalność koncertową – mówi Krzysztof Sobczuk.

Wszystkie działania związane z remontem organów są oddolną inicjatywą parafian i zaprzyjaźnionych miłośników muzyki organowej.

Podziel się cytatem

Bieżące potrzeby

Podczas tegorocznych wakacji wymienione zostały własnymi siłami tzw. mieszki w sekcji pedału. Znaleziono tam wykaligrafowane napisy „Breslau Windladen”, czyli „Wiatrownica Wrocław”, co wskazuje na oryginalność tych części. – Dzięki temu, że co roku robiliśmy jakiś drobny etap remontu, udało nam się ten instrument ocalić od zapomnienia. Był bowiem czas, że w ogóle nie grał, a teraz jest już sprawny – mówi Krzysztof Sobczuk. Warto nadmienić, że ok. 2000 r. kościół był remontowany i przy malowaniu jego wnętrza instrument został zasypany starą, zdrapywaną ze ścian farbą i zachlapany nową – zostały uszkodzone niektóre piszczałki. Na nich i na prospekcie do dziś widoczne są ślady farby. Dlatego jeszcze wiele pozostało do zrobienia.

Więcej informacji o parafii Opieki św. Józefa, o instrumencie W. Sauera oraz o tym, jak go wesprzeć, można znaleźć na stronie: wroclaw.karmelicibosi.pl (zakładka „Ratujemy organy”).

2020-11-18 11:37

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

100. urodziny najstarszego organisty diecezji świdnickiej

Niedziela świdnicka 25/2016, str. 8

[ TEMATY ]

jubileusz

organista

Krystyna Smerd

Edward Forski wraz z proboszczem ks. Markiem Babuśką

Edward Forski wraz z proboszczem
ks. Markiem Babuśką
Uroczysta Msza św., bukiety kwiatów z życzeniami, muzyka i wspaniały religijny śpiew – to dary dla Edwarda Forskiego – długoletniego organisty parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Strzegomiu, współzałożyciela i dyrygenta Chóru parafialnego św. Cecylii, najstarszego honorowego obywatela miasta Strzegomia, który skończył 100 lat. Prof. Edwarda Forskiego znają w tym mieście niemal wszyscy. Jest ceniony za talent w zawodzie, skromność i wielką życzliwość ludziom. Pośród dorosłych mieszkańców nie ma praktycznie żadnej dorosłej osoby, która by go w mieście nie rozpoznawała po charakterystycznym głosie. Organy to instrument, który wybrał z wielkiej miłości do muzyki i któremu, jak i głębokiej wierze w Boga podporządkował całe życie. Za jego ogromne zasługi Rada Miejska przyznała mu w 2006 r. zaszczytny tytuł Honorowego Obywatela Strzegomia.
CZYTAJ DALEJ

Kraków: zmarła Danuta Ciesielska, żona Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego i członkini „Środowiska” św. Jana Pawła II

2025-09-01 21:22

[ TEMATY ]

zmarła

Archidiecezja Krakowska

Danuta Ciesielska

Danuta Ciesielska

31 sierpnia 2025 r. w Krakowie zmarła Danuta Ciesielska, żona Czcigodnego Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego i członki „Środowiska”, tworzonego najpierw przez ks. Karola Wojtyłę, a później przez papieża Jana Pawła II.

Danuta Ciesielska z domu Plebańczyk należała do tzw. „Środowiska”, tworzonego przez młodych ludzi, studentów i ich duszpasterza, ks. Karola Wojtyłę, wówczas wikariusza parafii św. Floriana w Krakowie.
CZYTAJ DALEJ

Festyn parafialny na Muchoborze Wielkim [Zaproszenie]

2025-09-02 13:00

mat. pras

W niedzielę, 21 września, parafia pw. św. Michała Archanioła na Muchoborze Wielkim zaprasza mieszkańców na wyjątkowe wydarzenie – piknik parafialny. Wydarzenie odbywa się co roku w okolicach liturgicznego wspomnienia patrona parafii i stała się już tradycją, która łączy parafian i sąsiadów z całego osiedla.

– Chodzi przede wszystkim o spotkanie – mówi proboszcz, ks. Andrzej Paliszek-Saładyga. – Parafia ma być miejscem, gdzie ludzie mogą się spotkać z Panem Bogiem i ze sobą nawzajem. Spotkanie ma różne wymiary: sakramentalne, modlitewne, ale też radosne i nieformalne.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję