Z krajobrazem przemyskiego Zasania nierozłącznie związany jest kościół Trójcy Świętej, natomiast parafia istniejąca przy tym kościele z licznymi grupami i wspólnotami wpisuje się w duszpasterski krajobraz całej archidiecezji.
Parafia w tym roku obchodzi jubileusz 50-lecia istnienia. Została utworzona 1 września 1970 r. dekretem bp. Ignacego Tokarczuka. Pierwszym proboszczem parafii został ks. dr Tadeusz Szczurek, który już od roku był rektorem kościoła Świętej Trójcy. Był on także wykładowcą Pisma Świętego w Seminarium Przemyskim. Pierwszym wikariuszem został ks. Stanisław Czenczek.
Duszpasterze
Reklama
Ks. Szczurek dbał o piękne sprawowanie liturgii. To on postarał się o zezwolenie na odprawianie Mszy św. w języku polskim, zanim zostało ono wprowadzone w całej Polsce. Był dobrym duszpasterzem, to za jego czasów powstały liczne grupy formacyjne i apostolskie. W dowód wdzięczności ufundowali mu wierni pamiątkową tablicę, która umieszczona jest w prezbiterium kościoła. Drugim proboszczem został ks. dr Stanisław Zarych. Był bardzo zasłużonym i cenionym duszpasterzem. Wraz z jego przyjściem powstały liczne grupy, ruchy i stowarzyszenia religijne, grupy Anonimowych Alkoholików (AA), które prowadził ks. Stanisław. Parafianie zapamiętali ks. Zarycha jako cichego, pokornego, skromnego i dobrodusznego kapłana, który pomagał wszystkim potrzebującym. W 1997 r. przeszedł na emeryturę, a w 2015 r. odszedł po nagrodę do Pana. Kolejnymi proboszczami byli: ks. Mieczysław Rusin, który kontynuował prace remontowe, a także bardzo dużo angażował się w pracę duszpasterską, przez jeden miesiąc ks. dr Marek Kowalik, a następnie ks. Jan Mazurek. – Po nim ja otrzymałem nominację i zadanie, by kontynuować dzieło poprzedników oraz troszczyć się o to, by parafia mogła funkcjonować w nowych realiach. Nie byłoby to możliwe bez pomocy księży wikariuszy: ks. Andrzeja Sochy, ks. Jakuba Kustronia, a także księży rezydentów: ks. dr. Marcina Koperskiego i ks. prał. Mariana Karbowskiego – mówi ks. dr Arkadiusz Jasiewicz, proboszcz parafii.
Parafia Trójcy Świętej w Przemyślu znana jest z obecności bardzo wielu grup i wspólnot eklezjalnych. – Kiedyś ks. prał. Stanisław Zarych został poproszony przez abp. Józefa Michalika, by policzyć wszystkie duszpasterstwa związane z parafią. Ksiądz prałat naliczył 32. Nie będę wszystkie wymieniał, ale warto wspomnieć o wspólnotach związanych z Ruchem Światło-Życie, duszpasterstwo rodzin, służby zdrowia, nauczycieli i wychowawców, Klub Inteligencji Katolickiej, grupy anonimowych alkoholików, duszpasterstwo harcerzy, a także te, które dzisiaj funkcjonują: Arcybractwo Najświętszego Serca Pana Jezusa, Matki w Modlitwie, Akcja Katolicka, róże różańcowe, Arcybractwo Szkaplerzne, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, RAM, Campus Misericordiae, Apostolat Margaretka, Rycerstwo św. Michała. Parafia żyje dzięki ruchom i grupom apostolskim i cieszymy się, że ich w naszej parafii nie brakuje – podkreśla ksiądz proboszcz.
Wspólnoty parafialne podejmują różne dzieła. Jak mówi Małgorzata Bąk, prezes parafialnego oddziału Akcji Katolickiej: – Oprócz statutowych obowiązków, spotkań i zbiórek, które pomagamy przeprowadzać, jesteśmy do dyspozycji księdza proboszcza.
Reklama
Inne grupy skupione w zespole charytatywnym organizują wigilię dla samotnych i ubogich, odwiedzają chorych oraz pomagają dzieciom w odrabianiu lekcji w świetlicy parafialnej. – Stowarzyszenie Rodzin Katolickich organizuje coroczny bal karnawałowy, a także pomaga w rozliczeniu z Urzędem Skarbowym oraz organizuje pielgrzymki dla młodzieży, aby zadbać o ich integrację ze starszymi – mówi Anna Warzynów, odpowiedzialna za tę wspólnotę w parafii.
Patriotyzm w tle
W parafii Trójcy Świętej od lat celebruje się ważne rocznice narodowe. To miejsce, gdzie Sybiracy znaleźli swój kąt, a Solidarność od początku mogła wspólnie się modlić. Jak wskazuje ks. Arkadiusz: – Tutaj obchodzono zakazane rocznice: odzyskanie niepodległości, powstanie harcerstwa, zbrodni katyńskiej, powstanie Solidarności, wywózki na Sybir. Tu w latach 80. skupiała się opozycja antykomunistyczna, były odprawiane Msze św. za Ojczyznę i stąd szła pomoc dla internowanych w stanie wojennym. Kościół Trójcy Świętej zyskał w tym czasie nazwę „Okopy Świętej Trójcy”. To tutaj 10 listopada 1980 r. odbyło się poświęcenie krzyży dla klas Liceum Ekonomicznego, które młodzież powiesiła w szkole. Był to akt odwagi i wyznanie wiary młodzieży w ówczesnej sytuacji, kiedy walczono z wiarą. To tutaj miesiąc później odbyły się rekolekcje dla NSZZ „Solidarność”. Nie sposób wszystkiego wymienić – kończy ksiądz proboszcz.
Parafia Trójcy Świętej w Przemyślu ma 50 lat
Podziel się cytatem
W duchu św. Benedykta
Mimo że parafia istnieje od 50 lat, kościół i klasztor Sióstr Benedyktynek od kilku już wieków duchowo ubogacają mieszkańców Przemyśla. Zanim powstała parafia, mieszkańcy korzystali z duchowości benedyktynek, a także z możliwości przystępowania do sakramentów, wówczas jeszcze w kościele rektoralnym. – Specyfiką tego miejsca jest wielki dorobek wypracowany kilkuwiekową modlitwą sióstr benedyktynek oraz gorliwą pracą duszpasterzy, zwłaszcza proboszczów. Innym wymiarem liturgicznym parafii jest możliwość uczestniczenia we Mszy św. w rycie trydenckim – mówi ksiądz proboszcz.
Znaczącym rysem tej parafii jest wspomniana już koncentracja wielu inicjatyw i duszpasterstw diecezjalnych: trzeźwości – w tym AA i Al-Anon, Ruchu Apostolstwa Młodzieży, Sodalicji Mariańskiej, Sybiraków, Solidarności; bogactwo tradycji i zwyczajów religijnych: codzienna homilia mszalna, nabożeństwa i adoracje oraz piękno zabytkowej i odnowionej świątyni, która zawsze jest otwarta i nawiedzana przez ludzi.
Ks. dr Arkadiusz Jasiewicz wyświęcony na kapłana 15 maja 2005 r., wykładowca patrologii w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu, od 29 czerwca 2019 r. proboszcz parafii Trójcy Świętej w Przemyślu.
Anioł Stróż jest zawsze bliski człowiekowi wierzącemu. Towarzyszące nam od dzieciństwa proste modlitwy do Anioła Stróża, obrazki przedstawiające kroczącego za dzieckiem zatroskanego anioła z rozpostartymi skrzydłami rodzą wciąż pytania: Kim jest Anioł Stróż? Jaki on jest? Ilu jest Aniołów Stróżów? To oczywiste, że chcemy więcej wiedzieć o kimś, kto jest nam szczególnie bliski
Pytamy więc: Czy wszyscy ludzie mają swego Anioła Stróża czy wyłącznie chrześcijanie? Każdy człowiek ma swojego Anioła Stróża. W starotestamentalnej Księdze Tobiasza archanioł Rafał pojawia się w roli towarzysza młodego Tobiasza (por. Tb 5, 4n). Dzieje Apostolskie wspominają anioła św. Piotra (por. Dz 12, 15). Anioła Stróża ma każdy człowiek, także wyznawca innej religii czy osoba niewierząca. Jest on więc dany każdemu człowiekowi. A więc, ilu jest ludzi na świecie, tylu jest Aniołów Stróżów.
Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy
świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę -
czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt
wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii.
Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze
odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene
nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane
i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”.
Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia
jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia
i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy
jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość,
nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala
Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji
kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi
jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia.
Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny
do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy
wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale
cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu.
Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie.
Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by
je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała
sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło.
Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu,
albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim
życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości.
Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask
na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii
św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że
i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością.
Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie
jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec
osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę,
że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
Rekolekcje dla małżeństw poprowadzi ks. Łukasz Plata, ewangelizator, dr nauk teologicznych w zakresie teologii moralnej.
Zapraszamy na rekolekcje charyzmatyczne dla małżeństw „Pokój Twemu domowi”, które poprowadzi ks. Łukasz Plata.
Rekolekcje odbędą się we Wrocławiu od 18 do 19 października w parafii Świętej Rodziny i skierowane są do wszystkich małżeństw – zarówno tych, które przeżywają trudności, jak i tych, które po prostu pragną umocnić swoją więź i odnaleźć nową radość ze wspólnego życia. – To przestrzeń, by zatrzymać się, zostawić na chwilę codzienny chaos i usłyszeć, że Bóg pragnie być źródłem pokoju w każdym domu – mówią współorganizatorzy Katarzyna i Tomasz Węgrzynowie. Podczas spotkania małżonkowie będą mieli okazję wysłuchać konferencji opartych na Dobrej Nowinie, uczestniczyć w Eucharystii, doświadczyć modlitwy wstawienniczej, a także skorzystać z wyjątkowych momentów, jak randka małżeńska czy szczera rozmowa z kapłanem podczas panelu „Zapytaj księdza o co tylko chcesz”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.