Mówiąc o pokorze, sądzimy często, że jest to postawa człowieka, którą możemy określić jako postawę „pasywną”. Sądzimy, że chodzi o pewnego rodzaju bierność w obliczu kogoś, kto jawi się jako stojący wyżej. W rzeczywistości jest dokładnie na odwrót. Pokora w rozumieniu biblijnym oznacza aktywne działanie, któremu towarzyszy świadomość tego, kim jest człowiek wobec Boga. Pokora oznacza zatem postawę człowieka, która ma swoje zakorzenienie w prawdzie o człowieku i prawdzie o Bogu. Człowiek uznaje w obliczu Boga, że jest tylko stworzeniem. Odpowiedzią Boga na naszą pokorę jest dar łaski (por. 1 P 5, 5; Jk 4, 6; Hi 22, 29; Iz 57, 15), który sprawia, że człowiekowi dobrze się powodzi (por. Prz 2, 7; 1 Krl 9, 4; 1 Krn 29, 17). Postawą przeciwną do pokory jest pycha, która sprawia, że człowiek wobec Boga stawia się wyżej, niż to wynika z tego, kim jest człowiek i kim jest Bóg.
Reklama
Jeśli idzie o biblijny obraz pokory, możemy wymienić różne jej aspekty. Po pierwsze, mówimy o pokorze człowieka wobec Boga (por. Mi 6, 8). Człowiek reprezentujący tę postawę ma świadomość, że jest stworzeniem Bożym i że jest w nim, niestety, skłonność do zła (por. Rz 7, 18). Człowiek pojmuje wtedy wszelkie dobro, jakiego doświadcza, w kategoriach łaski Bożej, to znaczy daru, który otrzymał, mimo że na niego nie zasłużył (por. 1 Kor 4, 6n; 15, 10). Po drugie, mówimy o pokorze jako postawie człowieka wobec drugiego człowieka, w ramach wspólnoty. W takiej sytuacji dobro bliźniego stawiane jest wyżej niż dobro własne. Ten rodzaj pokory realizuje się w postawie służby, będącej naśladowaniem samego Chrystusa, który uniżył (dosł. upokorzył) samego siebie, przyjmując postać sługi (por. Flp 2, 8). Na kartach Starego Testamentu postawę pokory oddaje hebrajskie wyrażenie ‘onî, które oznacza także człowieka ubogiego (por. Ps 34, 7). Chodzi tu nie tyle o kogoś, kto nic nie ma w sensie materialnym, ile o kogoś, kto ma świadomość, że wszystko, co otrzymał, jest niezasłużonym darem. Właśnie to patrzenie na siebie w kategoriach obdarowania jawi się jako fundament pokory.
Postawa pokory jest jedną z najważniejszych, jakie Biblia zaleca człowiekowi. Widać to szczególnie w tej części Starego Testamentu, który określamy mianem ksiąg mądrościowych (por. Ps 138, 6; Prz 3, 34; 11, 2; Hi 5, 11; Syr 3, 20; 10, 15). Przyjęcie tej postawy jest gwarancją znalezienia uznania w oczach Bożych.
Zalecenie pokornej postawy, które spotykamy w chrześcijaństwie, jawi się jako coś rewolucyjnego, ponieważ w grecko-rzymskim kontekście kulturowym pokora uchodziła za przejaw słabości, a nawet za charakterologiczną wadę człowieka. Tym bardziej uderzające jest uznawanie jej przez chrześcijaństwo za jedną z podstawowych cnót.
Pismo Święte od początku zajmowało wyjątkowe miejsce
w liturgii. Tak było również w momencie przekroczenia granic Cesarstwa
Rzymskiego przez chrześcijaństwo. Wówczas czytanie Biblii w językach
oryginalnych i obowiązującym w Kościele łacińskim było niezrozumiałe
dla nowych ludów. Dlatego dokonywano jej przekładu.
Rozpoczęto od przekładu Ewangelii, gdyż jej teksty były najbardziej
potrzebne w liturgii i katechezie. W XV w. istniały dwa przekłady
Nowego Testamentu na język polski. Do dziś zachowały się tylko urywki
tych tekstów, pochodzące z kazań łacińskich lub łacińsko-polskich.
Najobszerniejszy tekst nowotestamentowy to harmonia ewangeliczna,
zwana zamojską. Pozostało z niej już tylko siedem kartek, na których
znajdują się dwa pierwsze rozdziały Ewangelii według św. Mateusza
i dwa pierwsze rozdziały Ewangelii według św. Łukasza, a także urywki
Ewangelii według św. Jana.
Do najstarszych przekładów Starego Testamentu należą
natomiast Psałterze. "Psałterz Floriański" powstał w pierwszej połowie
XIV w., a jego nazwa pochodzi od Opactwa Kanoników Regularnych pw.
św. Floriana w Austrii. W tamtejszej bibliotece odkrył go znany biblista
- ks. Józef Chmiel. Psałterz powrócił do kraju w 1959 r., gdyż wcześniej,
na początku II wojny światowej, w 1939 r., wywieziono go za granicę.
Ten pergaminowy rękopis liczy 297 kart i przetłumaczony został na
trzy języki. Każdy wers psalmów podano po łacinie, po polsku i po
niemiecku. "Psałterz Floriański" ma ogromną wartość dla dziejów języka
polskiego. Uczeni jednak do dziś nie wiedzą, kto dokonał przekładu,
ani dla kogo tłumaczenie przeznaczono.
Kolejnym XV-wiecznym przekładem Księgi Psalmów na język
polski jest "Psałterz Puławski", mający formę ozdobnie wykonanego
modlitewnika. Psalmy rozłożone są w nim na poszczególne dni tygodnia.
Jego pismo jest duże, a pod kolumnami czerwonym kolorem napisane
są objaśnienia, co stanowi nowość w stosunku do Psałterza Floriańskiego.
Niestety, i w tym przypadku uczeni nie są w stanie ustalić, przez
kogo i dla kogo został napisany. Nieznana jest także data powstania
Psałterza Puławskiego.
Natomiast XV-wiecznym przekładem na język polski całego
Pisma Świętego jest "Biblia Królowej Zofii", zwana także "Biblią
Szaroszpatacką". Jej pierwsza nazwa pochodzi od imienia królowej
Zofii, na żądanie której została sporządzona. Druga nazwa wiąże się
z miejscowością Szarosz Patak na Węgrzech, gdzie tekst znajdował
się przez wiele lat. Przekład obejmował dwa tomy. Pierwszy ukończono
w 1453 r., a drugi przed rokiem 1461. Tłumaczenia dokonał ks. Andrzej
z Jaszowic, ale przed nim pracowało jeszcze kilku innych tłumaczy.
Wnikliwa analiza pisma wskazuje aż pięć rąk piszących. Do dzisiaj
z dwóch tomów Biblii Królowej Zofii pozostał już tylko jeden, pierwszy,
mocno uszkodzony. Zachowało się 185 kart, na których znajduje się
Pięcioksiąg Mojżesza, Księga Jozuego, Sędziów, Rut, Księgi Królewskie,
Księgi Ezdrasza, Judyty, Tobiasza i Estery. Pozostałe księgi Starego
Testamentu znajdowały się w drugim tomie. Być może w nim także znajdował
się Nowy Testament. Niektórzy krytycy zarzucają przekładowi brak
samodzielności, wskazując na zależność od czeskich tłumaczy. Jednak
dla językoznawców jest cennym materiałem do dziejów języka polskiego.
O. Michał Czartoryski wpisuje się do Księgi Pamiątkowej Żywego Różańca w Będzinie
6 września 1944 r. Niemcy zamordowali 11 pacjentów szpitala
powstańczego przy ul. Smulikowskiego na Powiślu. Wraz z nimi zginął
ich kapelan o. Michał Czartoryski OP, jeden ze 108 beatyfikowanych męczenników II
wojny światowej.
Bł. Michał Czartoryski urodził się w 1897 r. Do zakonu
wstąpił w wieku dojrzałym, mając za sobą studia i pracę w akademickich
organizacjach. Od początku był oczarowany swoim dominikańskim powołaniem.
Po wybuchu wojny coraz częściej przy różnych okazjach mówił o śmierci
i męczeństwie. Podkreślał, że do męczeństwa należy się przygotować.
Do takiego świadectwa dla Chrystusa dojrzewał i wiedziony zamysłem
Bożym chyba taką właśnie śmierć dla siebie przeczuwał.
Estonia doczekała się pierwszego błogosławionego Kościoła katolickiego: w sobotę w Tallinnie został ogłoszony błogosławionym niemiecki jezuita, arcybiskup Eduard Profittlich, który w 1942 roku poniósł śmierć w czasie sowieckiego terroru. W homilii kard. Christoph Schönborn oddał cześć Męczennikowi-Biskupowi jako pasterzowi, który pozostał przy swojej owczarni – świadomy, że ta decyzja może kosztować go życie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.