On staje dzisiaj przed nami jak wobec wylęknionych Apostołów w jerozolimskim Wieczerniku owego pierwszego dnia tygodnia i mówi: „Pokój wam”. Ukazując rany, świadczące o tym, że zwyciężył zło, dodaje odwagi i posyła z Dobrą Nowiną. Wstępuje do serca w duchowej Komunii św., a następnie, dłonią jednego z domowników, błogosławi potrawy na świątecznym stole i zasiada do niego razem z nami.
„Otrzyjcie więc łzy płaczący, żale z serca wyzujcie!”. Niechaj w każdym domu zabrzmi radosne „Alleluja!”. Przyjdzie taki dzień, miejmy nadzieję niedługo, że z Bożą pomocą zwyciężymy epidemię. Jaki świat wyłoni się z jej odmętów? Jaka będzie nasza przyszłość? Te pytania są jak najbardziej słuszne. I chociaż mnożą się spekulacje ekspertów, my powinniśmy kierować się zmysłem wiary.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sytuacja spowodowana epidemią zdarła maskę kryjącą różnorodne słabości. Jednocześnie ukazała to, co szlachetne i zrodziła wiele pomysłów. Ileż wspaniałych rzeczy udało się wspólnie zrobić. Żyjemy przecież w czasach Ducha Świętego w epoce Jego natchnień i charyzmatów.
Reklama
A On działa przez ludzi, którym pragnę wyrazić wielką wdzięczność. Dziękuję lekarzom, pielęgniarkom i całej Służbie Zdrowia, organom władzy, Policji, Straży Pożarnej i pracownikom mediów. Słowa podziękowania kieruję do kapłanów, sióstr zakonnych i katechetów, do ojców i matek, do dzieci i młodzieży. Do wszystkich!
Otwierajmy się dalej na Bożą łaskę. Jezus Chrystus, z Którym zostaliśmy złączeni przez chrzest, będzie dalej z nami. On, najmiłosierniejszy Zbawiciel, uleczy rany i da nowe życie. Jesteśmy jednocześnie wspólnotą, jednym Kościołem. Mamy być zawsze razem, w dobrym i złym, jak do tej pory.
Dlatego możemy życzyć sobie: „Wesołych Świąt”. Niech tak się stanie!