Dlatego już dziś zapraszam czytelników Niedzieli Zamojsko-Lubaczowskiej, byśmy razem udali się z pielgrzymką do Płocka, do którego 90 lat temu w 1930 r. przybyła św. Faustyna, by zamieszkać w tutejszym klasztorze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Ze wspomnień sióstr, które wtedy przebywały w płockim zgromadzeniu, wynika, że często zjawiała się w zakonnym sklepie dużo wcześniej i zostawała w nim także na dłużej. Podczas pracy dużo się modliła.
To miejsce, ten klasztor jest wyjątkowy, bo – jak wspomniałem na początku – 89 lat temu 22 lutego, kiedy Siostra Faustyna przebywała w swej klasztornej celi, objawił jej się Pan Jezus. Wydarzenie to tak opisała w swym Dzienniczku, który powstawał w latach 1934-38: „Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie: jeden czerwony, a drugi blady/.../. Po chwili powiedział mi Jezus: wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: +Jezu, ufam Tobie+. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W Płocku św. Faustyna przebywała dwa lata – do czasu wyjazdu do Wilna, gdzie w 1934 r. powstał obraz „Jezusa Miłosiernego” namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego.
Wspomnienie pierwszego objawienia niech skłoni nas do większej ufności i modlitwy, bo świat, może bardziej niż kiedykolwiek, potrzebuje Bożego miłosierdzia. Niech z naszych serc płynie wołanie o miłosierdzie „dla nas i całego świata”, a św. Faustyna uprasza nam wszystkim potrzebne łaski.