Reklama

Niedziela Częstochowska

Szachy dały mi bardzo wiele

Krzysztof Bulski, szachista, częstochowianin, zdobywca tytułu szachowego arcymistrza, akademicki wicemistrz świata, wielokrotny drużynowy mistrz Polski. Karierę rozpoczynał zwycięstwem w turnieju o puchar arcybiskupa rozgrywanym w auli Niedzieli.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Damian Krawczykowski: Jak to jest po 25 latach wrócić do miejsca początku swojej kariery?

Krzysztof Bulski: Rzeczywiście, to było ćwierć wieku temu, kiedy wygrałem tutaj, w redakcji Niedzieli, swój pierwszy większy turniej szachowy. Był to wtedy jeden z największych turniejów w Częstochowie. Miałem wówczas 7 lat. Powrót do miejsca początku mojej kariery jest dla mnie wielką radością i odtworzeniem wspaniałych chwil z lat dzieciństwa.

Jest wiele bardziej popularnych dyscyplin i hobby. Dlaczego akurat szachy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W szachy nauczył mnie grać tata, gdy miałem 5 lat. Zaprowadził mnie też do pierwszego klubu szachowego, do Wiesława Goliszka, który wciąż jest aktywnym działaczem, m.in. współorganizatorem właśnie archidiecezjalnego turnieju. Oczywiście, kiedy byłem młodszy, grałem też w piłkę nożną, koszykówkę i siatkówkę, ale te szachy jakoś zawsze mnie interesowały. Od najmłodszych lat udawało mi się uzyskiwać w tej grze dobre wyniki i myślę, że to też mnie „nakręcało”, zwiększała się motywacja do treningów, i to zostało mi aż do teraz.

Wygrałeś w szachach bardzo dużo, ale co oprócz osiągnięć dała Ci ta gra?

Reklama

Myślę, że najlepsze, co przyniosły mi szachy, oprócz osiągnięć, którymi teraz mogę się pochwalić, to fakt, że poznałem bardzo dużo świetnych ludzi, m.in. moją żonę. Wiele ważnych momentów w moim życiu było związanych z ludźmi, których poznałem na szachach. Polecam zatem szachy jako świetny sposób na poznanie ciekawych ludzi.

Czyli takie turnieje jak ten o puchar arcybiskupa, odbywający się co roku w auli tygodnika Niedziela, warto organizować w dzisiejszych czasach?

Jasne, jak najbardziej. Myślę, że takie turnieje są świetną okazją do zachęcenia dzieci do gry w szachy, a przez to także do poprawienia ich wyników w nauce, co jest nawet udowodnione naukowo i statystycznie. Przede wszystkim jest to bardzo ciekawa forma spędzania czasu wolnego. Wydaje się zdecydowanie lepsza niż patrzenie w telefon czy granie w jakieś gry komputerowe, co jest teraz dość mocno popularne. Takie turnieje są alternatywą. Wydaje się, że dzieciom się to podoba, że to lubią, bo mogą się wspólnie spotykać i nawiązywać relacje.

Co poleciłbyś młodym adeptom na początku ich szachowej przygody?

Przede wszystkim poleciłbym im ciągłe szukanie i czerpanie radości z gry. Ważne jest, aby na początku nie oczekiwać od siebie zbyt wiele. Oczywiście, trzeba trenować jak w każdym sporcie, ale także uczyć się przełykać gorycz porażki. Nie zrażać się, ale krok po kroku starać się być ciągle lepszym. Tak samo jak w życiu.

2020-01-21 12:48

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak zapobiegać samobójstwom? – po debacie u arcybiskupa Galbasa

2025-10-04 15:31

[ TEMATY ]

samobójstwo

Milena Kindziuk

dr Milena Kindziuk

Red

Kiedy przekroczyłam próg Domu Arcybiskupów Warszawskich, czułam, że to nie będzie spotkanie, które można „odbębnić” i wrócić do codzienności. Tytuł – „Nie pozwólmy znikać bez słowa” – brzmiał boleśnie, zwłaszcza w świetle statystyk, o których mówił później abp Adrian Galbas: prawie pięć tysięcy samobójstw w Polsce w ubiegłym roku. Prawie pięć tysięcy ludzkich dramatów. Prawie pięć tysięcy rodzin, w których rany nie zabliźnią się już nigdy. Liczba to przerażająca, ale jeszcze bardziej poruszająca jest cisza, która po nich zostaje. Cisza, w której brzmi echo ich samotności.

Abp Galbas zaczął od Psalmu 23, który znają chyba wszyscy wierzący: „Choćbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną”. Lecz w jego ustach pojawiła się wersja tragiczna: „Jestem w ciemnej dolinie i nikogo nie ma ze mną. Nie ma Cię ze mną, Boże. Nie ma cię ze mną, bracie”. Te słowa zapadły w pamięć. Widziałam twarze uczestników – nikt nie patrzył w telefon, nikt się nie wiercił. W tym momencie zrobiło się naprawdę ciszej.
CZYTAJ DALEJ

Św. Franciszek z Asyżu – znany i nieznany

[ TEMATY ]

św. Franciszek

Karol Porwich/Niedziela

Wspominany w liturgii 4 października św. Franciszek z Asyżu należy do najbardziej znanych świętych. Mimo to, miejsca z nim związane nie są aż tak znane. Warto je odwiedzić podczas wyjazdów. Oto pięć franciszkowych zakątków Asyżu i okolic.

San Damiano jest bez wątpienia jednym z najważniejszych miejsc związanych z pierwszym okresem życia Franciszka. To niewielki kościółek z VI-VII w., leżący ok. 1 km od głównych zabudowań Asyżu. Franciszek lubił tam przychodzić, gdyż było to miejsce spokojne i ciche, idealne do medytacji i przemyśleń. To tam modlił się słowami: „Najwyższy, chwalebny Boże, rozjaśnij ciemności mego serca i daj mi, Panie, prawdziwą wiarę, niezachwianą nadzieję i doskonałą miłość, zrozumienie i poznanie, abym wypełniał Twoje święte i prawdziwe posłannictwo”.
CZYTAJ DALEJ

Papież wziął udział w zaprzysiężeniu nowych gwardzistów

2025-10-04 19:23

[ TEMATY ]

Leon XIV

Papież wziął udział w zaprzysiężeniu nowych gwardzistów

Leon XIV wziął udział w uroczystości zaprzysiężenia 27 nowych gwardzistów szwajcarskich, która w sobotę popołudniu odbyła się na Dziedzińcu św. Damazego w Pałacu Apostolskim. Na zakończenie ceremonii Ojciec Święty podziękował im za ich świadectwo wiary, które jest dziś niezwykle wymowne dla młodych ludzi.

Dla Leona XIV uroczystość zaprzysiężenia gwardzistów szwajcarskich nie była nowością, bowiem w przeszłości brał w niej udział także jako prefekt Dykasterii ds. Biskupów. Zarazem jednak jest on pierwszym Papieżem od 57 lat, który był obecny podczas tej uroczystości, bowiem ostatni raz gwardziści składali przysięgę w obecności papieża w 1968 r., za pontyfikatu Pawła VI. Podkreślił to w swoim przemówieniu komendant Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej, pułk. Christoph Graf, który powitał Ojca Świętego w imieniu 135-osobowego korpusu gwardzistów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję