Reklama

Niedziela w Warszawie

Metoda piętro wyżej

Z ks. Damianem Wyżkiewiczem CM, katechetą wyróżnionym w konkursie Nauczyciel Roku 2019, rozmawia Andrzej Tarwid

Niedziela warszawska 43/2019, str. 6-7

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum xDW

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANDRZEJ TARWID: – Otrzymał Ksiądz jedno z dwóch wyróżnień przyznawanych w konkursie „Nauczyciel Roku 2019”. Jest to pierwsza w historii taka nagroda dla kapłana i osoby uczącej religii w szkole. Był Ksiądz zaskoczony?

KS. DAMIAN WYŻKIEWICZ CM: – Przyznam, że kiedy zgłosiłem swoją kandydaturę, to nie myślałem, że cokolwiek z tego wyniknie. Kiedy więc dowiedziałem się o wyróżnieniu, to bardzo się ucieszyłem.

– Jury konkursu podejmuje decyzję m.in. w oparciu o opinie uczniów, nauczycieli i rodziców o danym kandydacie. Czy była jakaś ocena, która Księdza zaskoczyła?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– W tych opiniach było dużo pozytywnych ocen mojej pracy. Jednak najbardziej ucieszyło mnie to, że oczekiwania uczniów pokrywają się z tym, co nazywam moją linią nauczania.

– Na czym polega owa „linia nauczania”?

– Przede wszystkim robię to, co jest w seminarium czy też na studiach...

– ...w szkole średniej to, co na studiach?

– (śmiech) Rzeczywiście kieruję się zasadą „piętro wyżej”. I tak kiedyś do uczniów podstawówki mówiłem jak do gimnazjalistów, a teraz do licealistów mówię jak do studentów. Robię to, ponieważ taka forma traktowania młodzieży sprawdza się na rekolekcjach. Sprawdza się także w szkole, gdyż uczniowie zauważają, że traktuję ich poważnie. Ponadto wiedzą, że od takiego nauczyciela mogą dowiedzieć się czegoś więcej.
Kiedy jednak mówię o „linii nauczania”, to mam na myśli nie formę przekazu, lecz przede wszystkim tematykę. A dokładnie kolejność wprowadzania poszczególnych tematów. I tak najpierw robię tematy psychologiczne, filozoficzne i etyczne. Potem kościelne i ze sztuki, następnie zaś tematy teologiczne i Biblię. A na końcu – w klasach maturalnych – najwięcej czasu poświęcam tematyce małżeńskiej.

– Czy taka metoda jest zgodna z programem?

– Oczywiście! Ale gdybym realizował jedynie program i nie szukał dodatkowych tematów, to skończyłbym go w okolicach marca. Zostawałyby więc jeszcze trzy miesiące nauki. A ja nie cierpię marnować czasu, dlatego zawsze przychodzę z konkretnym tematem. Uczniowie często są nim zaskoczeni, bo w liceum czy technikum omawiamy zagadnienia np. z psychologii pastoralnej czy filozofii religii.

– A co robią inni katecheci, kiedy zrealizują program?

– Tego dokładnie nie wiem. Natomiast z informacji, jakie dostaję np. od uczniów, którzy są ministrantami w parafii Świętego Krzyża, mogę powiedzieć, że oni najbardziej nie lubią, kiedy na lekcjach religii tylko oglądają filmy. A także kiedy katecheta pyta się ich, co chcą robić. Jest tak dlatego, bo młodzież również nie lubi marnować czasu.

– Dzień przed przyznaniem Księdzu nagrody w mediach pojawiła się informacja, że na lekcje religii w stolicy chodzi mniej niż połowa uczniów. Jakie są tego przyczyny?

– Jest to bardzo złożony problem. Niewątpliwie wpływ na to ma fakt, że uczniowie są przemęczeni. Zwłaszcza teraz, kiedy tzw. podwójny rocznik wypełnił po brzegi szkoły średnie i niejednokrotnie muszą uczyć się na dwie zmiany. Rodzice widzą wynikające stąd zmęczenie i pozwalają, aby ich dzieci traktowały lekcje religii bądź etyki jak zajęcia dodatkowe.

– Rodzice obecnych uczniów to w znacznej mierze tzw. pokolenie JPII. Jak więc to możliwe, że między nimi a ich dziećmi nie ma ciągłości?

– Na pewno wierni, dla których pontyfikat Jana Pawła II był ważny, nadal czują mocny związek ze Świętym. Ale jest też mnóstwo osób, dla których Jan Paweł II jest już obcą osobą.

– Jak to możliwe?

– Życie codzienne spowodowało, że rodzice są bardziej pragmatyczni. Widząc obciążenie uczniów różnymi zajęciami, także dodatkowymi, pozwalają dzieciom na rezygnację z lekcji religii. Rezygnacja młodych bierze się zaś stąd, że oni mają wyobrażenie idealnego katechety, a natrafiają na osoby, które nie dorastają do ich wizji.

– Czyli problemem jest też poziom katechetów i ich zaangażowanie?

– W wielu przypadkach może być to nawet podstawowy problem.

– Do Księdza na religię przychodzi ok. 60% uczniów. Co Ksiądz robi, że w Zespole Szkół nr 22 im. Emiliana Konopczyńskiego religię wybiera więcej uczniów niż w innych szkołach?

– Po pierwsze, nieustannie dokształcam się, moje zajęcia są interdyscyplinarne. Po drugie, w szkole współpracuję z psychologiem i pedagogiem. Po trzecie i najważniejsze jestem z uczniami zawsze, kiedy jest taka potrzeba. Wszystkie te aktywności podejmuję, gdyż po prostu lubię uczyć, to jest moja pasja. Dla katechety jest to powołanie, a dla księdza katechety to jest powołanie w powołaniu, ponieważ jakby pierwsza katecheza jest na ambonie w kościele, a w szkole jest druga katecheza.

– Powiedział Ksiądz, że jest z „uczniami, kiedy jest taka potrzeba”. Co Ksiądz miał na myśli?

– W naszej szkole jest instytucja drugiego wychowawcy, którą także pełnię. Jak pierwszego wychowawcy nie ma, to jeżdżę z uczniami na wycieczki czy spływy kajakowe. Wychodzę z nimi na kręgle, do muzeum, itd. Z każdą klasą mam 2-3 wyjścia w roku. Mam więc z młodzieżą o wiele szerszy i żywszy kontakt niż wtedy, gdybym ograniczał się tylko do bycia katechetą.

– Jeśli tendencja spadkowa na lekcjach religii utrzyma się, to będzie coraz więcej głosów za tym, aby religia wróciła do parafii. Już dzisiaj domagają się tego środowiska lewicowe. Ale za powrotem religii do parafii opowiadają się także niektóre środowiska katolickie...

– ...nie chcę wchodzić w żaden dyskurs polityczny. Wydaje mi się jednak, że obie strony sporu mają nikłe pojęcie o młodzieży, o ich potrzebach czy problemach edukacji. Zamiast tego odnoszą się do swoich własnych wizji świata.

– To znaczy?

– Argumentów przeciw powrotowi nauczania religii przy kościele jest wiele, ale skupię się tylko na trzech. Po pierwsze, trzeba wiedzieć, że religia w szkole jest często jedyną szansą spotkania się z księdzem czy katechetą dla osób, które żyją obok Kościoła. Po drugie, przy wielu kościołach nie ma już salek katechetycznych, bo przeznaczono je na inne cele. Po trzecie wreszcie, nie ma co się łudzić, że jeśli katecheza wróci do przykościelnych salek – tam, gdzie będzie to możliwe – to wówczas młodzi wrócą do Kościoła. To jest mit.

– Na jakiej podstawie Ksiądz tak sądzi?

– Moja mama pochodzi z terenów o jednym z najwyższych wskaźników religijności w kraju. Opowiadała, że kiedy chodziła w latach 80. XX wieku na religię do sali przy kościele, to razem z nią robiło tak 6-10 osób z klasy 30-osobowej. Dlatego postuluję, aby skupić się na teraźniejszości, bo młodzież potrzebuje pierwszej ewangelizacji w szkole! Mówiąc o dzisiejszych czasach, należy również zauważyć, że współcześni młodzi ludzie choć mogą robić wrażenie nieokrzesanych, to oni bardzo mocno specjalizują się w interesujących ich dziedzinach. Trzeba to rozpoznać, a już na pewno trzeba wiedzieć, że suche fakty czy pojęcia, to oni znajdują w Wikipedii i nie chcą tego samego na lekcji. Właśnie w tych kwestiach widzę część przyczyn, z powodu których młodzi nie chodzą na religię, a nie w tym, gdzie te lekcje są prowadzone.

– Co więc muszą robić współcześni nauczyciele katecheci, aby swoją pracę wykonywać dobrze?

Reklama

– Uważam, że jeżeli chcemy, aby religia była w szkole, to katecheta musi spełniać wszystkie wymogi pedagogiczne, musi się również dokształcać oraz być przyjacielem nauczycieli i uczniów. A jeśli jest kapłanem, to musi także być ich duszpasterzem. Wtedy zlewa się z tym środowiskiem.

– Trudne wyzwanie w czasach, kiedy coraz częściej katecheci spotykają się z przypadkami szyderstwa czy wręcz atakami. Czy Ksiądz miał podobne doświadczenia?

– Nigdy. Środowisko nauczycielskie i uczniowie zawsze odnosili się do mnie z szacunkiem.

– A co z prowokacjami w stylu „nauka nie udowadnia istnienia Boga”, bo podobno w tym młodzież celuje?

– (śmiech) Bardzo je lubię. Dla mnie takie prowokacje są okazją do głębszego zainteresowania młodzieży sprawami wiary.

– Na przykład?

– Jak ktoś pyta mnie np. o biblijny opis powstania świata, to ja pytam się, czy zna teorię wielkiego wybuchu, która jest powszechnie uznawana. Większość uczniów coś o tej teorii słyszała, ale z reguły nie wiedzą, że jej autorem nie jest żaden ateista tylko belgijski jezuita. Kiedy się o tym dowiadują, są zaskoczeni. Ale od razu uważniej słuchają, kiedy wyjaśniam im, że literacka forma Pisma Świętego służy ukazaniu prawd teologicznych. Potem mówię im o papieskim dokumencie „Interpretacja Pisma Świętego w Kościele”. Kiedy już wiedzą, że są różne metody odczytania Biblii, to zaczynamy jej treść interpretować w duchu Kościoła, co nota bene pozwala obalić wiele stereotypów.

– Jakie inne tematy najbardziej interesują uczniów szkół średnich na lekcjach religii?

– Na pewno bardzo lubią tematy z Księgi Rodzaju. Ponadto cenią tematy dotyczące interpretacji Pisma Świętego, bo to łączy się z językiem polskim, gdzie też mają lekcje o Biblii. Z kolei w klasach maturalnych frapującym dla nich zagadnieniem są przeszkody małżeńskie. Młodych interesuje to, że istnieją różne przeszkody np. przeszkoda psychiczna i dlatego stwierdza się nieważność małżeństwa.

– Za nami Dzień Nauczyciela. Pewnie otrzymał Ksiądz wiele życzeń oraz gratulacji za otrzymane w konkursie wyróżnienie. A co życzył Ksiądz innym nauczycielom i katechetom?

– Życzyłem im sił, ponieważ bycie nauczycielem, to jest trudna praca. I do dobrego wykonywania tego zawodu potrzeba dużo sił fizycznych i duchowych. Poza tym koleżankom i kolegom z pracy życzyłem zachowania ciągłej świeżości spojrzenia i zadziwienia światem oraz młodymi ludźmi. Katechetom natomiast życzyłem, aby odkrywali swoją misję w Kościele. Dlatego, że rola katechety w szkole jest bardzo cenna.

2019-10-22 13:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

J. Kaczyński dla "Sieci": będziemy twardo bronić naszych wartości

[ TEMATY ]

wywiad

Kaczyński Jarosław

Fot. wybierzpis.pl

Ci, którzy nie walczyli – przykładów z Europy nie brakuje – przegrali. Ja ręki do tego, żebyśmy przegrywali z tym, co uważam za zagrażające samym fundamentom naszej cywilizacji, nie przyłożę - mówi w wywiadzie dla tygodnika "Sieci" prezes PiS Jarosław Kaczyński.

"Ci, którzy nie walczyli – przykładów z Europy nie brakuje – przegrali. Ja ręki do tego, żebyśmy przegrywali z tym, co uważam za zagrażające samym fundamentom naszej cywilizacji, nie przyłożę.

Podziel się cytatem

Jest to bowiem cywilizacja, jak to mówił mój śp. brat Lech Kaczyński, najbardziej życzliwa człowiekowi w dziejach świata. Z tym nurtem, który dzisiaj tak atakuje, walczyć trzeba – choć rozumnie. Rozumnie nie znaczy, że nie walczyć albo walczyć z jakąś niebywałą łagodnością czy bez gotowości użycia wszystkich środków, którymi dysponuje państwo w obronie prawa" - stwierdza Kaczyński.

CZYTAJ DALEJ

Beata Kempa dla portalu niedziela.pl: Przyglądałam się temu szaleństwu Zielonego Ładu z niedowierzaniem

2024-04-25 10:01

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Beata Kempa

Archiwum Beaty Kempy

Beata Kempa

Beata Kempa

Ostatnia kadencja Parlamentu Europejskiego obfitowała w szereg absurdalnych dyskusji - powiedziała portalowi niedziela.pl Beata Kempa. Jak podkreśliła europoseł Suwerennej Polski kompletną aberracją było m.in. ponad sto debat, które łajały Polskę tylko dlatego, że w naszym kraju były konserwatywne rządy.

Beata Kempa dodaje, że w Europie jest sporo problemów gospodarczych spowodowanych nie tylko wojną na Ukrainie, ale także Zielonym Ładem. A to pcha elity europejskie, bojące się teraz własnych wyborców, do debat, które mocno elektryzują społeczeństwa ideologicznie.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: niech Bóg błogosławi Węgrów!

2024-04-25 11:10

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

„Niech Bóg błogosławi Węgrów” - powiedział papież przyjmując dziś na audiencji pielgrzymów z tego kraju, przybyłych, aby podziękować mu za ubiegłoroczną wizytę apostolską w swej ojczyźnie. Obok prymasa Węgier, kardynała Pétera Erdő i przewodniczącego episkopatu Węgier, biskupa Andrása Veresa gronie pielgrzymów obecny był także nowy prezydent kraju Tamás Sulyok.

Ojciec Święty mówiąc o swej ubiegłorocznej pielgrzymce zaznaczył, że przybył jako pielgrzym, aby modlić się wspólnie z węgierskimi katolikami, także za Europę, w intencji „pragnienia budowania pokoju, aby dać młodym pokoleniom przyszłość nadziei, a nie wojny; przyszłość pełną kołysek, a nie grobów; świat braci, a nie murów. Modliłem się za wasz drogi naród, który przez tysiąclecie zamieszkiwał tę ziemię i użyźniał ją Ewangelią Chrystusa. Obyście w modlitwie zawsze znajdowali siłę i determinację do naśladowania, także w obecnym kontekście historycznym, przykładu świętych i błogosławionych, którzy wywodzą się z waszego narodu” - zachęcił papież. Przypomniał, że realizacja daru pokoju „zaczyna się w sercu każdego z nas ... Pokój przychodzi, gdy postanawiam przebaczyć, nawet jeśli jest to trudne, a to napełnia moje serce radością” - stwierdził Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję