Reklama

Miasto w drodze

Miasta mogą się przenosić. 250 lat temu z afrykańskiego wybrzeża do Amazonii wyekspediowano Mazagan

Niedziela Ogólnopolska 40/2019, str. 51

Wojciech Dudkiewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie odbyło się to dobrowolnie, a okoliczności były dramatyczne. Portugalską twierdzę Mazagan przez kilka miesięcy, od końca 1768 r., oblegali Maurowie i Berberowie. Nie było to pierwsze oblężenie, ale zapowiadało się na ostatnie. Ludzi trzeba było ewakuować i można to było zrobić tylko drogą morską. W ten sposób wywieziono kilkaset rodzin, których przeznaczeniem miał być Nowy Świat. Zanim tam trafiły, czekała je tułaczka.

Ostatni szaniec

Założenie Mazaganu i kilkunastu innych enklaw na wybrzeżu Maroka było dziełem Portugalii. Podróż do Indii wzdłuż Afryki wymagała budowy faktorii, celem aprowizacji statków. Solidnie zaludnione i ufortyfikowane były oddalone od siebie o dzień podróży.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W połowie drogi między Tangerem i Agadirem, w pierwszych latach XVI wieku, wzniesiono warownię, wokół której z czasem wyrosło miasto Mazagan, obecnie Al-Dżadida, które szybko stało się najważniejszą portugalską bazą na Atlantyku.

Dzięki silnym umocnieniom i korzystnemu położeniu Portugalczycy długo chronili miasto przed atakami plemion Berberów i przed marokańskimi sułtanami. Mimo naporu utrzymali się tu przez prawie 270 lat. Była to ostatnia z portugalskich enklaw na wybrzeżu Atlantyku, „ostatni szaniec wiary i przedmurze chrześcijaństwa”.

Ku Nowemu Światu

Reklama

Ewakuacja miasta trwała w czasie oblężenia twierdzy. W jej trakcie do mieszkańców dotarł list o decyzji króla, aby ludność, która opuściła Mazagan, przetransportować do Belém w brazylijskiej Amazonii.

Mieli być kolonistami Nowego Świata... ale nie bezpośrednio: najpierw zakwaterowano ich w Lizbonie, głównie w dzielnicy... Belém. 15 września 1769 r. większość z nich wypłynęła na dziesięciu statkach i po dwóch miesiącach dotarła do Nowego Świata. Zakwaterowani, początkowo w Belém, znów czekali – tym razem na zagospodarowanie – w nieodległym, powstającym od podstaw Nowym Mazaganie. Byli tam stopniowo przewożeni. Nie znaleźli tam jednak spokoju ani nowej ojczyzny. Byli nieprzystosowani do tamtejszego klimatu, zdziesiątkowały ich plagi, szczególnie epidemia malarii. Część z tych, którzy ocaleli, zbudowała kolejny Mazagan, 20 km od starego...

Nowe Miasto

Po ucieczce Portugalczyków z marokańskiego Mazaganu Arabowie zamknęli warownię na głucho na wiele lat. Dopiero na początku XIX wieku w tzw. portugalskiej części miasta stworzono dzielnicę żydowską. W 1820 r. zabrano się za odbudowę zniszczonej części miasta. Wtedy też przemianowano je na Al-Dżadida, czyli Nowe Miasto.

Reklama

Dziś to jeden z najlepiej zachowanych przykładów portugalskiej architektury obronnej. W fortecy w kształcie gwiazdy przetrwały cztery bastiony. Z jednego z nich – Bastion de l’Ange – roztacza się rozległy widok na starówkę. Miasto portugalskie, jak określa się tu medinę zajmuje niewielką powierzchnię, otoczone jest solidnym murem, wzdłuż którego można spacerować. Wschodnie mury opadają stromo do morza, południowe – pionowo do portu rybackiego i ku fosom, kiedyś wypełnionym wodą. Medinę w Al-Dżadidzie wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Sceny z „Otella”

W medinie znajduje się podziemna cysterna z 1514 r. – wybitne dzieło inżynierii, której nie można ominąć, gdy przebywa się w tym mieście. Portugalczycy zbudowali ją, by zapewnić sobie stały dostęp do wody podczas pory suchej oraz oblężeń fortecy. Jej sklepienia opierają się na potężnych kolumnach zbudowanych w stylu gotyku manuelińskiego. Otwór w środku sufitu wpuszcza światło, a refleksy odbijające się wśród licznych kolumn robią duże wrażenie. Orson Welles nakręcił tu niektóre sceny swojego słynnego „Otella”.

W pobliżu stoi wzniesiony na początku XVI wieku przez Portugalczyków kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, zbudowany także w stylu manuelińskim. Użytkowany był przez muzułmanów jako magazyn, dom mieszkalny i meczet. Obecnie jest siedzibą centrum kulturalnego.

150-tysięczna Al-Dżadida usytuowana ok. 100 km na południe od Casablanki, i położone obok miasteczko Sidi Buzid są miejscem wypoczynku wielu Marokańczyków ze względu na rozległą plażę – marzenie: zaczyna się niedaleko portu i ciągnie 17 km.

2019-10-01 13:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV do Polaków: bądźcie wierni prawdzie Ewangelii

2025-10-29 11:09

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

W pozdrowieniu, skierowanym do Polaków podczas środowej audiencji ogólnej, Papież nawiązał do zbliżających się uroczystości Wszystkich Świętych i wspomnienia wiernych zmarłych. Przypomniał o powołaniu do życia wiecznego i zachęcił, by doczesne starania wypływały „z miłości i wierności prawdzie Ewangelii”.

Serdecznie pozdrawiam pielgrzymów polskich. W najbliższych dniach liturgia wspomina wiernych zmarłych. Modlitwa za naszych bliskich przypomina nam, że nasza ojczyzna jest w niebie. Starania o dobra przemijające, niezbędne w życiu doczesnym, niech zawsze wypływają z miłości i wierności prawdzie Ewangelii, które nie przemijają, bo mają swe źródło w samym Bogu. Z serca wam błogosławię!
CZYTAJ DALEJ

To ile za te wypominki?

Przez cały listopad w parafiach odprawiamy tzw. wypominki. To nic innego, jak modlitwa polegająca na wyczytywaniu imion i nazwisk naszych bliskich i dalszych zmarłych

Wypominki są jednorazowe, oktawalne, półroczne i roczne. Wypisujemy na kartkach nazwiska zmarłych i przynosimy je do swoich duszpasterzy. Wypominki jednorazowe odczytuje się na cmentarzu, oktawalne przez 8 dni od dnia Wszystkich Świętych (często połączone z nabożeństwem różańcowym), a roczne przez cały rok przed niedzielnymi Mszami. Tradycja ma długą historię. W liturgii eucharystycznej sprawowanej w starożytnym Kościele odczytywano tzw. dyptyki, na których chrześcijanie wypisywali imiona żyjących biskupów, ofiarodawców, dobrodziejów, ale także świętych męczenników i wyznawców, oraz wiernych zmarłych. Imiona odczytywano głośno i trwało to bardzo długo. Drugą listę, listę świętych, odczytywał już sam biskup.
CZYTAJ DALEJ

Głos Benedykta XVI znów rozbrzmiewa – Polska premiera książki „Pan trzyma nas za rękę”

2025-10-29 14:31

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

książki

Materiał prasowy

W świecie, który coraz częściej zagłusza ciszę i gubi sens słów, powraca głos, który potrafił mówić łagodnie, a zarazem z mocą proroka. Benedykt XVI — papież rozumu i serca, teolog i mistyk — znów przemawia. Tym razem z kart książki Pan trzyma nas za rękę, zawierającej niepublikowane wcześniej homilie z lat 2005–2017, wygłaszane w czasie prywatnych Mszy Świętych.

Nie były to kazania dla tłumów. Benedykt głosił je czterem, pięciu osobom — sekretarzom, siostrom, przyjaciołom. Każde z tych słów dojrzewało jak ziarno, które miało wydać owoc dla całego Kościoła. Arcybiskup Georg Gänswein, jego sekretarz, wspomina:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję