Reklama

Dlaczego pielgrzymujesz?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agata Pieszko: – Dopiero 4. raz wyruszę na jasnogórski szlak, ale już wiem, dlaczego tak kocham wstawać o 5 rano i iść w upale 30 km dziennie – na pielgrzymce nie sposób zmarnować dnia, co w mieście zdarza mi się dość często. Nigdy nie widziałam tylu pięknych wschodów słońca, tylu wspaniałych łąk, nigdy nie odwiedziłam tylu domostw, nigdy nie poświęcam Panu Bogu tyle czasu w ciągu dnia...
Całe 9 dni jest wypełnione po brzegi Bożą obecnością w najmniejszych rzeczach, takich jak łyk porannej kawy wypity w drodze ze wspólnego kubka, położenie opuchniętych nóg na zimnej posadzce po całym dniu trasy czy kamyk w bucie, który przypomina, że w całym pięknie tej wędrówki do Maryi ważne są pokuta i trud. Pielgrzymka ma swój zapach, kolor i smak. To zapach świeżo skoszonej trawy, smak chłodnej wody i kolor słońca. Pielgrzymka jest alegorią codzienności – tam też troszczymy się o to, co będziemy jeść, gdzie będziemy spać, jaka będzie pogoda i kogo spotkamy, tylko problem w tym, że na co dzień nie doceniamy tego piękna, które na pielgrzymce dostrzega się w najmniejszych szczegółach. Na pielgrzymkę warto pójść chociażby z wdzięczności, że mogę chodzić, że Pan Bóg uczynił tak wyjątkowy świat, który pozwala mi zobaczyć w drodze.

Reklama

Anonimowa: – Gdy człowiek idzie w pielgrzymce, zatrzymuje się. Jest to czas, w którym teraźniejszy świat przestaje poganiać. Pomimo otaczającego tłumu ludzi można być sam na sam z Bogiem. Pomimo hałasu można się wyciszyć, modlić się, myśleć i odnaleźć prawdziwy sens życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Danuta Pydyńska: – Pierwszy raz pieszo na Jasną Górę wybrałam się, gdy miałam 15 lat. Skończyłam właśnie podstawówkę i dostałam się do liceum. Poszłam z tatą. Przez cały okres szkoły średniej wędrowałam do Częstochowy z Gniezna. Później miałam przerwę od pielgrzymek – założyłam rodzinę, na świat przyszły dzieci. Na szlak pielgrzymkowy wróciłam w 2007 r. Wszystko się zmieniło: ustrój polityczny w kraju, podejście do pielgrzymów, warunki bytowe, piosenki religijne, no i ja – intencje, możliwości, moje postrzeganie świata. Tylko cel pozostał ten sam – Jasna Góra.
Dlaczego chodzę na pielgrzymki? Bo lubię. Lubię wędrować, oglądać świat z perspektywy piechura. Odczuwam też potrzebę modlitwy, refleksji nad sobą, swoim życiem, życiem w ogóle. Pielgrzymka jest odpowiednim na to czasem i miejscem.

Józef Liszka: – Mówią, że pielgrzymowanie to modlitwa nogami. Czyli – kto idzie, modląc się i śpiewając, modli się potrójnie...

Maria Zaleska-Jaskot: – Na Jasną Górę poszłam pierwszy raz, gdy miałam 15 lat. To były pierwsze Światowe Dni Młodzieży. Szło się inaczej... z innym nastawieniem. Ze znajomymi. Z brakiem świadomości wagi tego, co robię. Szłam 4 razy z rzędu. Potem nastąpiła długa, 20-letnia przerwa... Wróciłam na szlak w 2014 r. Z potrzeby serca. Z konkretną intencją i chyba z brakiem świadomości swoich możliwości. Po tej długiej przerwie droga mnie prawie pokonała. Ale nie przejechałam ani jednego odcinka. Dlaczego? Intencja dodawała mi sił, kiedy ich zaczynało brakować. Obiecałam coś i nie mogłam zawieść. I tak szłam. I doszłam.
Co mi dają pielgrzymki? To trudno opisać. Tam wszystko jest inne. To czas tylko dla mnie i dla Niego. Tam o wiele łatwiej jest Go dostrzec. Zauważyć Jego bliskość i pomoc na każdym kroku. Trudno mi to opisać w kilku zdaniach. Na pielgrzymce zaczęłam pisać swój blog, przemyślenia zbierane w trakcie drogi, postoju, w niebywałym upale, w bólu czasem nie do wytrzymania, z sercem pełnym Boga.
Czy to więcej niż praktyka religijna? Zdecydowanie tak. Tam poza bólem nic cię nie rozprasza. Są chwile, że wyłączasz się ze wszystkiego, co cię otacza. Jesteś tylko ty i On. Tam ładuję akumulatory na kolejny rok. Wyciszam się. Wbrew pozorom – nabieram sił. I dlatego wracam tam corocznie. I w tym roku też tam będę. Mam nadzieję, że dam radę.

Paweł Gościmiński: – Dla mnie pielgrzymka to miejsce, gdzie wszystko się zaczęło. Po powrocie z pierwszej pielgrzymki postanowiłem rozpocząć życie na nowo i zbudować je na mocnych fundamentach, opartych na Bogu. Kiedy zaprosiłem Jezusa do swojego życia, wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. Na pielgrzymce odnalazłem miłość swojego życia – Karolinę, moją żonę. Oczywiście, oświadczyłem się Karolinie przed obrazem Najświętszej Maryi Panny na Jasnej Górze, a pierścionek zaręczynowy przyniosłem w plecaku. Ślub odbył się w październiku 2011 r. – koncelebrowało 2 księży związanych z pielgrzymką. Nie muszę chyba dodawać, że na nasz ślub gromadnie przybyli nasi przyjaciele z pielgrzymki. Obecnie prowadzę stronę i fanpage poświęcony pielgrzymce, jako wotum dziękczynne za dar pielgrzymowania i otrzymane łaski.

Więcej świadectw na www.pielgrzymka.pl i www.pielgrzymka.konin.pl

2019-08-06 09:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielki Post: Zasłonięty krzyż - symbol żalu i pokuty grzesznika

[ TEMATY ]

krzyż

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Post to czas, w którym Kościół szczególną uwagę zwraca na krzyż i dzieło zbawienia, jakiego na nim dokonał Jezus Chrystus.

Krzyże z postacią Chrystusa znane są od średniowiecza (wcześniej były wysadzane drogimi kamieniami lub bez żadnych ozdób). Ukrzyżowanego pokazywano jednak inaczej niż obecnie.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek i s. Francesca - nieoczekiwane spotkanie papieża z 94-letnią zakonnicą

2025-04-06 17:32

[ TEMATY ]

spotkanie

Watykan

papież Franciszek

Bazylika św. Piotra

s. Francesca

Włodzimierz Rędzioch

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Siostra Francesca Battiloro przeżyła największą niespodziankę swojego życia w wieku 94 lat, z których 75 lat spędziła jako wizytka za klauzurą. „Poprosiłam Boga: 'Chcę spotkać się z papieżem'. I tylko z Nim! Nikt inny... Myślałam, że to niemożliwe, ale to Papież przyszedł się ze mną spotkać. Wygląda na to, że kiedy Go o coś proszę, Pan zawsze mi to daje...”. Podczas pielgrzymki z grupą z Neapolu, s. Francesca Battiloro, siostra klauzurowa modliła się dzisiaj w Bazylice św. Piotra, gdy nagle spotkała papieża.

Zakonnica, która wstąpiła do klasztoru w wieku 8 lat, złożyła śluby w wieku 17 lat, w czasie, gdy jej życie było zagrożone z powodu niedrożności jelit. Dziś opuściła Neapol wczesnym rankiem z jednym pragnieniem: przeżyć Jubileusz Osób Chorych i Pracowników Służby Zdrowia w Watykanie. Wraz z nią przyjechała grupa przyjaciół i krewnych. Poruszająca się na wózku inwalidzkim i niedowidząca siostra Francesca - urodzona jako Rosaria, ale nosząca imię założyciela Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny św. Franciszka Salezego, który, jak mówi, uzdrowił ją we śnie - chciała przejść przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra. Biorąc pod uwagę jej słabą kondycję, pozwolono jej przeżyć ten moment całkowicie prywatnie, podczas gdy na Placu św. Piotra odprawiano Mszę św. z udziałem 20 000 wiernych.
CZYTAJ DALEJ

Głos Boga jest pierwszym źródłem życia

2025-04-06 15:07

[ TEMATY ]

sanktuarium Otyń

Wielkopostne czuwanie kobiet

Karolina Krasowska

Wrażenie podczas spotkania robił kościół pełen kobiet

Wrażenie podczas spotkania robił kościół pełen kobiet

„Córka Głosu” – pod takim hasłem w sanktuarium w Otyniu odbyło się wielkopostne czuwanie dla kobiet.

Był czas na konferencję, modlitwę wstawienniczą, adorację Najświętszego Sakramentu i oczywiście Eucharystię. Czuwanie, które odbyło się 5 kwietnia, poprowadziła Wspólnota Ewangelizacyjna „Syjon” wraz z zespołem, a konferencję skierowaną do pań, które wyjątkowo licznie przybyły tego dnia na spotkanie, wygłosiła Justyna Wojtaszewska. Liderka wspólnoty podzieliła się w nim osobistym doświadczeniem swojego życia. – Konferencja jest zbudowana na moim świadectwie życia kobiety, która doświadczyła nawrócenia przez słowo Boże i która każdego dnia, kiedy to słowo otwiera, zmienia przez to swoją rzeczywistość. Składając swoje świadectwo chciałam zaprosić kobiety naszego Kościoła katolickiego do wejścia na tą drogę, żeby nauczyć się życia ze słowem Bożym i tak to spotkanie dzisiaj przygotowaliśmy, żeby kobiety poszły dalej i dały się zaprosić w tą zamianę: przestały analizować, zamartwiać się, tylko, żeby uczyły się tego, że głos Boga jest pierwszym źródłem życia, z którego czerpiemy każdego dnia. Taki jest zamysł tego spotkania, dlatego nazywa się ono „Córka Głosu” – mówi liderka Wspólnoty Ewangelizacyjnej „Syjon”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję