Reklama

Turystyka

Wyspa Lotofagów

Patrole policji i wojska na każdym kroku, wyrywkowe kontrole samochodów. Żydzi przybywający na Dżerbę w święto Lag Ba-Omer mogą się czuć jak w Izraelu

Niedziela Ogólnopolska 22/2019, str. 44-45

Wojciech Dudkiewicz

Haumat as-Suk – labirynt urokliwych orientalnych uliczek

Haumat as-Suk – labirynt urokliwych orientalnych uliczek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święto Lag Ba-Omer ściąga na Dżerbę po kilka tysięcy żydów z Izraela i reszty świata. Choć obchodzi się je w rocznicę śmierci rabina Szymona bar Jochaja, wielkiego mędrca i mistyka z II wieku, święto jest radosne. Bynajmniej nie dlatego, że to właśnie tego dnia rabin wyjawił – jak wierzą ortodoksyjni żydzi – sekrety Zoharu (podstawowego dzieła kabały) i był pierwszym, który publicznie uczył o mistycznych wymiarach Tory, znanych jako kabała.

Lag Ba-Omer to także 33. dzień liczenia omeru – w tym roku przypadł 23 maja – jedyny w trwającym 7 tygodni okresie powagi i żałoby, gdy dopuszczone są zabawa i zawieranie ślubów. Na Dżerbie świętuje się w synagodze La Ghriba niedaleko od Haumat as-Suk, stolicy wyspy, i wokół niej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bez pagórka

Dżerba z jej odmienną kulturą, białymi budynkami i bardziej wiejskim niż miejskim krajobrazem ledwo wznosi się nad powierzchnię morza. Wyspa o długości ok. 28 km i szerokości 25 km jest połączona z lądem kilkukilometrową groblą, po której poprowadzono dwupasmową szosę. Przejeżdżających groblą może zadziwić widok płaskiego terenu bez jednego pagórka.

Reklama

Prawdziwym problemem wyspy długo był niedostatek słodkiej wody. Hamowało to jej rozwój, także jako ośrodka turystycznego. Dziś woda sprowadzana jest na wyspę wodociągiem z kontynentalnej Tunezji albo odsalana z morza. Wybudowano lotnisko i kilkaset hoteli dla turystów, którzy jeszcze niedawno ciągnęli tu z całego świata.

Dżerba cieszyła się sporą popularnością pod koniec lat 90. XX wieku. Dziś mniej więcej połowa hoteli stoi pusta, czeka na lepsze czasy. Zamach na synagogę La ghriba w 2002 r., a także zamachy w 2015 r. w Tunisie i Susie odstraszyły od pobytu w kurortach Tunezji.

Pomnik z czaszek

Mieszkańcy Dżerby mają opinię dobrych handlarzy, żyją z turystyki i cieszą się z napływu gości. Ich zasobność zależy od rozwoju turystyki. Jednocześnie należą do najbardziej konserwatywnych obywateli Tunezji i cenią sobie tę swoją odmienność. Sprzyjają temu wyspiarskie położenie i zniszczenie grobli w połowie XVI wieku, na 400 lat.

Od czasów fenickich na Dżerbie znajdował się ważny port i to on decydował o strategicznym znaczeniu wyspy. Nic dziwnego, że bardzo wielu – Kartagińczycy, Rzymianie, Arabowie, Normanowie, Sycylijczycy, Aragończycy, Francuzi, wreszcie Turcy – chciało nią władać lub władało. Dążyli do tego także piraci i korsarze. Na początku XVI wieku na swoją bazę wybrali Dżerbę bracia Barbarossa, korsarze. Z niej wyprawili się na zwycięską kampanię przeciwko Hiszpanii. Dżerba pozostawała w rękach piratów. Jeden z nich, Dragut, wyparł z wyspy Zakon Maltański. Pamiątką jego zwycięstwa był pomnik z czaszek chrześcijan ułożonych na plaży. Przetrwał aż do połowy XIX wieku.

Droga Odysa

Reklama

Niektórzy twierdzą, że Dżerba była pierwowzorem wyspy Lotofagów, na którą w drodze powrotnej z Troi, po tym, jak w pośpiechu musiał opuścić krainę Kikonów, zawinął Odyseusz. Lotofagowie żywili się lotosem. Każdy, kto zjadł owo ziele, tracił pamięć i na zawsze chciał pozostać w tej krainie. Ekipie Odyseusza udało się uniknąć tego losu.

Tunezyjska wyspa urzekła nie tylko Odyseusza, ale także George’a Lucasa. To tutaj kręcono m.in. sceny do pierwszej części sagi – „Gwiezdne wojny: Nowa nadzieja”. Kosmiczny, księżycowy krajobraz wyspy sprawił, że reżyser na miejsce akcji wybrał właśnie tunezyjską Dżerbę, dzięki czemu na stałe zapisała się w historii filmu.

Niewielki rozmiar wyspy sprawia, że w ciągu jednego, dwóch dni można ją zwiedzić prawie w całości. Największym miastem wyspy jest Haumat as-Suk (w starożytności nazywane Girbą), w którym znajdują się XIII-wieczny fort, prawdziwy labirynt urokliwych orientalnych uliczek oraz piękne meczety. Centralnym punktem jest targ, na którym są sprzedawane wyroby wykonane mistrzowskimi rękami miejscowych rzemieślników.

Na wyspie stale zamieszkałej przez ok. 120 tys. osób (ponad połowa – w Haumat as-Suk), jest aż ok. 250 meczetów, 20 synagog i tylko jeden kościół katolicki. Kościół pw. św. Józefa znajduje się w stolicy wyspy. W czasie Mszy św. nie pęka w szwach. W sumie chrześcijan jest tu ponad tysiąc. Są to na ogół sami cudzoziemcy – Niemcy, Włosi, Belgowie i Francuzi, z którymi chrześcijaństwo wróciło tu w końcu XIX wieku. Właśnie wtedy wzniesiono świątynię.

Ziemia Obiecana

Reklama

Na pewno dla niektórych Dżerba była namiastką Ziemi Obiecanej. Schroniła się tu ok. 590 r. przed Chr. grupa żydów uciekających z Jerozolimy, zajętej i ograbionej przez babilońskiego króla Nabuchodonozora. Według innych źródeł, żydzi pojawili się tu dopiero ok. 70 r., gdy wybuchło wielkie powstanie żydowskie przeciw Rzymowi. Pewne jest, że społeczność żydowska na Dżerbie należy do najstarszych na świecie.

Aż do połowy XX wieku Hara Kebira i Hara Seghira były dużymi gettami zamieszkałymi przez kilkanaście tysięcy osób. Wobec nasilającego się konfliktu z arabskimi nacjonalistami, a następnie po utworzeniu państwa Izrael i po wojnie sześciodniowej w 1967 r., kiedy to nasiliły się nastroje antyżydowskie, wiele z nich wyjechało do Palestyny.

Obecnie na Dżerbie żyje ok. tysiąca żydów. Znajdują się tu żydowskie szkoły i przedszkola, a także bary z koszernym jedzeniem. Co ciekawe, żydzi, którzy stąd wyjechali, wracają na wyspę przynajmniej raz do roku. Zazwyczaj jest to właśnie święto Lag Ba-Omer w synagodze La Ghriba.

Jak w Izraelu

Zanim wejdzie się w pobliże synagogi La Ghriba, trzeba przejść dość szczegółową kontrolę, która przypomina procedury na lotnisku. Mobilizacja sił bezpieczeństwa na Dżerbie rozpoczyna się już kilkanaście dni przez przyjazdem gości w jarmułkach. Patrole policji i wojska widać na każdym kroku, obowiązują wyrywkowe kontrole samochodów. Żydzi przybywający na Dżerbę w święto Lag Ba-Omer mogą się czuć jak w Izraelu.

Reklama

Wnętrze świątyni rozświetlają liczne świeczki. Kobiety mają na sobie zdobione suknie i chusty. Fundamenty świątyni zostały zbudowane – jak chcieliby przewodnicy – w VI wieku przed Chr. przez pierwszych osadników żydowskich na wyspie. Jak głosi legenda, w mury synagogi wkomponowano kamień ze zburzonej świątyni Salomona – choć wiadomo, że to raczej niemożliwe.

W każdym razie mimo że obecny budynek synagogi powstał w latach 20. XX wieku, świątynia uznawana jest za jedno z najważniejszych miejsc kultu religijnego północnoafrykańskich żydów. To tu przechowywana jest jedna z najstarszych tor na świecie.

Jadą goście

Gdy już przyjadą goście, zobaczymy i w świątyni, i w jej otoczeniu radosnych, świętujących ludzi. Większość z nich będzie się dobrze znać. Przywitają się, porozmawiają, niektórzy zaczną nawet ze sobą tańczyć. W synagodze będzie kolorowo i gwarno.

Najważniejszą częścią Lag Ba-Omer jest procesja z okazałym świecznikiem. Przez cały dzień ludzie tańczą i śpiewają. Na rozstawionych straganach można kupić biżuterię i stroje wykonane przez żydowskich artystów, a także lokalne potrawy.

Dla niektórych ważne jest myślenie o przyszłości. W tym radosnym dniu swata się młodych, a takie pary są podobno wyjątkowo szczęśliwe. Zgodnie z tradycją, kobiety proszą o mężów, o dzieci, o większe i mniejsze łaski. Zapisują je na skorupkach kurzych jajek i zostawiają w grocie w świątyni. Lag Ba-Omer na Dżerbie to dobry dzień na szukanie męża, żony. To dobry dzień na wszystko, co ważne.

2019-05-28 13:30

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Życiodajna modlitwa

2025-07-22 10:21

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe Stock

Francuski sługa Boży Henri Caffarel, założyciel ruchu małżeńskiej duchowości Équipes Notre-Dame, często był zapraszany do głoszenia rekolekcji w seminariach duchownych. Przyjmował te zaproszenia i z wielkim przejęciem wygłaszał nauki.

Pewnego razu pojechał na jeden dzień na francuską prowincję, do grupy seminarzystów, którzy poprosili, aby porozmawiał z nimi o tym, czego rodziny oczekują od księdza. W drodze powrotnej nie był z siebie dymny, ponieważ nękało go pytanie, dlaczego nie udało mu się przekonać przyszłych kapłanów do tego, że to modlitwa jest konieczna i najważniejsza, i że to o niej trzeba rozmawiać z ludźmi. Analizował spotkanie i zrozumiał, że bardziej przemawiają do młodych argumenty o służbie ludziom, ubogim, ciemiężonym, ale dużo mniej o prymacie modlitwy ponad tymi działaniami. Napisał list do seminarzystów.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: XVII niedziela zwykła

2025-07-25 12:09

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

BP KEP

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedzielę w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Bóg rzekł do Abrahama: «Głośno się rozlega skarga na Sodomę i Gomorę, bo występki ich mieszkańców są bardzo ciężkie. Chcę więc zstąpić i zobaczyć, czy postępują tak, jak głosi oskarżenie, które do Mnie doszło, czy nie; dowiem się». Wtedy to dwaj mężowie odeszli w stronę Sodomy, a Abraham stał dalej przed Panem. Podszedłszy do Niego, Abraham rzekł: «Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi? Może w tym mieście jest pięćdziesięciu sprawiedliwych; czy także zniszczysz to miasto i nie przebaczysz mu przez wzgląd na owych pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy w nim mieszkają? O, nie dopuść do tego, aby zginęli sprawiedliwi z bezbożnymi, aby stało się sprawiedliwemu to samo, co bezbożnemu! O, nie dopuść do tego! Czyż Ten, który jest sędzią nad całą ziemią, mógłby postąpić niesprawiedliwie?» Pan odpowiedział: «Jeżeli znajdę w Sodomie pięćdziesięciu sprawiedliwych, przebaczę całemu miastu przez wzgląd na nich». Rzekł znowu Abraham: «Pozwól, o Panie, że jeszcze ośmielę się mówić do Ciebie, choć jestem pyłem i prochem. Gdyby wśród tych pięćdziesięciu sprawiedliwych zabrakło pięciu, czy z braku tych pięciu zniszczysz całe miasto?» Pan rzekł: «Nie zniszczę, jeśli znajdę tam czterdziestu pięciu». Abraham znów odezwał się tymi słowami: «A może znalazłoby się tam czterdziestu?» Pan rzekł: «Nie dokonam zniszczenia przez wzgląd na tych czterdziestu». Wtedy Abraham powiedział: «Niech się nie gniewa Pan, jeśli rzeknę: może znalazłoby się tam trzydziestu?» A na to Pan: «Nie dokonam zniszczenia, jeśli znajdę tam trzydziestu». Rzekł Abraham: «Pozwól, o Panie, że ośmielę się zapytać: gdyby znalazło się tam dwudziestu?» Pan odpowiedział: «Nie zniszczę przez wzgląd na tych dwudziestu». Na to Abraham: «Niech mój Pan się nie gniewa, jeśli raz jeszcze zapytam: gdyby znalazło się tam dziesięciu?» Odpowiedział Pan: «Nie zniszczę przez wzgląd na tych dziesięciu».
CZYTAJ DALEJ

Papież apeluje o zawieszenie broni i poszanowanie prawa humanitarnego w Strefie Gazy

2025-07-27 14:04

[ TEMATY ]

Watykan

Vatican Media

Po odmówieniu modlitwy „Anioł Pański” i udzieleniu apostolskiego błogosławieństwa Ojciec Święty zaapelował o pokój, pozdrawiał starszych i młodzież, a także grupy wiernych obecne na placu św. Piotra.

Drodzy Bracia i Siostry!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję