W pierwszym rzędzie rodzi się wdzięczność za dar kapłanów każdego dnia posługujących z oddaniem, wiernością i miłością Ludowi Bożemu w wielorakich przestrzeniach życia Kościoła, tj.: parafie, szkoły, szpitale, więzienia, uczelnie, misje i wiele innych. Dziękujemy Bogu za młodych ludzi, którzy usłyszawszy głos powołania przygotowują się do kapłaństwa w Seminarium Duchownym w Rzeszowie. Wszyscy oni są widzialnym znakiem wierności Pana, który obiecał: „Dam wam pasterzy według mego serca” („Pastores dabo vobis”).
Reklama
Obecnie w Wyższym Seminarium Duchownym w Rzeszowie formuje się 60 kleryków. Liczba kandydatów do kapłaństwa stopniowo spada i jest to zjawisko dotyczące prawie wszystkich diecezji i zgromadzeń zakonnych w Polsce, co z pewnością stanowi niezwykle poważny sygnał do oceny duchowej kondycji Kościoła w naszej Ojczyźnie. Powołania kapłańskie są absolutnie wolną inicjatywą Boga, który wzywa „kogo chce”. Są także odpowiedzią Pana żniwa na wielką modlitwę Kościoła: „Proście Pana żniwa, aby posłał robotników na swoje żniwo” (Łk 10, 2). Aby jednak głos powołania mógł być usłyszany i przyjęty przez człowieka, potrzebne są pewne warunki temu sprzyjające. Już Paweł VI, jeszcze podczas soboru, twierdził, że powołania kapłańskie są „wyraźnym znakiem żywotności wiary i miłości poszczególnych wspólnot parafialnych i diecezjalnych, jak również świadectwem zdrowia moralnego rodzin chrześcijańskich. Tam, gdzie rozkwitają liczne powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego, tam żyje się wielkodusznie Ewangelią” (Paweł VI, Przesłanie radiowe, 11 kwietnia 1964 r.). W okresie kiedy seminaria w Polsce pękały w szwach, z ust odpowiedzialnych za Kościół słychać było nieustannie powtarzaną (nieraz z nieukrywanym poczuciem pychy i wyższości wobec kryzysujących wtedy katolickich wspólnot na zachodzie Europy) tezę, według której duża liczba powołań to oznaka żywotności Kościoła i sprawdzian prowadzonego duszpasterstwa, a ich brak jest znakiem jej sklerotyzacji, stagnacji, nieczytelności, formalizacji bądź obumierania. Uznawszy taką tezę za słuszną (a trudno się z nią nie zgodzić, gdyż jest ona stałym elementem nauczania papieży od Piusa XII do Franciszka), należy konsekwentnie poddać ocenie i weryfikacji styl proponowanego dzisiaj duszpasterstwa i katechizacji, i odpowiedzieć na pytanie, na ile są one adekwatne do dzisiejszej rzeczywistości i misji przekazu wiary oraz na ile są one w stanie pomagać młodym w rozeznaniu powołania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W tym kontekście należy uznać, że najbardziej naturalną przestrzenią, gdzie mogą rodzić się i dojrzewać powołania kapłańskie, zakonne i misyjne, jest przykład autentycznie ewangelicznego życia wspólnoty chrześcijańskiej, gdzie z wiarą głoszona jest Ewangelia i celebrowana Eucharystia. Dzisiaj uczciwy młody człowiek, mający serce przepełnione wiarą i miłością do Chrystusa i Kościoła, nie da się oszukać zewnętrznym blichtrem powołaniowych reklam i akcji. Powołania nie rodzą się z naszych „akcji powołaniowych”, ale z wołania Bożego, z pokornej modlitwy do Pana żniwa, z ewangelicznego autentyzmu wspólnot chrześcijańskich i z osobistego przykładu samych kapłanów, który dla młodych ludzi jest często zasadniczym „katalizatorem” dającym odwagę w podjęciu decyzji. Kardynał Robert Sarah, w niedawno wydanej po polsku książce „Bóg albo nic”, mówił z odwagą, że liczba księży nie jest dzisiaj problemem aż tak podstawowym. W niektórych przestrzeniach Kościoła problemem może być duża liczba księży nie bardzo wiedzących po co nimi są! Liczby i statystyki nie są zasadniczo kryteriami, jakimi posługuje się Ewangelia! Być może w modlitwie o powołania należy położyć akcent na świętość tych powołań. Lud Boży ma prawo do świętych pasterzy i modli się o nadejście świętych księży. Jan Paweł II napisał kiedyś słowa, które mogą być inspiracją do naszej modlitwy o nowe i święte powołania kapłańskie, zakonne i misyjne: „Kościół odczuwa ogromną potrzebę kapłanów. Jest to jedna z najbardziej palących potrzeb, przed którą stają wspólnoty chrześcijańskie. Jezus nie chciał Kościoła bez kapłanów. Jeśli brakuje kapłanów, brakuje Jezusa w świecie, brakuje Eucharystii, brakuje Jego przebaczenia”.
W imieniu całej wspólnoty Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie pragnę podziękować wszystkim czytelnikom „Niedzieli” za pamięć, modlitwę, życzliwość i pomoc, jakiej doświadczamy. Do tych szczerych podziękowań ośmielam się dołączyć prośbę o pokorną modlitwę, aby dzieło formacji prowadzone przez seminarium dało Kościołowi świętych i odważnych kapłanów. Módlmy się także z ufnością o nowe i święte powołania kapłańskie i zakonne.
Kandydat ubiegający się o przyjęcie do Seminarium powinien odbyć rozmowę kwalifikacyjną z księdzem rektorem WSD (lub wskazanym przez niego zastępcą), przedstawić podane na stronie internetowej (www.wsd.rzeszow.pl) dokumenty oraz zdać przewidziane egzaminy. Kandydat proszony jest o wcześniejsze, telefoniczne uzgodnienie spotkania kwalifikacyjnego z Rektorem (nr telefonu: 503547699, e-mail: pietrusiakp@yahoo.fr. Przewidujemy dwie tury egzaminów: 22 czerwca 2019 r. (sobota), godzina 9 oraz 31 sierpnia 2019 r. (sobota), godzina 9.