Reklama

oko w oko

Tylko wiedza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Teraz, z racji naszej wielkiej rocznicy, częściej wracamy do historii, nie tylko tej sprzed 100 lat, ale też do czasów, gdy Polska była wielkim krajem w środku Europy, od morza do morza. Publicyści przypominają o wzorcowym polskim parlamentaryzmie, konstytucji, przywilejach mniejszości narodowych i prawach obywateli, pierwszych takich systemach w Europie i na świecie. Potem przyszły zabory, niewola, powstania narodowe, nasza uparta walka o niepodległość. Nie bez powodu nazywali Polskę „Chrystusem narodów, sumieniem świata”, a Napoleon, zapytany o Polskę pod koniec życia, na Wyspie Świętej Heleny, powiedział znamienne słowa, które warto dzisiaj przypominać możnym tego świata: „Polska to jest kamień spajający całą Europę, jeśli się go wyjmie, to Europa runie”.

To powinny mieć na uwadze Niemcy, Francja – kraje decydujące o obrazie Unii Europejskiej, a więc de facto całej Europy. Gdy patrzy się na zachowanie czołowych polityków Unii, na ich współpracę i porozumiewanie się z Rosją Władimira Putina, powstaje wrażenie, jakby historia niczego ich nie nauczyła. Liczą się tylko ich własne wielkie interesy, często kosztem innych, mniejszych państw i narodów, dlatego Polska musi sprytnie dyplomatycznie sama twardo walczyć o swoją suwerenność narodową w tym konglomeracie międzynarodowych układów – budować naszą pozycję w oparciu o własną silną gospodarkę, w żaden sposób niebędącą zależną np. od rosyjskiego gazu, domagać się wszelkimi możliwymi sposobami zatrzymania budowy Nord Stream II, kolejnej rosyjskiej rury przez nasz Bałtyk.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Teraz, gdy Putin znowu bezkarnie zaatakował Ukrainę, nie widać zdecydowanej reakcji wielkich państw Europy Zachodniej. Kanclerz Niemiec Angela Merkel, jak podały media, wykonała podobno jakiś telefon do Putina i to była cała reakcja, jak dotąd, na agresję Rosji. Polacy, którzy znają naszą niedawną historię, wiedzą, jak zachowywał się

Reklama

Zachód, gdy trzeba było stanąć w prawdzie i opowiedzieć się po stronie Polski, która w czasie wojny była najwierniejszym sojusznikiem i obrońcą tegoż Zachodu. Wystarczy poczytać, teraz już można. Jest dostępnych wiele źródeł, chociażby na stronach Instytutu Pamięci Narodowej, jak zachowała się Francja w 1939 r., gdy Polska, w oparciu o zawarte sojusze, tak bardzo na nią liczyła i wierzyła w pomoc z jej strony. Porażająca jest lektura dokumentów, stenogramów depesz między angielskim premierem Winstonem Churchillem i Józefem Stalinem, szczególnie tych z 1943 r., po odkryciu przez Niemców grobów katyńskich – świeżo pomordowanych polskich oficerów, całej elity naszego narodu. Wówczas Churchill, wydawałoby się nasz sojusznik, zapewniał swojego przyjaciela Stalina, bolszewickiego zbrodniarza, że „nigdy nie będą dociekać i prześwietlać Katynia”! Dopełnieniem tych zapewnień są relacje z rozmów Churchilla z gen. Władysławem Sikorskim, pokrętne i wredne w stosunku do Polski, a co się stało potem, wszyscy wiemy. historia jest nauczycielką życia. Trzeba się na niej uczyć, by nie dać się ogłupić, bo jak wiemy z niedawnej przeszłości, są to błędy nie do naprawienia.

„Polska będzie silna albo Polski wcale nie będzie” – znowu powracają słowa Józefa Piłsudskiego, człowieka, który dał Polsce wolność, granice, moc i szacunek, o Zachodzie mówił, że jest „parszywieńki”, a Ruskim, czerwonym czy białym, nie wierzył w nic.

2018-12-05 11:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

10. rocznica kanonizacji Jana Pawła II

2024-04-27 07:11

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

© Wydawnictwo Biały Kruk/Adam Bujak

W sobotę przypada 10. rocznica kanonizacji Jana Pawła II, który został wyniesiony na ołtarze wraz z innym papieżem Janem XXIII. Była to bezprecedensowa uroczystość w Watykanie, nazwana „Mszą czterech papieży”, ponieważ przewodniczył jej papież Franciszek w obecności swego emerytowanego poprzednika Benedykta XVI.

O godz. 17 w bazylice Świętego Piotra Mszę św. z okazji kanonizacji papieża Polaka odprawi dziekan Kolegium Kardynalskiego, jego wieloletni współpracownik kardynał Giovanni Battista Re.

CZYTAJ DALEJ

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję