Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Wdzięczni za 40 lat pontyfikatu

Kard. Karol Wojtyła 16 października 1978 r. został wybrany na następcę św. Piotra. Rozpoczął się wyjątkowy pontyfikat. Było to wydarzenie ważne, szczególnie dla nas, Polaków. Dlatego też 40. rocznicę pontyfikatu papieża Jana Pawła II mieszkańcy Biłgoraja uczcili szczególnie uroczyście

Niedziela zamojsko-lubaczowska 45/2018, str. IV

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Joanna Ferens

Odpust w kościele św. Jana Pawła II i poświęcenie nowej figury

Odpust w kościele św. Jana Pawła II i poświęcenie nowej figury

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Do wspólnego przeżywania rocznicy w szczególny sposób zaprosiła społeczność Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. Papieża Jana Pawła II w Biłgoraju. To właśnie tutaj, w głównym holu szkoły, znajduje się obraz z wizerunkiem Papieża Polaka, ofiarowany społeczności szkolnej przez samego Jana Pawła II, z jego własnoręcznym podpisem. Tutaj również znajduje się kamień węgielny poświęcony przez naszego wielkiego Papieża. Dlatego też właśnie w tym miejscu i w tym wyjątkowym dniu uczniowie i nauczyciele złożyli kwiaty i zapalili świece jako wyraz swojej pamięci o Patronie szkoły, a także wdzięczności za naukę, którą nam pozostawił. O pamięci i wdzięczności za dar wyboru Papieża Polaka na Stolicę Piotrową mówił dyrektor szkoły ks. Witold Batycki. – To było niebywałe wydarzenie. Świat cały zamarł, nie wierząc, że Polak został papieżem. Chcemy, aby ta pamięć się nie zatarła, dlatego gromadzimy się tutaj, przy tym obrazie, który jest symbolicznym miejscem łączności z Janem Pawłem II i z Watykanem. Czego możemy się dziś, szczególnie wy, młodzi ludzie, nauczyć od Jana Pawła II? Przede wszystkim tego, co to znaczy być człowiekiem wielkim, a także tej olbrzymiej chęci poznawania świata i radości życia – to było u niego najpiękniejsze. Fotograf papieski Arturo Mari pytał kiedyś, jak Papież na to wszystko znajduje czas. Do dziś nie potrafimy na to odpowiedzieć, gdyż Jan Paweł II znajdował czas i na sport, i na czytanie książek, nawet w wielu językach, a także na pisanie swoich dzieł, spotkania z ludźmi, podróże i nauczanie. I za tę jego wielkość dziękujemy i prosimy, aby prowadził nas wszystkich drogami swojego nauczania – wspominał ks. Batycki.

Szukał nas

Dalsza część obchodów miała miejsce w sanktuarium św. Marii Magdaleny, gdzie odmówiono Litanię do św. Jana Pawła II oraz wzywano wstawiennictwa świętego Papieża. W imieniu całej szkoły modlił się katecheta ks. Adam Malinowski. – Św. Janie Pawle II, kiedy odchodziłeś z tego świata, to napisałeś na kartce takie słowa, które bardzo mocno zapadły nam w serce. Pisałeś, że całe życie szukałeś nas, a teraz my przyszliśmy do ciebie. I taka jest prawda. Przychodzimy dzisiaj do ciebie w ten dzień, kiedy 40 lat temu sam Chrystus wybrał ciebie i powołał, abyś został Jego namiestnikiem i głową całego Kościoła. Stałeś się papieżem, który nieustannie pielgrzymował, który wychodził do ludzi i pragnął się spotykać z tymi, którzy często byli pogubieni na drogach swojego życia. Z takim samym przekonaniem dzisiaj my przychodzimy do ciebie. Często zagubieni, słabej i małej wiary, z brakiem odwagi. Przychodzimy do ciebie jako do świadka Bożej miłości i Bożego Miłosierdzia, jako do osoby, która jest nam bardzo bliska i jest naszym przewodnikiem do Jezusa Chrystusa. Prosimy ciebie, abyśmy mogli, tak jak ty, odpowiedzieć na te wszystkie wyzwania, do których wzywa nas Chrystus – mówił.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Spotkanie zakończyło się ucałowaniem relikwii św. Jana Pawła II, znajdujących się w diecezjalnym sanktuarium.

Reklama

Druga część świętowania wraz z katolickim liceum miała miejsce 24 października, kiedy to uczniowie, nauczyciele oraz zaproszeni goście wspólnie uczcili św. Jana Pawła II podczas święta patrona szkoły. Uroczystość obfitowała w różnorakie punkty programu, a tematyką nawiązywała do nauczania Jana Pawła II. Obchody rozpoczęły się od Eucharystii, której przewodniczył pasterz diecezji zamojsko-lubaczowskiej bp Marian Rojek. Księdza biskupa i wszystkich zgromadzonych witali kustosz diecezjalnego sanktuarium i dyrektor szkoły ks. Witold Batycki oraz przedstawicielka rodziców Małgorzata Duma. – W imieniu uczniów, rodziców i nauczycieli Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Biłgoraju z radością witamy księdza biskupa w naszej szkolnej społeczności. Jesteśmy dumni, że katolickie liceum stanowi wspólnotę, która daje nam siłę i umacnia naszą wiarę. Dziękujemy za obecność i wspólną modlitwę, która jest dla nas wyjątkowym przeżyciem. Z wdzięcznością przyjmujemy fakt, iż ksiądz biskup uświetni ślubowanie uczniów klas pierwszych. Zwracamy się z prośbą o błogosławieństwo oraz pamięć w modlitwie, abyśmy gorliwie pielęgnowali miłość oraz pozostali wiernymi wartościom wpisanym w naukę Kościoła oraz patrona naszej szkoły. Jesteśmy przekonani, że dzisiejsza wspólna modlitwa umocni w nas wiarę i gotowość wypełniania słów Chrystusa, który jest źródłem wszelkiego dobra i piękna – powiedziała.

Rozwijając talenty

W homilii ksiądz biskup apelował do młodzieży, aby nigdy nie poddawali się i rozwijali swoje talenty. – Kiedy mówimy o wiedzy, to wiemy, iż jest to pewna treść potrzebna nam do życia. Ale obok wiedzy, szkoła, którą reprezentujecie, uczy was mądrości, która poprowadzi dobrze przez życie, wykorzystując te talenty i umiejętności, które posiadacie. Ta mądrość dzisiaj przyprowadziła nas także do Jezusa Chrystusa, bo tu jest nasze źródło mądrości i wiedzy, ale także źródło świętości życia. Bo w naszym życiu chodzi nam głównie o to, abyśmy je dobrze przeżyli – podkreślił bp Rojek. – Zatem codziennie koncentrujcie się i nie poddawajcie. Bądźcie gotowi do tego, by każdego dnia czegoś od siebie wymagać i pokonywać opór codzienności. A owoce przyjdą z czasem, bo drzewo będzie tylko wtedy mocne, kiedy wciąż zmaga się z wiatrem, jaki na nie naciska. Zobaczcie, jakie macie umiejętności, talenty i co z nimi robicie, jak je wykorzystujecie. Chciejcie pokonywać różne słabości w waszej wiedzy po to, aby zdobyć to, co dla was najważniejsze. Niech to będzie pragnieniem każdej i każdego z was – tłumaczył ksiądz biskup.

Ślubowanie klas pierwszych

Reklama

Bezpośrednio po Mszy św. nastąpiło uroczyste ślubowanie uczniów klas pierwszych. – My, uczniowie klasy pierwszej Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. Papieża Jana Pawła II w Biłgoraju, ślubujemy uroczyście na sztandar szkoły: rozwijać swoje zdolności intelektualne i wartości narodowe, kierując się nauką Kościoła przekazywaną nieomylnie przez Ojca Świętego, przyczyniać się swą postawą i wiedzą do powiększania dobra powszechnego naszej Ojczyzny, kształtować kulturę ludzi wolnych i ofiarnych w wierności wartościom: Bóg – Honor – Ojczyzna, zobowiązujemy się do wypełniania poleceń nauczycieli i wychowawców. Tak nam dopomóż Bóg – mówiła w imieniu wszystkich uczniów Monika Dziduch.

Uczniowie otrzymali szkolne czapeczki wykonane na wzór czapek noszonych przez studentów KUL. Został również rozstrzygnięty konkurs wiedzy o Janie Pawle II przygotowany przez ks. Adama Malinowskiego. I miejsce w konkursie zdobyła Angelika Rapa z kl. Ia, II miejsce zajęła Kinga Maciocha również z kl. Ia, zaś III miejsce wywalczył Grzegorz Żmudzki z kl. Ib.

Święto patrona szkoły zakończył montaż słowno-muzyczny przygotowany przez młodzież z Grupy Teatralnej Katolickiego Liceum, którego myślą przewodnią była 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości oraz nauczanie papieża Jana Pawła II o ojczyźnie i patriotyzmie.

Uroczystości odpustowe

Z kolei w parafii pw. św. Jana Pawła II w Biłgoraju, w dniu jego liturgicznego wspomnienia, odbyły się uroczystości odpustowe ku czci Papieża Polaka. Zgromadzonych powitał proboszcz ks. prał. Józef Flis: – Chcemy Panu Bogu dziękować za tego niezwykłego świętego, wielkiego Polaka i wyjątkowego Papieża. Chcemy dziękować za św. Jana Pawła II jako patrona wspólnoty parafialnej i jednocześnie uczyć się od niego, jak jeszcze bardziej kochać Jezusa Chrystusa, jedynego Odkupiciela człowieka.

Sumę odpustową odprawił i słowo Boże wygłosił biskup tytularny chełmski i biskup pomocniczy archidiecezji przemyskiej bp Stanisław Jamrozek. W rozmowie tłumaczył, że nauczanie Jana Pawła II jest niezwykle aktualne na obecne czasy. – Wierzę w to mocno, że Ojciec Święty może nas jeszcze dzisiaj wiele nauczyć. Człowiek XXI wieku może zaczerpnąć przede wszystkim z jego postawy odważnego głoszenia Jezusa, którego niósł całemu światu jako pielgrzym po to, aby inni mogli poznać Chrystusa, pokochać Go i przy Nim trwać. To również dla nas bardzo ważne zadanie, abyśmy poznając Pana, mogli Go zanieść drugiemu człowiekowi – mówił.

Uroczystości zakończyła procesja eucharystyczna wokół kościoła oraz poświęcenie nowej figury św. Jana Pawła II, która została umieszczona w głównym ołtarzu i zastąpiła dotychczasową, drewnianą płaskorzeźbę Papieża.

2018-11-07 08:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uzdrowiona w Kostaryce - prezentacja książki o cudzie kanonizacyjnym Jana Pawła II

Cud jest dotknięciem innej rzeczywistości, ale nie po to, by działy się fajerwerki, tylko by budzić nadzieję i zmieniać życie na lepsze. Tak stało się w przypadku Floribeth Mory Diaz – mówiła Elżbieta Ruman, autorka książki „Uzdrowiona. Kostarykański cud Jana Pawła II”. Prezentacja książki odbyła się w środę 2 kwietnia w Domu Arcybiskupów Warszawskich.

Autorka opisuje, jak docierała do informacji o cudzie (komórka postulatora procesu, ks. Sławomira Odera, milczała), jak kontaktowała się z przyjaciółmi z Ameryki Łacińskiej. Wraz z operatorem TVP przybyli do Kostaryki, by wysłuchać opowieści Floribeth Mory Diaz. Matka i babka licznej rodziny zachorowała w kwietniu 2011 na tętniaka mózgu, została też częściowo sparaliżowana. Lekarze zdiagnozowali wyjątkowo rzadkiego tętniaka, a lekarze nie dawali żadnej nadziei - polecili mężowi zabrać żonę do domu, gdzie miała czekać na śmierć. Bohaterzy wydarzeń konkretnie i bez egzaltacji opowiadają polskiej dziennikarce o chwili, gdy w ich życie wkroczył cud. Floribeth wróciła do domu w Wielką Sobotę 2011 r. i od tego dnia rodzina codziennie odmawiała różaniec przed dużym zdjęciem Jana Pawła II prosząc o jej uzdrowienie. Kobieta obejrzała też telewizyjną transmisję beatyfikacji papieża Wojtyły i nagle poczuła się na tyle lepiej, że o własnych siłach mogła wstać z łóżka. Ostatecznie po siedmiu miesiącach wróciła do zdrowia i umieściła swoje świadectwo na internetowych stronach, na której wpisywali się ludzie z całego świata. „Cud dodaje nadziei, świadczy o tym, że nigdy nie można jej tracić. W dzisiejszym świecie, który często budzi lęk, ludzie tracąc nadzieję, gubią swoją duchowość” – mówiła podczas prezentacji Elżbieta Ruman. Jak dodawała, cud jest „dotknięciem innej rzeczywistości, ale nie po to, by działy się fajerwerki, tylko by budzić nadzieję i zmieniać życie na lepsze”. Tak było w przypadku Floribeth – zupełnie przez nią nieoczekiwany znak, jakim było uzdrowienie, zmienił życie całej jej rodziny. Mimo, iż uznała, że wszystko będzie tak jak dawniej, obecnie nie ustaje w wysiłkach, by dawać świadectwo tego, co się stało. Odwiedza nawet najmniejsze wioski i opowiada o cudzie. W jej aktywność angażują się także mąż i dwaj dorośli synowie. Zdaniem Elżbiety Ruman, cud uzdrowienia wniósł w życie Floribeth przede wszystkim spokój, którego wcześniej nie zaznawała. Autorka uświadomiła to sobie od pierwszych chwil spotkania z Kostarykanką. - Chce się przy niej być, ten wewnętrzny spokój w niej jest. Cud to było uzdrowienie jej duszy, a dopiero później – ciała – wyjaśniła. Dziennikarka opisała też kolejne etapy żmudnego badania cudu, przeprowadzonego w listopadzie i grudniu 2012 r. Papież Franciszek podpisał dekret potwierdzający cud za wstawiennictwem bł. Jana Pawła II 5 lipca 2013 r., po czym kuria w stolicy kraju San José mogła poinformować o szczegółach opinię publiczną na konferencji prasowej. „Cuda się zdarzają, i myślę, że mało jest takich ludzi, którzy by całkiem w to nie wierzyli. Nie zdarzają się natomiast w takich sposób, w jaki ludzie tego by chcieli” – mówił podczas prezentacji kard. Kazimierz Nycz. Metropolita warszawski przypomniał, że beatyfikacja kandydata na ołtarze pozwala na czcić go potem w Kościele lokalnym, kanonizacja natomiast poszerza kult na Kościół powszechny, czego wyrazem jest m.in. umieszczenie wspomnienia świętego w kalendarzu liturgicznym. – Przy Janie Pawle II ta reguła się nie sprawdza, dlatego że jest tak znany, że poza formalną zmianą prawno-liturgiczną po kanonizacji będzie czczony w Kościele tak samo, jak jest czczony jako beatyfikowany – zauważył hierarcha. „Ufajmy, że kanonizacja przyczyni się do tego, że świat jeszcze lepiej pozna pontyfikat i nauczanie papieża, a przede wszystkim – że my wszyscy zabierzemy się do naśladowania Jana Pawła II w jego drodze do świętości” – dodał kard. Nycz. Przypomniał, że stwierdzony cud w procesie beatyfikacyjnym lub kanonizacyjnym ma świadczyć o rzeczywistym kulcie kandydata na błogosławionego czy świętego. Przestrzegł jednak, by nie skupiać się wyłącznie na osobie osoby uzdrowionej za wstawiennictwem przyszłego świętego, a tak się często dzieje w przekazach medialnych. – Dziś panuje swoista moda na wydobywanie z cienia tego, kto został uzdrowiony. Świadectwo chrześcijańskie uzdrowionego świadczy jednak nie o tym, kto je daje, ale o cichym, nieustannym działaniu Boga w sercu człowieka. Być przedmiotem cudu w przypadku uzdrowienia za sprawą Jana Pawła II, czy kogokolwiek innego – to nie jest beatyfikacja tego człowieka. Mówmy przede wszystkim o Panu Bogu – podkreślił. Książka ma także dodatkowy walor - autorka opowiada o swojej egzotycznej podróży, zapoznaje czytelników z historią Kostaryki, opisuje pejzaże i miejscową kuchnię. Opisuje też losy swoich bohaterów, których łączy jedno - wielka cześć do Jana Pawła II i wspomnienia o jego jedynej pielgrzymce w tym kraju w 1983 r. To właśnie dlatego cud za jego wstawiennictwem wydarzył się właśnie tutaj, żeby to jakoś mieszkańcom Kostaryki wynagrodzić - tłumaczył Elżbiecie Ruman jeden z księży. Zdaniem recenzentki, red. Barbary Sułek-Kowalskiej (z tygodnika „Idziemy”) książka Elżbiety Ruman to reportaż niezwykły ze względu na wieloraką rolę, jaką spełnia: jest bowiem właśnie zarówno dokumentem podróżniczym, jak i reportażem „w 100 procentach ewangelizacyjnym” oraz w pewnym stopniu - śledczym. – Autorka nie tylko poszukuje początków cudu na Kostaryce, ale też buszuje w Watykanie, spotykając się m.in. z postulatorem ks. Sławomirem Oderem. Do każdej sytuacji podchodzi z niezawodnym instynktem reporterskim, ale przede wszystkim z wielką wiarą – podkreśliła Sułek-Kowalska. Podczas spotkania werbista o. Andrzej Danilewicz poinformował też o planach pobytu Floribeth Mory Diaz w Polsce. Wizyta bohaterki książki potrwa półtora miesiąca, a będzie możliwa m.in. dzięki zawiązaniu z nią kontaktu poprzez polskich werbistów, którzy pracują w Kostaryce. Floribeth weźmie udział m.in. w czuwaniu dla rodzin polskich misjonarzy na Jasnej Górze w nocy z 10 na 11 maja. Odwiedzi także wiele miejsc związanych z osobą Jana Pawła II, będzie gościem parafii zarówno w dużych miastach, jak i mniejszych miejscowościach. Floribeth Mora Diaz przyjedzie do Polski z mężem i dwoma synami. – Przyjazd do Polski, kraju jej ukochanego papieża, było jej marzeniem. Razem będą przede wszystkim dawać świadectwo o tym, co się wydarzyło oraz ich wiary, która dzięki cudowi jeszcze bardziej w rodzinie się pogłębiła – dodał o. Danilewicz. Elżbieta Ruman, „Uzdrowiona. Kostarykański cud Jana Pawła II”, Wydawnictwo „Znak”, Kraków 2014.
CZYTAJ DALEJ

Droga nawrócenia św. Augustyna

Niedziela Ogólnopolska 10/2008, str. 4-5

[ TEMATY ]

św. Augustyn

„Św. Augustyn w celi” (klasztornej), fragm. z kościoła Wszystkich Świętych we Florencji , Sandro Botticelli

„Św. Augustyn w celi” (klasztornej), fragm. z kościoła Wszystkich Świętych
we Florencji , Sandro Botticelli
Benedykt XVI w jednym ze swoich rozważań przytoczył wiernym niezwykłą historię nawrócenia św. Augustyna, którego wspomnienie w Kościele obchodzimy 28 sierpnia.
CZYTAJ DALEJ

Abp Depo o Franciszku: gonił za niesfornymi owcami

– Odszedł pasterz dobry, który gonił za niesfornymi owcami i kazał je przyprowadzać z peryferii – powiedział o papieżu Franciszku abp Wacław Depo. 24 kwietnia w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie metropolita częstochowski przewodniczył Mszy św. w intencji zmarłego Ojca Świętego.

We wprowadzeniu do Liturgii hierarcha przywołał słowa Franciszka: „Zmartwychwstały wprowadza nas do swojego świata, krok po kroku, pod warunkiem, że nie będziemy udawać, iż wszystko już wiemy. (...) Twoje oczekiwania nie pozostaną niespełnione, twoje łzy zostaną otarte, twoje obawy zostaną przezwyciężone przez nadzieję, ponieważ Pan cię poprzedza, idzie przed tobą. I z Nim życie zaczyna się na nowo”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję