Reklama

oko w oko

Dla kogo jest świętością

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słowo „patriotyzm” jest dzisiaj śmiało używane przez wszystkich, niezależnie od prezentowanych poglądów; nieważne, kto kim jest i był w przeszłości, byle tylko podziałać na uczucia narodowe i ugrać swoje. Ostatnio cała totalna opozycja i nawet działacze KOD powołują się na patriotyzm i wnoszą skargę do sądu przeciw sformułowaniu, że w ich szeregach są tajni współpracownicy i różni agenci służb. Sędzia jednak, nie bacząc na fakty, nakazuje przeprosić KOD. I jak tu nie reformować sądownictwa w Polsce, skoro nadal zapadają takie wyroki?

Na szczęście są jeszcze w Polsce ludzie, dla których słowo „patriotyzm” jest świętością, i używają go tylko w chwilach niezwykłych, z należną czcią i szacunkiem, a jednocześnie swoim życiem dają wyraz temu, jak wielkie ma dla nich znaczenie. Aż trudno uwierzyć, że tacy ludzie żyją wśród nas, gdy wokół lansowane są liberalizm, relatywizm, dowolność postępowania i interpretowania faktów i wydarzeń, gdy na wszystko patrzy się przez pryzmat własnych interesów. Pamiętam, jakie wrażenie zrobiło na ekipie filmowej zachowanie pani Grażyny Jonkajtys-Luby, świetnej architekt, która jako młodziutka dziewczyna przeżyła zesłanie w głąb Rosji, a po powrocie pracowała przy odbudowie stolicy, a jednocześnie studiowała architekturę na Politechnice Warszawskiej. Pochodzi z wielonarodowościowej rodziny kresowej, nauczycielskiej, ojciec został zamordowany przez NKWD, najstarszy brat zginął w walkach w 1939 r., a sześcioro rodzeństwa zostało wywiezione do Kazachstanu, „sztoby zdieś podochli” (żeby tam zdechli), jak oświadczył im na miejscu sowiecki komsomolec po morderczej, wielotygodniowej podróży bydlęcym wagonem na Wschód. Gdy na koniec nagrania zapytałam już tradycyjnie, jak każdego swojego rozmówcę, co jest najważniejsze w życiu – pani Grażyna opuściła wzrok i powiedziała jakby sama do siebie: – Chyba nie potrafię odpowiedzieć. Wstała z miejsca nagrania, podeszła do biurka i zaczęła szukać czystej dużej kartki. Wtedy operator zapytał mnie, czy wyłączyć kamerę. Odpowiedziałam: – Nie, proszę grać. Pani Grażyna wróciła i na całej szerokości kartki A4, dużymi drukowanymi literami, wprawnym ruchem ręki architekta, napisała jedno słowo, dla niej najważniejsze, święte – PATRIOTYZM. Odwróciła energicznie kartkę w kierunku kamery, podparła twarz, po której spływały łzy. Wszyscy milczeli. Potem w telewizji różni kolaudanci mówili z przekąsem: – Ale to wyreżyserowałaś. Nie było żadnej mojej reżyserii, jedynie decyzja, by nie wyłączać kamery, gdy bohaterka wstała z miejsca nagrania i poszła, jak się potem okazało, po kartkę papieru, na której jednym słowem został wyrażony cały sens jej życia i naszego filmu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wczoraj odwiedziłam panią Grażynę w Konstancinie, gdzie przebywa na rehabilitacji poszpitalnej i mimo ciężkiej choroby, w łóżku nadal pisze ważne rzeczy o swojej umiłowanej Polsce. Właśnie w tych dniach ukazało się czwarte wydanie jej książki o Kazachstanie, która swego czasu została bardzo dobrze oceniona przez paryską „Kulturę” i Jerzego Giedroycia, ale w Polsce nie doczekała się żadnej recenzji, mimo że to już kolejne wydanie, zresztą niejedynej książki autorstwa Grażyny Jonkajtys-Luby. Pisze wielkie, historyczne rzeczy, które czyta się jednym tchem, z prawdziwą przyjemnością.

Tym razem przekazała mi świetny tekst na temat dzisiaj bardzo aktualny, o zapomnianej rzece Dźwinie i polskim półwyspie sięgającym aż od rozlewisk Polesia, poprzez tzw. Bramę Smoleńską, któremu trzy małe państwa bałtyckie – Litwa, Łotwa i Estonia – zawdzięczają swoją niepodległość. Mam nadzieję, że wkrótce zostanie opublikowane to cenne opracowanie pani Grażyny, wypływające z czystego, pięknego patriotyzmu, opartego na dużej wiedzy i pięknym życiu.

2018-10-10 11:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: co jest warunkiem wszczepienia nas w Kościół?

2024-04-26 13:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

28 Kwietnia 2024 r., piąta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: usiłuje się niedobre ideologie wprowadzać do szkół, a nawet do serc małych dzieci

2024-04-27 09:57

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- Nie możemy dopuścić do tego, by żyć bez Chrystusa. Nie możemy pozwalać obojętnie na to, by Chrystusa wyrywać z naszych sumień w imię nowych ideologii i „postępowej wizji świata” - mówił abp Marek Jędraszewski 26 kwietnia podczas 40-lecia parafii i 30-lecia konsekracji kościoła św. Jana Chrzciciela w Pyzówce.

Na początku Mszy św. proboszcz, ks. Andrzej Wiktor, przypomniał historię powstania tej wspólnoty i świątyni. - Dwa pokolenia chrześcijan wyrosły z tej świątyni. I w tej niewielkiej wspólnocie, która, jak czytamy w Dziejach Apostolskich, „Trwa na modlitwie, Eucharystii, łamaniu chleba i w nauce apostołów” - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję