W tym wielotysięcznym gronie znalazło się wielu hierarchów Kościoła: m.in. biskup tarnowski Andrzej Jeż, abp Stanisław Budzik, abp Wacław Depo, setki kapłanów oraz sióstr zakonnych. Ks. Kustosz podkreśla, że od lat do limanowskiej bazyliki, gdzie znajduje się łaskami słynąca Pieta, pielgrzymują przedstawiciele wszystkich stanów i różnych zawodów.
Gdy dopytuję o tegoroczne statystyki, duszpasterz zauważa, że liczby nie są najważniejsze i zaznacza: – Ta ilość pielgrzymów jest przede wszystkim wyrazem miłości do Matki Bożej. Dodaje, że odpust został wpisany w obchody setnej rocznicy poświęcenia kościoła i podkreśla: – Jubileusz sprawił, że więcej osób przychodziło na codzienne nabożeństwa także z różnych części miasta. Tradycyjnie do Limanowskiej Pani przybywają Jej czciciele z parafii dekanatów: limanowskiego, tymbarskiego i ujanowickiego. Przychodzą pielgrzymi z grupy 20 i 22 Pieszej Tarnowskiej Pielgrzymki na Jasną Górę. Na pewno przepiękna pogoda też przyczyniła się do tego, że więcej osób nawiedziło nasze sanktuarium.
Tak było również we wtorek, gdy wybrałam się do Limanowej, aby uczestniczyć w sumie odpustowej pod przewodnictwem metropolity częstochowskiego abp. Wacława Depo. W tym dniu na spotkanie z Maryją przybyli m.in. pielgrzymi z Góry Świętego Jana, z Krosnej, Michalczowej, Łososiny Dolnej, Ujanowic, Szyku wraz ze swymi duszpasterzami. Byli księża – rodacy oraz rodziny reprezentujące Domowy Kościół, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich i Mamre.
Rozpoczynając homilię, abp Depo stwierdził, że dobrze, iż czasami słyszy się głos dziecka płaczącego czy krzyczącego na Eucharystii, bo to dowód na to, że dziecko jest u siebie, w domu. Hierarcha podkreślał szczególną rolę rodziny w życiu społeczeństwa, państwa i Kościoła. Przypomniał m.in. słowa św. Jana Pawła II: „Rodziny winny zabiegać po pierwsze o to, ażeby prawa i instytucje państwa nie tylko nie naruszały praw i obowiązków rodziny, ale by je popierały i pozytywnie ich broniły”. Zauważył: – Jak nam te słowa są dzisiaj potrzebne, kiedy w parlamentach Europy i świata odwraca się porządek wartości i proponuje się pseudowartości, które są poza Bogiem. Przywołał także słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane w święto św. Rodziny w 1988 r.: „Kościele Święty, nie będziesz w stanie wypełniać swojej misji w świecie, jeśli nie będziesz tego czynił z rodziną i przez rodzinę”. I apelował do rodzin, by nie patrzyły obojętnie na zło, ale podejmowały odpowiedzialność za przemianę społeczeństwa.
Zapowiedź jubileuszu
Kustosz sanktuarium zauważył, że w tym roku szczególnie dziękowano Panu Bogu za sto lat, które minęło od poświęcenia kościoła i za stulecie odzyskania niepodległości przez naszą ojczyznę. Zapowiada także zbliżające się uroczystości i wydarzenia: – 6 października 1918 roku, wtedy była to niedziela, ks. Kazimierz Łazarski poświęcił nowy kościół, wybudowany jako pomnik Konstytucji 3 Maja. Dzisiaj jest to bazylika pw. Matki Boskiej Bolesnej. W setną rocznicę tego wydarzenia, data zbiega się z nabożeństwem fatimskim, będziemy dziękować Panu Bogu za 100 lat naszej świątyni. 6 października, o godz. 19.00 zostanie odprawiona Msza św. pod przewodnictwem abp. Edwarda Nowaka z Watykanu, a w dniu następnym będziemy przeżywać odpust ku czci Najświętszej Maryi Panny Różańcowej. Główna uroczystość – Suma odpustowa jest zaplanowana na godz. 11. Następnie wyruszymy z procesją różańcową na plac sanktuaryjny do pięciu ołtarzy. Z kolei 27 października odbędzie się sympozjum z okazji setnej rocznicy poświęcenia kościoła, a 28 października, w czasie Mszy św. o 12.00, będziemy dziękować Panu Bogu za wszelkie łaski, które w tym kościele wypraszają za wstawiennictwem Maryi kolejne pokolenia nawiedzających sanktuarium. Będziemy także prosić, abyśmy otrzymane owoce duchowe właściwie wykorzystywali, abyśmy byli wierni Jezusowi i wypełniali testament, który przekazała nam Maryja, mówiąc w Kanie Galilejskiej: „Uczyńcie wszystko, co wam powie mój Syn”.
Kamień węgielny pod nową świątynię poświęcony został podczas VI Światowego Dnia Młodzieży w sierpniu 1991 r. W styczniu roku 2000 abp Stanisław Nowak dokonał już uroczystej konsekracji kościoła przy ul. Długiej w dzielnicy Błeszno.
Na pierwszy rzut oko wcale niełatwo znaleźć ten kościół. Trzeba jechać uważnie, ażeby nie minąć budynku oddalanego lekko od drogi i wpisanego w spore ilości zieleni. Mały niepozorny, ale okazuje się, że bardzo ważny i istotny dla tutejszej społeczności. Ks. Roman Rakowiecki, który od 8 lat jest proboszczem tutejszej parafii nieustannie chwali swoich wiernych i podkreśla, że dla niego osobiście ważnym jest fakt, że ci ludzie tak mocno czują się związani z tym miejscem: "Jest tutaj duża frekwencja niedzielna i nawet, jak ktoś, chociażby ze względu na podeszły wiek zabierany jest na pewien czas przez dzieci, to jego warunek jest, że pogrzeb ma być w tej parafii i w tym kościele. To pokazuje, że ci ludzie tutaj czuli się dobrze".
Drodzy bracia i siostry,
Chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć o Joannie d´Arc, młodej świętej, żyjącej u schyłku Średniowiecza, która zmarła w wieku 19 lat w 1431 roku. Ta młoda francuska święta, cytowana wielokrotnie przez Katechizm Kościoła Katolickiego, jest szczególnie bliska św. Katarzynie ze Sieny, patronce Włoch i Europy, o której mówiłem w jednej z niedawnych katechez. Są to bowiem dwie młode kobiety pochodzące z ludu, świeckie i dziewice konsekrowane; dwie mistyczki zaangażowane nie w klasztorze, lecz pośród najbardziej dramatycznych wydarzeń Kościoła i świata swoich czasów. Są to być może najbardziej charakterystyczne postacie owych „kobiet mężnych”, które pod koniec średniowiecza niosły nieustraszenie wielkie światło Ewangelii w złożonych wydarzeniach dziejów. Moglibyśmy je porównać do świętych kobiet, które pozostały na Kalwarii, blisko ukrzyżowanego Jezusa i Maryi, Jego Matki, podczas gdy apostołowie uciekli, a sam Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Kościół w owym czasie przeżywał głęboki, niemal 40-letni kryzys Wielkiej Schizmy Zachodniej. Kiedy w 1380 roku umierała Katarzyna ze Sieny, mamy papieża i jednego antypapieża. Natomiast kiedy w 1412 urodziła się Joanna, byli jeden papież i dwaj antypapieże. Obok tego rozdarcia w łonie Kościoła toczyły się też ciągłe bratobójcze wojny między chrześcijańskimi narodami Europy, z których najbardziej dramatyczną była niekończąca się Wojna Stulenia między Francją a Anglią.
Joanna d´Arc nie umiała czytań ani pisać. Można jednak poznać głębiej jej duszę dzięki dwóm źródłom o niezwykłej wartości historycznej: protokołom z dwóch dotyczących jej Procesów. Pierwszy zbiór „Proces potępiający” (PCon) zawiera opis długich i licznych przesłuchań Joanny z ostatnich miesięcy jej życia ( luty-marzec 1431) i przytacza słowa świętej. Drugi - Proces Unieważnienia Potępienia, czyli "rehabilitacji" (PNul) zawiera zeznania około 120 naocznych świadków wszystkich okresów jej życia (por. Procès de Condamnation de Jeanne d´Arc, 3 vol. i Procès en Nullité de la Condamnation de Jeanne d´Arc, 5 vol., wyd. Klincksieck, Paris l960-1989).
Joanna urodziła się w Domremy - małej wiosce na pograniczu Francji i Lotaryngii. Jej rodzice byli zamożnymi chłopami. Wszyscy znali ich jako wspaniałych chrześcijan. Otrzymała od nich dobre wychowanie religijne, z wyraźnym wpływem duchowości Imienia Jezus, nauczanej przez św. Bernardyna ze Sieny i szerzonej w Europie przez franciszkanów. Z Imieniem Jezus zawsze łączone jest Imię Maryi i w ten sposób na podłożu pobożności ludowej duchowość Joanny stała się głęboko chrystocentryczna i maryjna. Od dzieciństwa, w dramatycznym kontekście wojny okazuje ona wielką miłość i współczucie dla najuboższych, chorych i wszystkich cierpiących.
Z jej własnych słów dowiadujemy się, że życie religijne Joanny dojrzewa jako doświadczenie mistyczne, począwszy od 13. roku życia (PCon, I, p. 47-48). Dzięki "głosowi" św. Michała Archanioła Joanna czuje się wezwana przez Boga, by wzmóc swe życie chrześcijańskie i aby zaangażować się osobiście w wyzwolenie swojego ludu. Jej natychmiastową odpowiedzią, jej „tak” jest ślub dziewictwa wraz z nowym zaangażowaniem w życie sakramentalne i modlitwę: codzienny udział we Mszy św., częsta spowiedź i Komunia św., długie chwile cichej modlitwy prze Krucyfiksem lub obrazem Matki Bożej. Współczucie i zaangażowanie młodej francuskiej wieśniaczki w obliczu cierpienia jej ludu stały się jeszcze intensywniejsze ze względu na jej mistyczny związek z Bogiem. Jednym z najbardziej oryginalnych aspektów świętości tej młodej dziewczyny jest właśnie owa więź między doświadczeniem mistycznym a misją polityczną. Po latach życia ukrytego i dojrzewania wewnętrznego nastąpiły krótkie, lecz intensywne dwulecie jej życia publicznego: rok działania i rok męki.
Na początku roku 1429 Joanna rozpoczęła swoje dzieło wyzwolenia. Liczne świadectwa ukazują nam tę młodą, zaledwie 17-letnią kobietę jako osobę bardzo mocną i zdecydowaną, zdolną do przekonania ludzi niepewnych i zniechęconych. Przezwyciężywszy wszystkie przeszkody spotyka następcę tronu francuskiego, przyszłego króla Karola VII, który w Poitiers poddaje ją badaniom przeprowadzanym przez niektórych teologów Uniwersytetu. Ich ocena jest pozytywna: nie dostrzegają w niej nic złego, lecz jedynie dobrą chrześcijankę.
22 marca 1429 Joanna dyktuje ważny list do króla Anglii i jego ludzi, oblegających Orlean (tamże, s. 221-22). Proponuje w nim prawdziwy, sprawiedliwy pokój między dwoma narodami chrześcijańskimi, w świetle imion Jezusa i Maryi, ale jej propozycja zostaje odrzucona i Joanna musi angażować się w walkę o wyzwolenie miasta, co nastąpiło 8 maja. Innym kulminacyjnym momentem jej działań politycznych jest koronacja Karola VII w Reims 17 lipca 1429 r. Przez cały rok Joanna żyje między żołnierzami, pełniąc wśród nich prawdziwą misję ewangelizacyjną. Istnieje wiele ich świadectw o jej dobroci, męstwie i niezwykłej czystości. Wszyscy, łącznie z nią samą, mówią o niej „la pulzella” - czyli dziewica.
Męka Joanny zaczęła się 23 maja 1430, gdy jako jeniec wpada w ręce swych wrogów. 23 grudnia zostaje przewieziona pod strażą do miasta Rouen. To tam odbywa się długi i dramatyczny Proces Potępienia, rozpoczęty w lutym 1431 r. a zakończony 30 maja skazaniem na stos. Był to proces wielki i uroczysty, któremu przewodniczyli dwaj sędziowie kościelni: biskup Pierre Cauchon i inkwizytor Jean le Maistre. W rzeczywistości kierowała nim całkowicie duża grupa teologów słynnego Uniwersytetu w Paryżu, którzy uczestniczyli w nim jako asesorzy.
Podziel się cytatem
Znaczenie wyniesienia do chwały ołtarzy, sprawach związanych z procesami beatyfikacyjnymi i kanonizacyjnymi a także osobistych spotkaniach ze zmarłym niedawno papieżem Franciszkiem mówi w wywiadzie dla KAI kardynał Marcello Semeraro. Dziś w Braniewie, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych będzie przewodniczył uroczystości beatyfikacyjnej 15 sióstr - Męczennic II Wojny Światowej ze Zgromadzenia Sióstr Świętej Katarzyny
O. Stanisław Tasiemski OP (KAI): Księże Kardynale jakie znaczenie - dla Polski, dla Europy - ma beatyfikacja sióstr zamordowanych na Warmii w 1945 roku?
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.