Wszystko zależy od okoliczności. Gdyby ktoś znalazł się przy kebabie serwowanym w restauracji w Iraku, a przy stolikach obok zasiadaliby wyznawcy islamu, którzy właśnie rozmawiają o dżihadzie, ostentacyjny znak krzyża raczej nie byłby rozsądnym posunięciem. Jeśli jednak ktoś rozpoczyna posiłek w Domu Pielgrzyma na Jasnej Górze, to zupełnie inna sprawa. Czym innym bowiem jest świadectwo, a czym innym prowokacja. Do IV wieku, gdy chrześcijanie rozpoczynali modlitwę, nie czynili dużego znaku krzyża, który kreśliliby na swym ciele, jak dziś mamy to w zwyczaju – poczynając od czoła, przez pierś, a kończąc na obydwu ramionach. Czynili kciukiem prawej ręki trzy niewielkie znaki krzyża na czole, ustach i piersi. Dokładnie tak, jak robimy to przed wysłuchaniem słów Ewangelii podczas Eucharystii. Znak krzyża na czole oznacza, że nasza wiara ma być rozumna. Krzyż na ustach wskazuje na to, że wiara winna być czuła. Ustami przecież składamy pocałunek ukochanej osobie. Krzyż na piersi zachęca do tego, by wiara była odważna. Rozumna, czuła i odważna – to trzy przymioty wiary, na które wskazuje znak krzyża. Gdy po rozważeniu okoliczności dojdziemy do wniosku, że publicznie uczyniony znak krzyża będzie pięknym świadectwem wiary rozumnej, czułej i odważnej, należy go uczynić. Jeśli jednak miałby okazać się prowokacją, a ostatecznie nawet narazić sam krzyż na zniesławienie, lepiej uczynić go tylko na czole albo pomodlić się jedynie w myślach. Bo wiara musi być rozumna.
Ks. prof. Mariusz Rosik; wykładowca i znawca Biblii, rekolekcjonista i autor książek
Listopadowe dni modlitw za zmarłych przywodzą na myśl fragment jednej z ksiąg Starego Testamentu. Druga Księga Machabejska opisuje w 12. rozdziale walki, które prowadził Juda Machabeusz, jeden z przywódców powstania żydowskiego. Po jednej z nich okazało się, że u każdego z jego poległych żołnierzy znaleziono przedmioty poświęcone obcym bóstwom, co odebrano jako przyczynę ich śmierci. Fascynuje postawa Judy i pozostałych żołnierzy, którzy w zaistniałej sytuacji zaczęli się modlić o odpuszczenie zmarłym tego grzechu (zob. 2 Mch 12, 42). Co więcej, „uczyniwszy zbiórkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwóch tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech” (2 Mch 12, 43). Judzie i jego żołnierzom nie był zatem obojętny los ich towarzyszy broni i dlatego zatroszczyli się dla nich o życie wieczne w gronie zbawionych. Wyraźnie podkreśla to autor natchniony, oceniając postawę Judy w następujących słowach: „Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym, lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda – była to myśl święta i pobożna” (2 Mch 12, 44-45). Niektórzy komentatorzy sugerują, że zawarta tu myśl o zmartwychwstaniu jest dopiskiem chrześcijańskich kopistów. Jeśli jednak sięgniemy do 7. rozdziału tej księgi, znajdziemy tam nauczanie dotyczące zmartwychwstania, nagrody po śmierci dla sprawiedliwych i życia wiecznego, które pojawia się w kontekście męczeńskiej śmierci Żydów prześladowanych przez króla Antiocha, co było jedną z przyczyn wybuchu powstania machabejskiego. Widzimy zatem, że przypisywane Judzie przekonania dobrze wpisują się w przesłanie całej księgi. Podsumowując, można stwierdzić, że już Stary Testament bardzo wyraźnie zachęca nas do modlitwy za zmarłych, ukazując, jak wielkie mogą być jej owoce.
Podczas przygotowań do pierwszej komunii św. tłumaczę rodzicom, żeby wyluzowali. Ubrania, prezenty i obiad w restauracji nie są najważniejsze – powiedział PAP ks. Rafał Główczyński prowadzący na YouTube kanał "Ksiądz z osiedla". Dodał, że najważniejszym prezentem jest przyjęcie Jezusa.
W maju w większości parafii w Polsce dzieci przystępują do pierwszej komunii św. Zgodnie ze wskazaniami Konferencji Episkopatu Polski do sakramentów przystępują dzieci na zakończenie III klasy szkoły podstawowej, czyli około 10. roku życia.
Pięć osób zginęło w zderzeniu dwóch cywilnych helikopterów w sobotę na zachodzie Finlandii - poinformował estoński nadawca ERR. Maszyny wystartowały w sobotę rano ze stolicy Estonii - Tallinna.
MSZ Estonii potwierdziło, że katastrofie śmigłowców, na pokładzie których było pięć osób, nikt nie przeżył.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.