Reklama

Niedziela Częstochowska

Notatnik duszpasterski (25)

Kapłaństwo w glinianych naczyniach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Długa jest lista cech, którymi powinien odznaczać się ksiądz. Biskupi chcieliby mieć samych idealnych kapłanów w swoich diecezjach. Wierni czekają na pobożnych i zdolnych duszpasterzy, którzy grają na gitarze i radzą sobie na boisku. Każda parafia chciałaby mieć proboszcza o nieskazitelnym zmyśle gospodarskim i płomiennym talencie kaznodziejskim. Nie ma wątpliwości, że wszyscy chcą dobrze i wszyscy mają rację, tyle tylko, że tacy kapłani zdarzają się rzadko, a może nawet w ogóle.

Sam czasem pytam Pana Boga, dlaczego powołał nas, jakby ze szpitala, z tyloma słabościami i brakami? Czy kapłanowi wolno mieć słabości? Św. Paweł po swoim nawróceniu pod Damaszkiem też miał taką nadzieję, że będzie skutecznym, mocnym sługą Pana. I musiał przeżyć jeszcze jedno nawrócenie w konfrontacji ze swoimi słabościami. Pamiętacie te wszystkie zwierzenia św. Pawła typu: „ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny”, „moc w słabości się doskonali”? Każdy z kapłanów musi zaakceptować i uznać, że jak inni ludzie też jest z gliny. Nosi swoje święte kapłaństwo w glinianych naczyniach. Czasem te naczynia popękają wyjątkowo mocno i boleśnie. Są więc w naszych szeregach bracia, którzy walczą z ciężkimi chorobami, również z tymi, których coraz więcej – z depresjami, nerwicami, psychozami. Niektórzy z nas uwikłali się w uzależnienia od alkoholu, hazardu czy pornografii. Zwykle oczekujemy, że to kapłan ma pomagać, a czy kiedyś zastanowiliśmy się, jak pomóc kapłanowi, który się w życiu potłukł? Najgorszą reakcją jest krytyka i osądzanie. Tego jest coraz więcej w mediach, głównie w Internecie, w naszych rozmowach. Dobrze wiemy, że taka reakcja nie tylko nie pozwala się podnieść, ale jeszcze bardziej wpycha w słabość. Trzeba się najpierw zastanowić, zanim dokopie się księdzu. To naprawdę też człowiek i to żyjący w wyjątkowym napięciu między ludzkimi oczekiwaniami a swoją słabością. Dziś bardzo potrzeba, żeby nasze wspólnoty kościelne zastanowiły się, jak pomóc kapłanowi w kryzysie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Usłyszałem kiedyś historię o kapłanie alkoholiku, którego w obawie przed zgorszeniem biskup usunął z parafii. Biskup zdziwił się, kiedy po kilku dniach przyjechała do niego delegacja z tej parafii, prosząc, aby im oddał ich proboszcza. „Jak to, przecież wiecie, że on ma duży problem z alkoholem?” – stwierdził hierarcha. „Wiemy – powiedzieli wierni. – Ale czujemy, że jego problem, to trochę nasza wina. Bo kiedy były święta, nikt z nas nie pomyślał, czy nasz ksiądz nie siedzi samotnie na plebanii. Gdy prosił nas o pomoc, o posprzątanie kościoła, nikt z nas nie miał czasu i wprost mu mówiliśmy, że to jego praca i jego kościół, to niech się sam martwi. Kiedy próbował od nas i naszych dzieci czegoś wymagać, to gadaliśmy, że jest niedobry i nas nie rozumie. A po kolędzie sami częstowaliśmy go wódką”.

Tak, wiele jest słabości księży, bo kapłaństwo nosimy w glinianych naczyniach. Czy jednak, jako wspólnota Kościoła, umiemy pomóc księdzu, gdy pęka, czy pomyślimy, nie nad tym, jak mu „dowalić”, ale jak pomóc? Bo może jego słabości to również nasza wina?

2018-08-14 11:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Naczynia kruche

Słyszymy nieraz określenie dotyczące ludzkiego działania, gdy okazało się ono nieudane, że jest to błąd w sztuce. Chciałbym w tej refleksji nawiązać do częstych ataków, które dotyczą księży. Prasa ekscytuje się nazwiskami duchownych, u których dostrzega się jakieś wady, złe zachowanie, zgorszenia. Jeżeli jednak jest w Polsce ok. 30 tys. księży, a o wiele więcej jeszcze zakonnic, i jeżeli tu czy ówdzie mamy do czynienia z niewłaściwym zachowaniem duchownego czy zakonnicy, to czy nie można powiedzieć, że i tutaj mógł wystąpić jakiś błąd w sztuce? Księża pochodzą przecież ze zwyczajnych rodzin, gdzie uczą się życia, ale też nasiąkają różnymi wadami rodzinnymi, jeśli za mało zwraca się na to uwagę. Nie ma recepty na to, żeby z człowieka przychodzącego do seminarium wyrzucić wszystkie złe nawyki. A przecież istnieje też pewna grupa księży pokaleczonych przez życie, pochodzących z rodzin rozbitych z problemem alkoholowym itp., a jako kapłani muszą oni nieść np. ideę małżeństwa chrześcijańskiego, wiernego, nierozerwalnego. W swoim wnętrzu i sumieniu przeżywają więc dramat, mając świadomość, że ich rodzice się rozeszli albo że kapłan pochodzi np. z małżeństwa cywilnego, bo któreś z rodziców ma istotną przeszkodę do zawarcia małżeństwa katolickiego. Takie są fakty. Przełożeni w seminarium wiedzą o tym i, proszę wierzyć, czynią wszystko, by wiele z tych ran zaleczyć.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: „Perły od królów, złoto od rycerzy” - królewskie atrybuty Patronki Polski

2024-05-02 09:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Maryja Królowa Polski

Karol Porwich/Niedziela

„Perły od królów, złoto od rycerzy”, tysiące brylantów i innych kamieni szlachetnych, a nawet meteoryty znalezione w różnych częściach świata czy ślubne obrączki, w tym ta wyrzucona z transportu do Auschwitz, to od wieków darami wyrażany hołd, Tej, która w naszej Ojczyźnie sławiona jest jako Królowa Polski i Polaków. Już w XV w. Jan Długosz nazwał Matkę Chrystusa czczoną w jasnogórskim obrazie cudami słynącym „najdostojniejszą Królową świata i naszą”. Wizerunek Jasnogórskiej Bogurodzicy od początku powstania częstochowskiego klasztoru uznany za niezwykły, otoczony został powszechnym kultem przez wiernych, ale i przez polskich królów. Wyrazem tego były także korony i niezwykłe szaty nakładane na obraz.

Zapowiedź zabiegania w Stolicy Apostolskiej o ustanowienie święta Królowej Polski - 3 maja można odczytać w ślubach króla Jana Kazimierza (1656), ale dopiero w Polsce niepodległej kroki takie podjęto i na prośbę polskiego Episkopatu Pius XI zatwierdził tę uroczystość dla całej Polski (1923). Dla Polaków jest Jasnogórski Obraz to jeden z najcenniejszych „narodowych skarbów", obok godła Orła Białego, dla wielu znak naszej tożsamości. Właśnie ze względu na jego obecność, rocznie do jasnogórskiego Sanktuarium przybywają miliony pielgrzymów.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: bp Turzyński do Polonii: bądźcie dumni, że jesteście Polakami

2024-05-02 16:05

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Polonia

bp Piotr Turzyński

Bartkiewicz / Episkopat.pl

bp Piotr Turzyński

bp Piotr Turzyński

- Bycie Polakiem i uczniem Maryi i Chrystusa to wielkie zadanie trwajcie w nim dobrze. Bądźcie dumni ze swojej polskości i trzymajcie wiarę mocno w sercu - mówił bp Piotr Turzyński. Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej przewodniczył Mszy św. na Jasnej Górze w obchodzonym dziś Dniu Polonii i Polaków Za Granicą.

Bp Turzyński w homilii zwrócił uwagę, że urodziliśmy się w określonym środowisku, na określonej ziemi oraz w określonej kulturze i my tego sami nie wybieraliśmy, dał nam to Bóg, który daje dobre dary, więc i polskość musi być dobrym darem i choć czasem boli, przysparza cierpień, to jest naszym darem. Dodał, że jako Polacy już w momencie chrztu otrzymaliśmy dar wiary, a dzięki niemu razem z Chrystusem przyszła Maryja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję