Reklama

Katar

Perła pustyni

Na następnych mistrzostwach świata w piłce nożnej reprezentantom Polski będzie wygodniej niż w luksusach czarnomorskiego Soczi. Pod paroma warunkami, rzecz jasna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwszy warunek to awans naszych piłkarzy. Drugi – że mundial odbędzie się tam, gdzie go wyznaczono – w Katarze. A wypełnienie tych dwóch warunków nie jest pewne. Wszak nasze orły, wytypowane przez fachowców z polskich sportowych mediów na jeden ze stopni podium, nie wyszły nawet z grupy. Jeszcze gorzej z drugim warunkiem. Nie wiadomo, czy mundial odbędzie się w luksusach najbogatszego państwa świata, ale i najmniejszego, któremu przyznano organizację mistrzostw (Katar jest wielkości woj. świętokrzyskiego, zamieszkuje go nieco ponad 2 mln osób).

Z jednej strony wiszą nad Katarczykami oskarżenia o załatwienie imprezy pod stolikiem, z drugiej – kraj blokują i bojkotują prawie wszyscy sąsiedzi, a sytuacja jest rozwojowa. Nawet były prezydent FIFA Joseph Blatter, co najmniej odpowiedzialny za sprawę, przyznał w końcu, że oddanie mundialu Katarowi było błędem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mydło i powidło

Jeśli jednak się uda i oba warunki zostaną spełnione, nasza drużyna narodowa trafi do najbogatszego kraju świata, ze stolicą w mieście nazywanym perłą pustyni. W przerwach między treningami i grami piłkarzy (ale także wszędobylskich działaczy i wróżbitów z mediów) czeka mnóstwo atrakcji, nie wiadomo, która z nich atrakcyjniejsza.

Reklama

Może Wielki Bazar (Suk Waqif), liczący sobie ponad sto lat, na którym splatają się przeszłość i przyszłość? Możemy poczuć na nim ducha Orientu z czasów, gdy w Katarze nie pojawiły się jeszcze petrodolary. Jak na znanych nam z innych dużych miast Wschodu sukach, prowadzi się tu grę z klientem, handlując mydłem i powidłem, naczyniami, zwierzętami, ubiorami, orientalnymi przyprawami i jadłem.

Grę prowadzi się już w nieco zmienionych parę lat temu okolicznościach, bo suk przeszedł generalną przebudowę. Pojawiły się także luksusowe sklepy, kawiarnie i restauracje, a Orient poszedł na ubocze. Ale zawsze... Może nadbrzeże i stary port, gdzie cumują tradycyjne żaglowe rybackie łodzie, tzw. dau? Kto wie, co dobre, spróbuje smaku przejażdżki na łodzi, która daje niezapomniane wrażenia.

Najładniejsza panorama

Może spacer nadmorską promenadą, Corniche, skąd rozciąga się najładniejsza panorama miasta? Oczywiście, gdy temperatura pozwoli; latem nie da się wytrzymać, ale już wiadomo, że mundial ma się odbywać – na 12 stadionach w Ad-Dausze i 6 pobliskich miastach – od końca listopada do połowy grudnia, gdy upały nie są obezwładniające. Temperatura jak w lipcu nad Bałtykiem, 25oC.

Z promenady doskonale widać chyba największą atrakcję – choć pewnie nie dla wszystkich – Muzeum Sztuki Islamskiej, mieszczące się w futurystycznym budynku zaprojektowanym przez Ieoha Minga Pei, znanego amerykańskiego architekta chińskiego pochodzenia (znanego m.in. z piramidy na dziedzińcu Luwru).

Zgromadzona tam kolekcja sztuki islamskiej zapiera dech w piersiach. W muzeum zgromadzono m.in.: starożytne rzeźby, średniowieczną ceramikę, obrazy, malowidła, biżuterię, tekstylia, manuskrypty, ale także np. wiekowe przyrządy astronomiczne. Eksponaty o znaczeniu religijnym i świeckim.

Odcięci od świata

Reklama

Zwiedzanie Ad-Dauhy, muzeum, portu i deptaka może uciec piłkarzom i działaczom sprzed nosa ze wspomnianych już powodów. Gdy Arabia Saudyjska i jej sunniccy alianci, m.in. Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Egipt, zerwali stosunki dyplomatyczne z Katarem i zablokowali granice, Katar został odcięty – lądowo – od świata.

Sąsiedzi oskarżyli ten kraj o wspieranie terrorystów oraz grup destabilizujących sytuację w regionie, zwłaszcza Bractwo Muzułmańskie, Hamas i Hezbollah. Katarczycy zarzuty odparli, ale szybko pojawiły się wieści, że mundial w Katarze jest zagrożony. Tymczasem ten rok pokazał, że Katar nie jest taki słaby i ma pieniądze na życie. A zapowiedzi Arabii Saudyjskiej, że jej władze wykopią na granicy kanał, który odetnie Katar od reszty Półwyspu Arabskiego i uczyni z niego wyspę, można włożyć między bajki.

Dla polskiej drużyny optymistyczna jest informacja szefa PZPN Zbigniewa Bońka, że już za 4 lata możemy na mundialu oglądać 48 drużyn. Europa dostanie 16 miejsc – obecnie ma 13 – dzięki czemu Polsce byłoby łatwiej awansować na mistrzostwa.

2018-07-17 13:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV: świat potrzebuje nadziei!

2025-12-07 12:06

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Przygotujmy się na Jego królestwo, przyjmijmy je. Najmniejszy – Jezus z Nazaretu, będzie nas prowadził! On, który oddał się w nasze ręce, od nocy swoich narodzin do ciemnej godziny śmierci na krzyżu, jaśnieje w naszej historii jak wschodzące słońce - powiedział Papież podczas rozważania przed niedzielną modlitwą Anioł Pański.

CZYTAJ DALEJ

Św. Ambroży obrońca Bożego Prawa

Niedziela łowicka 49/2002

[ TEMATY ]

święty

św. Ambroży

pl.wikiepdia.org

7 grudnia Kościół katolicki obchodzi wspomnienie liturgiczne św. Ambrożego, biskupa i doktora Kościoła, jedną z największych postaci Kościoła Zachodniego w IV w. Dane o wcześniejszym jego życiu są skąpe, natomiast biografia od chwili wybrania go na biskupa jest bardzo bogata.

Ambroży urodził się około roku 340 w Trewirze (dzisiejsze Niemcy), jako syn prefekta Galii. Otrzymawszy staranne wykształcenie w Rzymie, rozpoczął karierę państwową na terenie dzisiejszej Jugosławii. Około roku 370 został mianowany zarządcą - prefektem północnej Italii, mieszkając w Mediolanie. W roku 374 w Mediolanie zmarł tamtejszy biskup. Zapowiadał się burzliwy wybór nowego biskupa, gdyż dwie partie: jedna prawowierna, druga sympatyzująca z arianizmem, wysuwały swoich kandydatów, ale ponieważ głosy były równomierne, wybory się przeciągały. Ambroży, podejrzewając, że może dojść do zamieszek, nie chcąc do nich dopuścić, z urzędu udał się do katedry. Kiedy tam się znalazł, z tłumu jakieś dziecko zwołało: "Ambroży biskupem". Zebrani uznali to za znak opatrznościowy i mimo tego, że Ambroży - choć należał do rodziny chrześcijańskiej - nie był nawet ochrzczony i opierał się, wymogli na nim zgodę. Dla wybierających nie stanowiło to żadnej przeszkody. Wiedzieli, że jest człowiekiem sprawiedliwym i bardzo odpowiedzialnym, a to wystarczyło, by mógł być dobrym biskupem. Przyszłość potwierdziła, że mieli rację. W ciągu ośmiu dni Ambroży przygotował się, przyjął chrzest i pozostałe sakramenty, a 7 grudnia 374 r. został konsekrowany na biskupa Mediolanu. Nowy biskup wiedział, jak małe kompetencje posiada w zakresie znajomości Pisma Świętego i prawd objawionych, dlatego swoje duszpasterzowanie rozpoczął od gruntownego studiowania Biblii i literatury chrześcijańskiej. Miało to służyć jego przepowiadaniu. Wnet zasłynął jako kaznodzieja; podziwiał go św. Augustyn. Św. Ambroży żył i działał w okresie, kiedy dopiero zaczynały się kształtować stosunki Kościoła z państwem (władzą cesarską). Jego postawa i poczynania w tej dziedzinie miały znaczący wpływ na przyszłość tych stosunków. Inicjatywy biskupa Mediolanu były też próbą określenia miejsca Kościoła w społeczeństwie. Z tego też punktu widzenia należy oceniać słynne "potyczki" Ambrożego z władzą cesarską. Najgłośniejszym był konflikt Ambrożego z cesarzem Teodozjuszem. Powodem była rzeź dokonana z rozkazu cesarza w Tessalonikach. Podczas lokalnych zamieszek zginął tam jeden z oficerów rzymskich. W odwecie cesarz zarządził masakrę ludności; mieszkańców zgromadzonych w cyrku zaatakowali żołnierze. Zginęło prawie 700 osób. Wówczas biskup Ambroży nałożył na cesarza obowiązek odbycia pokuty. O dziwo, Teodozjusz uznał swój grzech i zgodził się na określoną przez biskupa pokutę, co było wyrazem wielkiego autorytetu biskupa Ambrożego. Za jego sprawą świat zrozumiał, że władca w Kościele jest tylko wiernym - niczym więcej - i obowiązują go te same zasady Bożego Prawa, które normują życie wszystkich. Sprecyzowane przez św. Ambrożego ustawienie władcy wobec Bożego Prawa, na straży którego stoi biskup, stało się normą w Kościele katolickim i obowiązuje do dziś. Potknął się o tę normę w XVI w. Henryk VIII, który po popełnieniu grzechu, nie chcąc pokutować, wolał oderwać cały Kościół angielski od biskupa Rzymu. Ten zaś, stając na straży Bożego Prawa, nie mógł przyjąć innego rozwiązania. Wspomnienie postaci św. Ambrożego przypomina bardzo trudne zagadnienie relacji Kościoła do państwa, zwłaszcza wtedy, gdy władzę w państwie sprawuje katolik. Ten bowiem jako wierzący musi się nieustannie liczyć z Bożym Prawem. Nie chodzi tu tylko o decyzje, ale i o zachowanie Bożego Prawa w życiu osobistym, które dla podwładnych jest niepisaną normą postępowania. Stąd do historii św. Ambroży przeszedł nie tyle jako teolog, ile jako odważny biskup, wzywający władców (dzisiaj sprawujących władzę na różnym szczeblu życia demokratycznego) do zachowania Prawa Bożego. Św. Ambroży zmarł w Wielką Sobotę 4 kwietnia 397 r. Został pochowany w Mediolanie. Do dziś pozostaje postacią wręcz symboliczną dla tego miasta. Zdumiewała jego aktywność, co podkreślił biograf, notując z podziwem, że po śmierci Ambrożego, jego obowiązki katechetyczne musiały być podzielone między pięciu kapłanów.
CZYTAJ DALEJ

Jedna na sto: szydełkowa szopka z Polski w Watykanie

2025-12-07 19:11

[ TEMATY ]

Watykan

szopki

Szopki bożonarodzeniowe

ks. Paweł Rytel-Andrianik / Vatican News

Trzy panie z Polski odbywają właśnie pielgrzymkę do Watykanu, aby jednocześnie dostarczyć na wystawę szopkę bożonarodzeniową inną niż wszystkie. Drewno, papier czy odlewy z gipsu, zastąpiły barwną włóczką. To z niej, w zaledwie trzy tygodnie powstały pełne uroku postacie związane z bożonarodzeniową sceną. Swoje dzieło pokażą pod kolumnadą Berniniego tuż przy Placu św. Piotra podczas wystawy „100 Szopek w Watykanie”.

Patrząc na kolorowe włóczkowe figurki, nie sposób się nie uśmiechnąć. Ten urokliwy element bajkowy, kojarzący się z dzieciństwem emanuje prostotą na tle monumentalnego Placu św. Piotra. Skąd pomysł na tak radosny i lekki przekaz związany z tradycją szopek bożonarodzeniowych?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję