Reklama

Modlitwa

Modlitwa prowadząca do Boga

[ TEMATY ]

duchowość

modlitwa

wiara

PublicDomainPictures

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy chcesz się skupić, nie myśl z góry o tym, co będziesz czynił. Odsuń od siebie wszelkie myśli, tak dobre jak i złe, i jeśli nie czujesz do tego skłonności, nie staraj się modlić ustami. Gdy więc będziesz rozpoczynał modlitwę, nie myśl ani o tym, jak długo będzie ona trwała, ani o tym, czym będzie, ani do jakiej kategorii można ją będzie zaliczyć: modlitwa wewnętrzna, psalm, hymn, antyfona lub jakakolwiek inna modlitwa, – modlitwa ogólna lub szczegółowa, modlitwa myślna, polegająca na uwadze i skupieniu myśli, czy też modlitwa ustna, uzewnętrzniona słowami. Czuwaj jedynie, aby w twojej duszy było jedno tylko działanie, proste patrzenie koncentrujące się w Bogu, bez domieszki jakiejkolwiek określonej myśli o Nim. To nie czas na myślenie jaki On jest sam w sobie i w swoich dziełach, ale tylko, że On jest tym, czym jest. Tak, niech On będzie taki, jaki jest: nie myśl o Nim nic innego – proszę cię. Nie szukaj niczego więcej o Nim przez bystrość umysłu, ale niech twoja wiara będzie jedynym fundamentem twojej modlitwy.

Reklama

To proste wejrzenie na Boga, opierające się w sposób wolny na szczerej wierze, będzie przez ciebie odczuwane i rozumiane jako naga myśl i jako niejasne odczucie własnego bytu. Będzie to tak, jakbyś wewnętrznie mówił do Boga: „Mój dobry Panie, ofiaruję Ci to, czym jestem, nie zatrzymując się na żadnym przymiocie Twojej Istoty, ale stwierdzając jedynie, że jesteś tym, czym jesteś i nic więcej”. Niech ta pokorna ciemność będzie całym twoim przymiotem i całą Twoją myślą. Nie rozważaj też więcej o samym sobie niż o Bogu, aby stać się jedno z Nim, w duchu, bez rozproszenia ani rozróżnienia. On jest u podstawy twego bytu; bo to w Nim jesteś tym, czym jesteś, nie tylko dlatego, że On jest przyczyną i bytem, ale także dlatego, że On jest w tobie jednocześnie twoją przyczyną i twoim bytem. Przeto oddając się temu dziełu, myśl o Bogu tak, jak myślisz o sobie, a o sobie tak, jak myślisz o Bogu: że On jest taki jaki jest, że ty jesteś taki jaki jesteś; w ten sposób myśl twoja nie będzie rozproszona ani rozdzielona, ale stanie się jedno w Tym, który jest wszystkim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trzeba jednak zawsze utrzymywać tę różnicę między tobą i Nim, On jest twoim bytem, w którym przez uczestnictwo istniejesz, ty zaś nie jesteś Jego bytem. Wszystkie rzeczy są w Nim przyczynowo i bytowo, bo On jest przyczyną i bytem wszystkich. Nic zaś nie jest przyczyną ani bytem dla Niego, bo On sam jest sobie przyczyną i swoim bytem. Nic nie może istnieć bez Niego i on też nie może istnieć bez samego siebie. Jest On bytem dla ciebie i dla wszystkich rzeczy, ale On się różni od wszystkich, bo jest On jednocześnie bytem wszystkich i samego siebie. Jeżeli zaś jest we wszystkich rzeczach, a wszystkie rzeczy są w Nim, to dlatego że wszystkie rzeczy mają swój byt w Nim, jako że On jest w najwyższym stopniu bytem wszystkich.

Reklama

Będziesz więc z Nim złączony przez łaskę, nierozdzielnie, umysłem i świadomością, pod warunkiem, że odrzucisz wszystkie subtelne dociekania na temat przymiotów twojej i Jego istoty; pod warunkiem również, że twoja myśl będzie naga i oczyszczona z wrażeń. Wówczas, w tym ogołoceniu, dzięki dotknięciu łaski, będziesz tajemnie karmiony Nim samym, takim jaki jest. Ale będzie to w ciemności i w sposób tylko częściowy, jak to jest możliwe tu, na ziemi, tak że twoje pragnienie nie przestanie działać i wzmacniać się. Wówczas podnieś oczy bez bojaźni i mów do twego Pana słowami albo w głębi twego serca: „To, czym jestem Panie, ofiaruję Ci, bo Ty jesteś w najwyższym stopniu tym, czym jestem”. I myśl po prostu, że jesteś tym, czym jesteś bez szukania żadnych innych określeń.

Nie trzeba wcale być mistrzem, aby modlić się i myśleć w ten sposób, tak się przynajmniej zdaje. Ta metoda jest dostępna dla najbardziej nieoświeconego mężczyzny lub kobiety i dla najbardziej prostackiego umysłu na tej ziemi. Dlatego dziwię się dobrotliwie i nie mogę powstrzymać uśmiechu zaprawionego smutkiem, gdy dochodzą do mnie uwagi niektórych osób, nie należących do nieoświeconych, ale przeciwnie, uczonych i bardzo wykształconych. Według ich wypowiedzi, moje pisma są tak wzniosłe i ciężkie do czytania, tak bardzo nadzwyczajne i dziwne, że zaledwie mogą być zrozumiane przez ludzi najbardziej wykształconych lub najinteligentniejszych.

Tym, którzy tak się wypowiadają, odpowiem, że ich stan jest bardzo godzien pożałowania i że naprawdę zasługują na to, aby z miłosierdzia i dla ich dobra Bóg i ci, którzy Go kochają, wyśmiali ich i upomnieli surowo, ponieważ ich upodobanie w nauce i inteligencji czyni ich aż tak ślepymi. I nie mówię tu tylko o kilku nielicznych osobach, ale o większości chrześcijan, z wyjątkiem może jednej lub dwu dusz w każdym kraju specjalnie wybranych przez Boga. To niewłaściwy kierunek ich dążeń nie pozwala im zrozumieć prawdziwego sensu tego łatwego dzieła, dzięki któremu każdy człowiek, choćby nieuk i pozbawiony wszelkiej kultury, może zjednoczyć się z Bogiem w doskonałej miłości poprzez pełną miłości pokorę. Oni zaś w swoim zaślepieniu i w swoim niepokoju nic z tego nie rozumieją, jak dziecko uczące się dopiero A, B, C, nie docenia wiedzy największych uczonych. Z tej przyczyny będą błędnie uważać za subtelną doktrynę to, co w rzeczywistości jest nauką bardzo prostą, łatwą lekcją udzieloną przez ignoranta. Zaiste, czyż nie jest zbyt mało oświecony albo zbyt mało duchowy ten, kto nie potrafi nawet pomyśleć, że jest? Nie mówię: pomyśleć czym jest, ale: pomyśleć, że jest. Czyż nie jest rzeczą naturalną dla najgłupszej krowy, czy dla stworzenia najbardziej nierozumnego (gdyby można uważać jedno za bardziej bezrozumne od drugiego) mieć poczucie swego własnego bytu? Tym bardziej jest to więc naturalne dla człowieka, który obdarzony jest rozumem i stoi znacznie wyżej ponad wszystkimi zwierzętami, aby mógł myśleć i mieć świadomość swego bytu.

Zejdź więc aż do najniższej warstwy twego umysłu (którą niektórzy, co tego doświadczyli, uważają za najwyższy szczyt) i w sposób najprostszy (który niektórzy uważają za najmądrzejszy), uświadom sobie nie to, czym jesteś, ale tylko to, że jesteś. Myślenie o tym, czym jesteś i rozważanie wszystkich cech twojej natury suponuje wiele wiedzy i inteligencji i wymaga od twoich władz pogłębionych dociekań. Zresztą przypuszczam, że tę pracę już nieraz wykonywałeś z pomocą łaski, tak, że obecnie już wiesz, czym jesteś, przynajmniej częściowo i w stopniu jaki dla ciebie jest w chwili obecnej pożyteczny. Słowem, wiesz, że jesteś wedle natury człowiekiem, a przez grzech nędznikiem, istotą pełną brzydoty i odrażającą, a może nawet za dużo myślisz o tych wszystkich nieczystościach, które są skutkiem twojej nędzy. Hańba im! Ty zaś pozostaw je na uboczu – proszę cię – nie rozgrzebuj ich więcej z obawy przed smrodem. Przeciwnie, aby myśleć o tym, że jesteś, wystarczy ci twoja niewiedza i twoja prostota, bez wielkiej nauki, ani naturalnej ani nabytej.

2015-01-27 08:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego księża tak mało mówią o diable?

[ TEMATY ]

duchowość

wiara

bp Andrzej Przybylski

cristalov/fotolia.com

Pytania o wiarę, które rodzą się w naszych sercach często pozostawiamy samym sobie. A może nareszcie czas stawić im czoła i wspólnie na nie odpowiedzieć? Prezentujemy drugi artykuł z cyklu "Pytania o wiarę", w którym przestawimy odpowiedzi biskupa Andrzeja Przybylskiego na niekiedy niełatwe pytania stawiane przez młodych ludzi.

Ola: Ostatnio bardzo dużo myślę o działaniu diabła w życiu człowieka. Oglądałam ostatnio film o egzorcyzmach i bardzo się boję, żeby nie dopuścić do siebie złych mocy. Zaczęłam też czytać w Ewangelii wszystkie fragmenty, w których Jezus wyrzuca złe duchy. Zastanowiło mnie, dlaczego Jezus każe milczeć diabłu? Czy chodzi o to, aby diabeł nie mówił przez człowieka brzydkich rzeczy? Przecież w jednym fragmencie diabeł wyznał Bóstwo Chrystusa, dlaczego więc Jezus go ucisza? Zadaję sobie też pytanie, dlaczego księża na ambonie tak mało mówią o diable, czy to ma jakiś związek z rozkazem Jezusa, aby zły duch milczał?
CZYTAJ DALEJ

W dzisiejszej Ewangelii na plan pierwszy wysuwają się zawołania-prośby

2025-07-24 13:38

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Można się zgodzić, że w dzisiejszej Ewangelii na plan pierwszy wysuwają się następujące zawołania-prośby: „Panie, naucz nas!”, „Przyjacielu, użycz mi!”, „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam”.

Jezus, przebywając w jakimś miejscu, modlił się, a kiedy skończył, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas modlić się, tak jak i Jan nauczył swoich uczniów». A On rzekł do nich: «Kiedy będziecie się modlić, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto przeciw nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie». Dalej mówił do nich: «Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci są ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie”. Powiadam wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu zostanie otworzone. Jeżeli któregoś z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą».
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: miłujmy tak, jak miłuje nas Bóg

2025-07-27 12:21

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican News

Dziś liturgia zachęca nas, abyśmy w modlitwie i miłości czuli się miłowani i miłowali, tak jak Bóg nas miłuje - powiedział Ojciec Święty w rozważaniu poprzedzającym niedzielną modlitwę „Anioł Pański”.

Nawiązując do czytanego w XVII niedzielę zwykłą roku C fragmentu Ewangelii (Łk 11, 1-13) papież zaznaczył, iż słowa modlitwy „Ojcze nasz” przypominają nam, że jesteśmy miłowanymi dziećmi poznającymi wspaniałość miłości Boga. Komentując następnie słowa o człowieku wstającym w nocy, by pomóc swemu przyjacielowi ugościć niespodziewanego przybysza, Leon XIV podkreślił, że Bóg zawsze nas wysłuchuje, gdy się do Niego modlimy. Zachęcił do wytrwałości w modlitwie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję