Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Kobieta piękna, czyli jaka?

W Dzień Kobiet, czyli 8 marca, liczą się nie tyle goździki, ile to, że ktoś o nas pamięta, że jesteśmy ważne. Coraz rzadziej jednak cieszy nas to święto. Dostajemy kwiatka, wkładamy go do wazonika i myślimy „no to poświętowaliśmy”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Malujemy się, kupujemy ubrania, trzepoczemy rzęsami, w mediach niekiedy obnażamy to, co jest w nas tak cenne i skryte, i wciąż czegoś brakuje. Doskonale widać to na portalach społecznościowych, gdzie młode dziewczyny pozują do zdjęć w skąpych ubraniach, byle tylko poczuć się atrakcyjną i dostać dużą liczbę „polubień”. Prawda jest taka, że bez względu na wiek, coraz mniej czujemy się piękne, a tego bardzo pragniemy. Co za pycha – ktoś powie.



Reklama

Jednak to nie pycha, a Boży plan wpisany w serca kobiet. To Stwórca wymyślił nas pięknymi, by ostatecznie postawić pośrodku kwiatów w ogrodzie. Adam miał się zająć tym, co techniczne: nazywać zwierzęta, czynić świat poddanym. A ona, piękna i delikatna, miała być jego pomocą, czyli jak powie Jan Paweł II, „przede wszystkim w samym byciu człowiekiem” (MD 7). Spójrzmy na Adama. Siedzi sam i nie idzie mu to nazywanie zwierząt. I kozę, i orła nazwał „istotą żywą” (Rdz 2,19). Nagle, gdy Pan przyprowadza mu Ewę, zrywa się i krzyczy: „Ta dopiero jest kością z mojej kości i ciałem z mego ciała. Ta będzie się zwała niewiastą” (Rdz 2,23). Tylko ją zobaczył, wpadł w zachwyt i zaczął nazywać wszystko wokół. A zaczął od niej. Czy była tak wyjątkowo urodziwa? Nawet rzęs nie miała pomalowanych. Całe jej piękno tkwiło w tym, że w jej oczach jeszcze odbijał się Bóg. Można powiedzieć, jakie to pobożnie piękne, ale w dzisiejszych czasach zupełnie nieaktualne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zapytałam kilku mężczyzn, co to znaczy, że kobieta jest piękna? – Miło, gdy kobieta jest ładna, ale uroda przeminie. Za to jej mądrość, dobroć i łagodność pozostaną. Jej prawdziwe piękno kryje się w oczach – stwierdził Olek z Zamościa.

Gdy dzisiejsze kobiety szukają piękna w byciu samowystarczalną, mężczyźni poszukują jej łagodności. Okazuje się, że dla mężczyzn wrażliwość jest tym niezwykłym skarbem. – Są dwa rodzaje piękna. Pierwsze wynika z wyglądu tylko. Taką kobietą mężczyzna będzie się chwalił jak zdobyczą. I drugie piękno, którym się zachwyci, i które będzie chciał chronić i nim się opiekować. Bo naprawdę piękną jest ta kobieta, która budzi zachwyt. Wydawałoby się, że musi być jakiejś nadzwyczajnej urody, ale życie pokazuje, że wcale tak nie jest. Na co patrzy mężczyzna? Na jej oczy, na włosy, na kształt i ruchy jej ciała, ale przede wszystkim na jej oczy. Słucha melodii jej głosu. I zachwyci się, jeśli w tych oczach zobaczy dobro i w głosie je usłyszy – stwierdził Piotr z Lubaczowa. Mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy. To, co w niej jest, wypływa na zewnątrz poprzez oczy i zachwyca innych. Jeśli dusza kobiety skupiona jest jedynie na potrzebie dowartościowania, sprzątaniu czy zakupach, wówczas nie odbije od siebie piękna, które w niej wręcz tętni i chce się wydostać. – W sposób widzialny kobieta pięknieje od wewnątrz na zewnątrz, kiedy czuje, że jest kochana. Kiedy jest adorowana. To tak, jakby kwitnął kwiat na wiosnę, oświetlony ciepłem i światłem słońca, czyli miłością – powiedział Maks, rodem z Roztocza. Wiele kobiet zapewne teraz posmutniało, bo tak wiele z nas nie czuje się ani kochanymi ani adorowanymi. Czyli nie będę piękna już nigdy?

Przestańmy szukać miłości na siłę i odnajdźmy ją tam, skąd bierze ona swój początek. Wróćmy do Raju, spójrzmy znowu Bogu w oczy, zatopmy się w Nim, popatrzmy na siebie tak, jak On nas widzi. Czy jest większa miłość niż ta, która oddaje życie? Misternie lepił nas, zakochiwał się, włożył w nas serce wrażliwe, troskliwe i opiekuńcze, skromne i radosne. Oto nasze piękno i dziedzictwo, którego chcemy się pozbyć. Spójrzmy w Jego oczy i niech On tryska w nas miłością i pokojem. Kobieta staje się wówczas zagadką nieodgadnioną, bo skąd w niej ten pokój i radość? Jesteś piękna Kobieto nie dlatego, że ktoś Tobie tak mówi, ale dlatego, że On Cię taką uczynił. Szukasz czegoś, co jest w Tobie. Nie chodzi o to, by przestać o siebie dbać, bo to także jest ważne, ale przez to nie staniesz się piękna. Co najwyżej ładna. Otwórz serce na Niego i niech Twoje piękno w oczach zobaczą inni jak w Maryi. Spójrz w oczy Stwórcy, który zna Twoje piękno, a Adam wykrzyknie z radości i odnajdzie w Tobie swoją pomoc, czyli część siebie. Jesteś piękna. Twoim SPA jest modlitwa, Twoim sklepem świątynia duszy, Twoim snem Jego oddech, Twoim pięknem On w Tobie, czyli Eucharystia.

2018-02-28 11:19

Oceń: +2 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żona

Niedziela świdnicka 41/2009

[ TEMATY ]

kobieta

jill111/pixabay.com

„Obcowanie dwóch płci jest ubogacające zarówno dla mężczyzny, jak i kobiety. Kobiecość uwypukla się na tle męskości, a męskość potwierdza się przez kobiecość. Kobieta charakteryzuje się większą wrażliwością, ma bardziej rozwinięte życie uczuciowe, żywiej odczuwa potrzeby związane z życiem rodzinnym” (,,Mądrość Bożej koncepcji małżeństwa i rodziny”, ks. Franciszek Głód).

Oświadczyny, pierścionek zaręczynowy, przyśpieszone bicie serca, łzy szczęścia, potem ślub - biała sukienka, sakramentalne „tak”, obrączki. Małżeństwo. Mąż. Żona. I zaczyna się nowa droga życia. - Jeszcze przez tydzień po weselu miałam kłopoty z przyzwyczajeniem się mówienia do rodziców mojego męża „mamo” i „tato” - wspomina Beata z Wałbrzycha. - Mojego przyszłego męża poznałam na cztery lata przed naszym ślubem. Miałam dwadzieścia lat, kiedy wyszłam za mąż. Nie mieliśmy własnego mieszkania, pieniędzy. Na początku mieszkaliśmy u teściów, po roku wynajęliśmy mieszkanie, dopiero po kilku latach przenieśliśmy się do własnego mieszkania. Czy było ciężko? Było. Czasami bardzo. Ale przede wszystkim była miłość. Andrzej pracował i utrzymywał dom, kiedy przyszła na świat córeczka, staliśmy się prawdziwą rodziną. Pojawienie się synka uczyniło z nas dojrzałych rodziców. Dzięki pomocy moich rodziców i dziadków, mogliśmy realizować swoje marzenia o studiach. Najpierw mąż, później ja. To co nam dawało siłę, to głębokie uczucie, które nas połączyło. Byłam i jestem w swoim mężu zakochana. Andrzej często powtarza, że tak pięknie potrafię kochać. Oprócz miłości, którą staramy się pielęgnować, łączy nas przyjaźń. Możemy na siebie liczyć, lubimy ze sobą przebywać, spędzać wolny czas. Mąż jest dla mnie wsparciem. W moim przypadku bycie żoną jest szansą na pełne realizowanie kobiecości. „Kobieta chce być odbierana w kategoriach piękna i dobra - napisał w swojej książce ks. Głód. - Dlatego zawsze powinno się to podkreślać, zwłaszcza w stosunku do swojej żony. Przykro jest żonie, gdy słyszy wypowiadane przez własnego męża słowa zachwytu w stosunku do innych kobiet czy dziewcząt, wiedząc, że nie czyni tego wobec żony, którą wybrał sobie na całe życie”. - Każdego ostatniego dnia miesiąca mój mąż kupuje mi bukiet kwiatów - opowiada Mariola ze Świdnicy. - Czyni tak od wielu lat. Ponieważ nie mamy dzieci, oboje poświęcamy się mojej pracy nauczycielskiej. Mąż dzielnie znosi moje dodatkowe zaangażowanie pozalekcyjne, wspiera mnie w nim, pomaga, razem ze mną i dzieciakami często wybiera się na wycieczki. Pomimo tego, że przekroczyliśmy pięćdziesiątkę, ciągle czujemy się młodzi i zakochani. Mąż nie szczędzi mi słów pochwał, kwiaty są pięknym ich dopełnieniem. Czuję się spełniona. „W małżeństwie trzeba uczyć się prostych słów - radzi ks. Franciszek. - Należy często mówić «dziękuję», bo przecież mamy za co dziękować: wysprzątany, odświeżony dom, wyprana bielizna, przygotowany posiłek. Ktoś zrobił to, ponieważ kocha i za to trzeba mu podziękować. Drugie proste, ale jakże bardzo ważne słowo to «przepraszam», za podniesiony niesłusznie głos, zdenerwowanie, które nie miało żadnego poważniejszego uzasadnienia, za niewłaściwe zachowanie i brak wyrozumiałości dla zmęczenia swojej żony”. - Kiedy Beata trafiła do szpitala - wspomina Andrzej z Wałbrzycha - to jakby świat się zawalił. Bałem się o nią. Razem z dziećmi odwiedzaliśmy ją w szpitalu, dzwoniliśmy, wysyłaliśmy esemesy. Zrozumiałem wtedy, jak bardzo jej brakuje, w domu staraliśmy się utrzymywać porządek, niby czysto, ale nie to samo. Dom nagle stał się pusty. - Andrzej zaopiekował się mną bardzo troskliwie - wspomina tę samą sytuację Beata. - Odwiózł mnie do szpitala, walczył jak lew o dobrą opiekę dla mnie, sprawdzał czy niczego mi nie brakuje, dbał o dzieci. Był cierpliwy i troskliwy. Jestem mu za to bardzo wdzięczna. - Po uroczystej kolacji, kiedy goście się rozeszli do domu, Zbyszek przyszedł do kuchni i zastąpił mnie przy zmywaniu - wspomina czterdziestoletnia Jola ze Świebodzic - byłam mu za to ogromnie wdzięczna, zmęczenie po chwili ukołysało mnie do snu. Pan Bóg, stwarzając mężczyznę i kobietę i łącząc ich w związku małżeńskim, pomyślał o dopełnieniu psychicznym tych dwojga osób.
CZYTAJ DALEJ

Łomża: Komunikat kurii w związku ze spotkaniem organizowanym przez ks. Galusa

2025-07-18 09:18

[ TEMATY ]

Łomża

Ks. Daniel Galus

diecezja.lomza.pl

Łomżyńska Kuria Diecezjalna informuje, że spotkanie ewangelizacyjne organizowane w Twierdzy Łomża Fort II przez suspendowanego księdza Daniela Galusa nie jest modlitwą Kościoła, a zwykłą posługą, którą wykonuje ks. Galus tylko we własnym imieniu.

Komunikat Łomżyńskiej Kurii Diecezjalnej w związku z organizowanym spotkaniem ewangelizacyjnym „Jezus żyje”.
CZYTAJ DALEJ

Rząd „zrzuca sukienki” z ręką na ambonie

2025-07-19 09:51

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W demokratycznym państwie prawa obowiązuje zasada: wolność słowa dla wszystkich. Nie tylko dla polityków, dziennikarzy czy celebrytów, ale również — a może przede wszystkim — dla tych, których głos formuje sumienia i buduje duchowe kręgosłupy narodu. Dlatego działania obecnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które przesłało do Watykanu notę formalną potępiającą kazania dwóch emerytowanych biskupów — Wiesława Meringa i Antoniego Długosza — budzą poważny niepokój. To nie tylko ingerencja w niezależność Kościoła, ale także jawna próba zastraszenia duchowieństwa i naruszenia podstawowych wolności obywatelskich.

Czy mamy tu do czynienia z powrotem PRL-owskiej mentalności, w której każdy ksiądz był „oczkiem w głowie bezpieki”, a każdy kaznodzieja stawał się zagrożeniem dla władzy? Brzmienie noty MSZ i język używany przez ministra Sikorskiego, który nakazuje biskupowi „zrzucić sukienkę i zapisać się do PiS-u”, zdają się tę mentalność reaktywować. Jakby państwo chciało decydować nie tylko o tym, co wolno mówić w kościele, ale wręcz kto ma prawo do sumienia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję