Reklama

Najważniejsze są trąby

Niedziela warszawska 13/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odkąd zacząłem pracować w prasie i w telewizji, zmienił się mój sposób patrzenia na świat. Zwyczajnie, wiele spraw zobaczyłem "od kuchni". Wiem, jak można "zrobić" Wiadomości, jeśli się tylko chce. A ludzie ślepo wierzą w to, co widzą na ekranie. Jest tak, jak napisał Karl Popper, że telewizja zastąpiła im głos Boga. Wpływa, jak czytamy w dokumentach Stolicy Apostolskiej, nie tylko na sposób myślenia, ale również na to, o czym ludzie myślą i o czym rozmawiają, a o czym będą milczeć.
Przed laty twierdzenia Poppera o zagrożeniu demokracji przez telewizję wydawały się niektórym wyjęte ze spiskowej teorii dziejów. Czas szybko je zweryfikował. To bowiem, co już wiadomo o kulisach afery korupcyjnej z udziałem czołowych "autorytetów moralnych" i ludzi trzymających władzę, pokazuje, że naszą świadomością usiłuje zawładnąć dziwna koteria starych znajomych, którzy znaleźli sposób jak usiąść naprzeciw siebie i równocześnie być po tej samej stronie. Taka to zaleta okrągłych stolików, że mają tylko jeden bok i łatwiej przy nich o bruderszafty. A dziś przy zakrapianych kolacjach nie muszą już odgrywać podziałów na władzę i opozycję.
Ci, którzy od początku wiedzieli, że władza to media i banki, a nie fotel prezydenta i tymczasowa większość w parlamencie, nie zawracali sobie głowy startowaniem w wyborach. Budowali inną potęgę. Dziś oni brylują na salonach, a inni chodzą na ryby. I z pewnością ci, którzy wiedzą na czym polega w demokracji rząd dusz, jeśli trzeba będzie, poświęcą rząd i parlament, byle tylko kulisy afery, które mogłyby szkodzić ich samodzierżawiu w mediach, nie wyszły na jaw do końca. Bo po co im Pyrusowe zwycięstwo?
A my, ludzie Kościoła, musimy się jeszcze wiele nauczyć. Choćby tego, jak ważne jest posiadanie silnych mediów. Ważniejsze nawet od konkordatu i wpisania Imienia Bożego do preambuły Konstytucji, nie umniejszając znaczenia obydwu. Przecież mury Jerycha runęły od dźwięku trąb!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fałszywe dane, realne szkody. Czyja to jest operacja?

2025-06-29 16:20

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

„Hahaha, info o fałszowaniu wyborów oparli na analizie wykonanej po pijaku jakiegoś gościa z Wykopu oraz na analizie typa, który NIE jest pracownikiem uczelni” – napisała w mediach społecznościowych jedna z internautek (@szef_dywizji), odnosząc się do informacji portalu money.pl, który ujawnił, że dr Kontek, który „zbadał anomalie wyborcze” nie jest pracownikiem SGH, mimo iż „w doniesieniach mediów przedstawiany jest jako pracownik uczelni”. Czytając tę informację, jak i komentarz miałem poczucie, że wcale nie jest mi do śmiechu i w sumie nam wszystkim generalnie też nie powinno.

Pal sześć sam wątek uczelni, przerażające jest to, co przedstawił dr Kontek, a raczej skutki tej co najmniej „niedokładnej” pracy. Jego „analizy” stały się źródłem fali artykułów, materiałów prasowych, telewizyjnych i radiowych oraz komentarzy w mediach i socialmediach, które w oparciu o jego teorie podważały wybór ponad 10 mln polskich obywateli. Profesor Szkoły Głównej Handlowej Tomasz Berent już wypunktował wątpliwą analizę statystyczną dr. Kontka dotyczącą „anomalii wyborczych”. „Pomijając na chwilę kwestię Twojego sposobu identyfikacji komisji, w których mogło dojść do nadużyć i sposobu dokonywanych przez Ciebie korekt (obie niestety bardzo wątpliwej jakości), musiałeś przecież wiedzieć, że wyniki takiej jednostronnej analizy są po prostu bezwartościowe” - napisał w opublikowanym liście. „Zaszokowała mnie treść Twego wywodu. Skwantyfikowałeś bowiem jedynie liczbę głosów, które mogły być nieprawidłowo alokowane Karolowi Nawrockiemu. Odwrotnego scenariusza w ogóle nie wziąłeś pod uwagę” – zauważył prof. Berent, docierając do sedna skandalu: „Problem w tym, że Twoje wyniki nie są też wiarygodne statystycznie. Nie mogą być zatem żadnym sygnałem, które wymaga bliższego zbadania”.
CZYTAJ DALEJ

Ks. prof. Tomasik: decyzje MEN w sprawie lekcji religii są niezgodne z prawem i niszczą spokój społeczny

Decyzje MEN w sprawie lekcji religii są niezgodne z prawem i niszczą spokój społeczny, jaki wokół tej kwestii panował. Nie może być na to zgody Kościoła i ludzi wierzących – powiedział PAP konsultor Komisji Wychowania Katolickiego KEP ks. prof. Piotr Tomasik z UKSW.

Zgodnie z decyzją MEN od września tego roku lekcje religii mogą odbywać się w grupach międzyoddziałowych. Resort zdecydował także, że nauka religii i etyki będzie odbywać się w wymiarze jednej godziny lekcyjnej tygodniowo, a nie dwóch, jak obecnie, przed lub po obowiązkowych zajęciach edukacyjnych. Nowe przepisy będą obowiązywać od 1 września.
CZYTAJ DALEJ

Nie bądź kserokopią. Specjalny pokaz filmu "Carlo Acutis. Plan na życie"

2025-06-29 21:03

[ TEMATY ]

kino

bł. Carlo Acutis

relikwie bł. Carlo Acutisa

Karol Porwich/Niedziela

Czy w XXI wieku, w dżinsach, adidasach i z telefonem w ręku, da się żyć ideą nieba? Czy w dobie technologii i nowych mediów, kiedy pokusą jest to, by upodobnić się do influencerów, można mimo wszystko pozostać sobą?

Na te pytania mogliśmy poszukać odpowiedzi w czwartkowy wieczór, 5 czerwca. To wszystko za sprawą przedpremierowego pokazu filmu "Carlo Acutis. Plan na życie", który miał miejsce w częstochowskim kinie Wolność, a na który zaprosił Tygodnik Katolicki Niedziela.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję