Reklama

Wiadomości

Małe Wielkie Państwo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas uroczystości wręczenia odznaczeń im. Antoniny i Jana Żabińskich w warszawskim zoo 18 września 2017 r. Jarosław Kaczyński, jeden z najwybitniejszych polskich polityków ostatnich 30 lat, tak powiedział o współczesnym Izraelu: „Izrael nie jest małym państwem, jest państwem, które udowodniło, że nie terytorium i liczba ludności, a siła ducha i umysłu oraz determinacja i odwaga stanowią o wielkości narodów i państw (...). Izrael jest na swój sposób, ale całkiem realny, państwem wielkim i tę wielkość musimy traktować jako dowód siły ducha, ale także, że gdzieś tam nad nami jest siła, ta najwyższa, ta Boska, która o wszystkim decyduje, bo bez niej Izrael nie mógłby istnieć. Jest to swego rodzaju cud naszych czasów”. W słowach tych są podziw i uznanie, a nawet zazdrość. 70 lat temu państwo to jeszcze nie istniało. Dziś można śmiało powiedzieć, że jest lokalnym mocarstwem. Zauważamy to nawet już podczas tygodniowej pielgrzymki do Ziemi Świętej.

Reklama

Współczesny Izrael najpierw powstał w marzeniach jednego człowieka. Był nim Theodor Herzl, który przez działalność publicystyczną, polityczną i organizacyjną, jak np. kongresy w Bazylei, doprowadził do powstania światowego ruchu syjonistycznego, którego celem było utworzenie państwa żydowskiego w Palestynie. Bardzo ważnym słowem na drodze jego powstania jest hebrajska nazwa „alija”. Oznacza ona wstępowanie do Jerozolimy. Tak się też określa żydowską emigrację do Palestyny. Kolejne fale emigracji oznaczano cyframi. Zatrzymajmy się na chwilę przy czwartej, która miała miejsce w latach 1924-31, uczestniczyło w niej ponad 60 tys. Żydów z Polski. Tak mówi o tym Szimon Peres w rozmowie z Davidem Landau: „Czwarta alija, jak nazwano kolejną falę imigracji, przyniosła nowe ożywienie gospodarcze w budownictwie, rzemiośle, handlu i biznesie. Kawiarnie, herbaciarnie, modnie ubrani kobiety i mężczyźni tańcujący prosto z salonów i ulic Warszawy i Bukaresztu, pojawili się na zalanych słońcem bulwarach Tel Awiwu”. Kiedy prosperity okazała się krótkotrwałą bańką, po której nastąpił długi okres recesji, „wielu nowo przybyłych poddało się i wyjechało. «Klasa średnia zjawiła się tu i zawiodła – pisał Ben Gurion. – Musiało ją spotkać niepowodzenie, ponieważ chciała żyć w Palestynie z tego samego, z czego Żydzi utrzymywali się w diasporze. Nie rozumiała, że Palestyna to nie Polska»”. W latach między I wojną światową a rokiem 1948 terytorium Palestyny było protektoratem brytyjskim, państwo Izrael teoretycznie nie istniało, ale w praktyce funkcjonowało już całkiem sprawnie. To zupełnie odwrotnie niż III Rzeczpospolita.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Fronty i bitwy II wojny światowej szczęśliwie ominęły Palestynę. Jednak ciągle nie milkną spory, czy przywódcy polityczni rodzącego się Izraela mogli dopomóc swoim rodakom pozostałym w Europie w czasach Shoah. Podobna dyskusja toczy się też wśród historyków w Polsce, czy rząd emigracyjny mógł skuteczniej dopomóc walczącej Polsce w czasie okupacji i Powstania Warszawskiego.

W następnej dekadzie zaistniał już Jan Paweł II; Solidarność i przemiany społeczno-polityczne w Polsce zyskały inny silnik niż to, co się dzieje na Bliskim Wschodzie.

Powróćmy jednak do współczesności i Izraela XXI wieku. Pierwsze zaskoczenie – Izrael nie ma konstytucji, a czyż nie jest państwem demokratycznym? Istnieją zbiór aktów prawnych regulujących funkcjonowanie państwa no i Tora, to znaczy 10 przykazań Bożych. Oficjalna konstytucja miała powstać w 4 miesiące po uzyskaniu niepodległości, ale jeśli nie ma jej do tej pory, a państwo świetnie funkcjonuje, to może po prostu nie jest potrzebna? Ile dzisiejsza Polska ma problemów z konstytucją projektowaną tak, jakby miała obowiązywać tylko w chwilowym układzie politycznym, tak najwyżej do następnych wyborów. Jednak zmienić jej nie można i tak hamowany jest rozwój państwa. Czy nie pora się nad tym zastanowić?

Reklama

Każdy odwiedzający Jerozolimę zachowa w pamięci Yad Vashem – to miejsce pełne symboli i cytatów z Księgi Starego Przymierza, centrum upamiętnienia ofiar Zagłady Żydów zamieszkujących Europę. Dlatego właśnie zostało ono utworzone. A jak jest z naszą polską pamięcią? Powiedzmy szczerze: jest bardzo źle. Świadomość wśród młodzieży szkolnej o walce i ofiarach pokolenia ich pradziadków jest znikoma. Muzeum Powstania Warszawskiego utworzono z wielkim trudem w 60. rocznicę jego wybuchu, ośrodek pamięci o ofiarach komunizmu dopiero powstaje przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, a klamry spinającej całokształt Zagłady narodu chyba nie doczekamy. Gdyby miała ona powstać, jakże głośne odezwałyby się głosy, ile to kosztuje i po co, przecież Polacy powinni się rozpłynąć wśród zlaicyzowanych społeczeństw Europy. Nie wyobrażam sobie, aby w Izraelu mogła być upubliczniona myśl z sugestią, by jego mieszkańcy rozpłynęli się wśród semickich narodów Bliskiego Wschodu.

Reklama

Jest wiele pól, na których pozostajemy daleko z tyłu. Najpierw demografia, współczynnik dzietności: Polska na 215. miejscu wśród 224 sklasyfikowanych państw – jest to dramatyczne i oznacza wymieranie społeczeństwa; Izrael – pozycja 71. (informacja za ogólnodostępną stroną CIA). Zupełnie nie wykorzystujemy współpracy z Polakami mieszkającymi w innych krajach do budowy naszego wizerunku i wspierania gospodarki, a Izrael robi to wspaniale. Najlepszą z polskich uczelni – Uniwersytet Warszawski wyprzedzają w światowych rankingach cztery uniwersytety izraelskie. Sam pomysł wprowadzenia wojsk obrony terytorialnej spotkał się z totalnym szyderstwem lewicowej prasy w Polsce, nikomu natomiast nie przeszkadza masowe, obowiązkowe szkolenie wojskowe zarówno kobiet, jak i mężczyzn w Izraelu. Czy nasz kraj leży w tak bezpiecznym miejscu na mapie świata, abyśmy zapominali o obronie granic? Czy nie mamy podobnych doświadczeń czasów Zagłady? To samo dotyczy reparacji wojennych. Uzyskanie ich byłoby łatwiejsze w chwili zjednoczenia Niemiec, jako warunek naszej zgody na taką zmianę. Niestety, rządzący wówczas Polską politycy wymienili możliwość upomnienia się o nie za poklepanie po plecach przez Helmuta Kohla. 11 listopada Jarosław Kaczyński tak o tym powiedział: „Musimy domagać się naszych praw, także tych wynikających z historii. Francuzom zapłacono, Żydom zapłacono, wielu innym narodom zapłacono za straty, które ponieśli w czasie II wojny światowej, Polakom nie. Musimy odrzucić mikromanię, która kazała nam godzić się z tym, że innym narodom zapłacono za straty wojenne, a nam nie”. Co najciekawsze, najwięcej głosów sprzeciwu, szyderstwa w reakcji na nasze próby kopiowania izraelskich rozwiązań wychodzi z gazety, której redaktor naczelny i czołowi dziennikarze pochodzą z tej samej grupy mniejszości obywateli II Rzeczypospolitej, co ci, którzy tworzyli Izrael. Nie pozwala to wierzyć w ich dobre intencje.

Jeszcze dwa słowa o gospodarce. Premier Mateusz Morawiecki na Kongresie Innowacyjnej Gospodarki w listopadzie 2017 r. zadeklarował swój cel, którym jest stworzenie systemu podobnego do izraelskiego wspierania nowych firm poszukujących sposobu na biznes szczególnie w zakresie nowych technologii. To dobra wiadomość, a pomyślmy, że 60 lat temu każdy ambasador Izraela miał obowiązek sprzedaży sztucznych szczęk – ówczesnego innowacyjnego produktu swojego państwa. Dziś Izrael słynie z ilości z sukcesem promowanych innowacji, stąd wniosek: jeśli nie wiemy, jak rozwiązać jakiś problem, np. handel w dzień świąteczny, popatrzmy, jak robi to Izrael, to dobry wzór.

Odpowiedź na pytanie: Czy Polska może powtórzyć sukces Izraela? jest bardzo prosta – nie tylko może, ale musi, aby przetrwać, licząc też na to, że „tam, nad nami, jest siła, ta najwyższa, ta Boska, która o wszystkim decyduje”. Świadomość tego istnieje w rządzącej dziś Polską ekipie.

12 grudnia 2017 r. mogliśmy zobaczyć telewizyjne transmisje z ceremonii radosnego w judaizmie święta Chanuka, w którym uczestniczyli polscy politycy i inne osoby publiczne, jedni z sentymentu, a inni dla autopromocji. W takich chwilach pomyślmy o kraju, który jest „cudem naszych czasów”, istniejącym dziś na ziemi Jezusa Chrystusa i Apostołów, a nie o tym, co piszą dziennikarze „Gazety Wyborczej”.

Autor jest absolwentem Wydziału Elektroniki Politechniki Warszawskiej, pasjonatem historii współczesnej, przewodnikiem wolontariuszem w Muzeum Powstania Warszawskiego.
Większość zawartych w powyższym tekście szczegółowych informacji z historii Izraela pochodzi z książki Szimona Peresa i Davida Landau pt. „Ben Gurion. Żywot polityczny”.

2018-01-10 10:56

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Proces pokojowy w Ziemi Świętej już nie istnieje

[ TEMATY ]

Izrael

Palestyna

Amir Farshad Ebrahimi / photo on flickr

70. rocznica powstania państwa Izrael jest pełna dwuznaczności. Żydzi cieszą z własnych osiągnięć. Natomiast Palestyńczycy koncentrują na problemach, które z tego wynikają – uważa bp Giacinto-Boulos Marcuzzo, wikariusz łacińskiego patriarchatu Jerozolimy dla Palestyny.

Potwierdza on, że Izraelczycy mają powody do radości. Osiągnęli stawiane sobie cele, cieszą się silnym poparciem Stanów Zjednoczonych. Palestyńczycy mają powody do zmartwień. Nadal doświadczają negatywnych konsekwencji podziału Ziemi Świętej i nie widzą dla siebie żadnych perspektyw.
CZYTAJ DALEJ

Jezus stawia dzisiaj ważne i ciągle aktualne pytanie: Czy czuję się Jego uczniem?

2025-07-01 20:39

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Jezus stawia dzisiaj ważne i ciągle aktualne pytania: Czy czuję się Jego uczniem? Czy jestem uczniem Jezusa w moim środowisku życia (w rodzinie, wspólnocie, w pracy…)? Czy wierzę, że tam, gdzie żyję i pracuję, jestem „posłany” przez Jezusa? W kapłaństwie, w rodzinie, w szkole, w pracy, w ośrodku wakacyjnym?

Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże».
CZYTAJ DALEJ

Mocna kontra dla bieszczadzkiego biesa

2025-07-07 10:04

[ TEMATY ]

św. Michał Archanioł

Bieszczady

figura

figura św. Michała Archanioła

Sebastian Stankiewicz/Biuro Prasowe UMWP

Pomnik św. Michała Archanioła, wzniesiony przez Stowarzyszenie Ośrodek Myśli Prymasa Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Komańczy, powstał jako odpowiedź na działania grupy osób, która postawiła w Ustrzykach Dolnych figurę biesa - czyli pomnik diabła.

Podczas centralnej uroczystości odpustowej, w niedzielę, 6 lipca, bp. Stanisław Jamrozek odsłonił i poświęcił figurę św. Michała Archanioła, która stanęła przy kościele księży michalitów.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję