Reklama

Nie skończyć na sadzeniu drzewa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Być mężczyzną dla mnie to

- wypełniać w życiu rolę, którą narzucił mi Stwórca. Kojarzy mi się ona z takimi cechami jak: odpowiedzialność, siła, honor. W małżeństwie jest wiele zadań przypadających w większym lub mniejszym stopniu mężczyźnie: zapewnienie bytu i bezpieczeństwa rodzinie, wychowanie dzieci, sumienna praca. Na każdym etapie życia zadania te zmieniają się, jedne przybierają na wartości, inne zanikają. Aby dobrze wykonywać te zadania, należy zawsze wykorzystywać możliwości rozwoju i pracy nad sobą. Bardzo duże znaczenie w życiu mężczyzny ma okres dzieciństwa, kiedy kształtuje się charakter, kiedy rozwija się wrażliwość, kiedy tworzy się osobowość. Myślę, że mogę Bogu dziękować za swoich rodziców, dzięki którym nauczyłem się odróżniać dobro od zła, dzięki którym nauczyłem się miłości do innych ludzi. Również nie bez znaczenia jest tu rola nauczycieli, wychowawców, opiekunów duchowych, dzięki którym mogłem zdobyć wykształcenie. Dzięki temu wykształceniu mogłem zdobyć pracę, postawić dom, poznać wielu wspaniałych ludzi. Znajomi mówią, że teraz przyszedł czas na posadzenie drzewa, bo synów już mam. Dla mnie jednak ważniejsze jest to, aby patrzeć w przyszłość i nie spocząć na przysłowiowych laurach, aby to posadzone drzewo nie było ostatnią rzeczą, na którą stać mężczyznę.

Być mężem dla mnie to

wielka łaska, której doznałem dzięki sakramentowi małżeństwa. Będąc kawalerem, wielokrotnie zastanawiałem się, czy małżeństwo to droga, którą przygotował dla mnie Pan Bóg. Po niespełna siedmiu latach małżeństwa mogę stwierdzić, że to nie był przypadek. Zastanawiam się tylko, czy podobny stosunek do życia, do dzieci, do innych ludzi wynika stąd, że mamy z małżonką te cechy gdzieś z tej samej półki, czy jest to efekt działania miłości małżeńskiej. Być mężem dla mnie to jakby to samo, co kochać swoją żonę. Miłość małżeńska to świadomość całkowitego oddania się na rzecz małżonki, zauważanie jej potrzeb, umiejętność słuchania, uszanowanie odmiennego zdania. Nie wyobrażam sobie, aby taka postawa w małżeństwie była możliwa bez wspólnej modlitwy małżeńskiej. Jest to doskonały środek na tzw. ciche dni, które tak właściwie w naszym małżeństwie nie mają miejsca. Istnieje jednak wiele niebezpieczeństw, które burzą jedność małżeńską. Niektórych z nich osobiście doświadczyłem, są to m.in.: nadmierne obciążenie pracą, nieodpowiednie towarzystwo, stare przyzwyczajenia. Każde małżeństwo ma swoje zagrożenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Być ojcem dla mnie to

powołanie. To wielka radość przeżywania cudu poczęcia, a później narodzin dziecka. To wielki obowiązek wychowania, pokazania tego, co najważniejsze w życiu. To próba własnej osobowości, cierpliwości, zmagania się z własnymi słabościami. To dawać dzieciom poczucie bezpieczeństwa i stabilności emocjonalnej. Nie można sobie pozwolić na niekonsekwencję. Dzieci są bowiem bardzo dobrymi obserwatorami i natychmiast to wypominają. To być gotowym na dawanie siebie dzieciom. Gdy dzieci były małe, niejednokrotnie zazdrościłem żonie, że wolą przytulać się do niej i zasypiać u niej na rękach. Jednak w niedługim czasie doczekałem się chwili, gdy dzieci odkrywały, że ojciec jest i może być także pożyteczny. Są to dla mnie niezapomniane chwile. Do dziś są zabawy, które przysługują tylko tacie, są czynności, w których tata jest coraz bardziej akceptowany, ale są również sytuacje, kiedy tata musi zdecydowanie upomnieć dziecko lub nawet skarcić. Ważne w ojcostwie jest chyba to, aby tych wszystkich chwil nie przegapić.

Być w Kościele

- mając za sobą blisko 20-letni staż ministrancki, formację w ruchu oazowym, a także będąc obecnie członkiem Ruchu Domowy Kościół, myślę, że mam pewną świadomość bycia w Kościele. Doświadczenia małej wspólnoty oazowej czy bliskości tabernakulum pozostawia niezatarty ślad. Próbując nawiązywać do tamtych czasów, tworzymy w naszej parafii krąg rodzin Ruchu Domowy Kosciół. Oprócz bogactwa comiesięcznych spotkań możemy razem przeżywać niedzielną Eucharystię, gromadząc się wspólnie na Mszy św. o tej samej godzinie. Uważam, że przeżywanie Eucharystii w gronie otaczających mnie znajomych i życzliwych osób jest jakby bogatsze i pełniejsze. Doskonałym miejscem do zawiązywania parafialnych znajomości jest dekorowanie ołtarza w Boże Ciało, czy tak jak w naszej parafii praca przy budowie kościoła.

Krzysztof Kuczak - ma 34 lata, mieszka w Zielonej Górze, żonaty, troje dzieci (Tomasz, Joanna i Adam), inżynier telekomunikacji, należy do Ruchu Domowy Kościół.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki dziesięciorga dzieci

2024-06-07 22:02

[ TEMATY ]

bp Ignacy Dec

Dzierżoniów

pogrzeb matki kapłana

ks. Tadeusz Chlipała

ks. Andrzej Adamiak

Ostatnie pożegnanie ś.p. Marii Chlipały

Ostatnie pożegnanie ś.p. Marii Chlipały

Jej dzieciom zabraknie teraz osoby, którą nazywały prawdziwą przyjaciółką, chętną i otwartą do szczerych rozmów, troskliwą i opiekuńczą mamą – powiedział bp Ignacy Dec o Marii Chlipale, mamie kapłana i siostry zakonnej.

Pogrzebowej liturgii w piątek 7 czerwca w kościele Chrystusa Króla w Dzierżoniowie przewodniczył biskup senior diecezji świdnickiej. Mamę ks. prał. Tadeusza długoletniego rektora Wyższego Seminarium Duchownego diecezji świdnickiej, dziś proboszcza parafii św. Ap. Piotra i Pawła w Świebodzicach, mamę córki Reginy, dziś siostry zakonnej Ryszardy, żegnało dziesiątki kapłanów i sióstr zakonnych, liczna rodzina, przyjaciele, znajomi oraz parafianie.

CZYTAJ DALEJ

Testament ks. Rapacza dla Polaków w kraju i na emigracji

2024-06-15 08:05

[ TEMATY ]

Ks. Michał Rapacz

wikimedia/pixabay.com

Ks. Michał Rapacz dla Polaków w kraju jak i „dla współczesnej emigracji polskiej to piękny przykład wierności Bogu na wszystkich odcinkach życia, służby Ojczyźnie, umiłowania tradycji narodowych, budzenia patriotyzmu, przyczyniania się do duchowego i moralnego odrodzenia społeczeństwa polskiego" - powiedział portalowi Polskifr.fr ks. Dionizy Jedynak, kapłan archidiecezji krakowskiej, pochodzący z parafii Płoki, gdzie pracował ks. Rapacz. Dziś beatyfikacja ks. Michała Rapacza w Krakowie-Łagiewnikach.

„Osobiście nie znałem ks. Michała Rapacza, gdyż urodziłem się 7 lat po jego męczeńskiej śmierci. Natomiast pamięć o nim była w mojej rodzinie. Moim rodzicom udzielił on ślubu. Od najmłodszych lat, gdy z rodzicami chodziłem na groby zmarłych z rodziny, to zaprowadzali mnie do pobliskiego lasu, bo to było niedaleko od cmentarza, na miejsce zabójstwa. Tam był ustawiony krzyż, tam ludzie zapalali świece, składali kwiaty, pamiętali o nim. Mówili, że to był męczennik" - opowiedział ks. Jedynak, wspominając, jak w czasach dzieciństwa odwiedzał miejsce, gdzie 12 maja 1946 r. został zamordowany przez komunistów ks. Michał Rapacz.

CZYTAJ DALEJ

90-lecie parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Lublinie

2024-06-16 08:10

Katarzyna Artymiak

Parafia Najświętszego Serca Jezusowego w Lublinie obchodzi w tym roku 90 lat istnienia. Piękny jubileusz wspólnota parafialna przeżywała poprzez misje święte, które naturalnie łączyły się z uroczystością Najświętszego Serca Jezusowego. Misje poprowadzili księża sercanie: Czesław Bloch i Piotr Chmielecki, natomiast Mszy św. odpustowej przewodniczył abp Stanisław Budzik. Jako wotum wdzięczności za 90 lat parafii została poświęcona odnowiona kaplica spowiedzi wraz obrazem Jezusa Miłosiernego, którego pierwszy wizerunek pod kierunkiem s. Faustyny Kowalskiej został namalowany w Wilnie przez Eugeniusza Kazimirowskiego także w 1934, czyli w tym samym roku, co powstanie parafii. Wkrótce zostaną tu umieszczone relikwie dwóch polskich błogosławionych spowiedników: ks. Michała Spoćki oraz o. Honorata Koźmińskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję