Reklama

Bruksela broni kornika i Sorosa

Komisja Europejska skierowała na Polskę skargę ws. Puszczy Białowieskiej i jednocześnie stanęła w obronie interesów George’a Sorosa na Węgrzech

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ten zbieg okoliczności wiele mówi o decyzjach KE, które są bardzo często pozamerytoryczne, a podparte jedynie ideologią i silnym lobbingiem w Brukseli. Organizacje aktywistów ekologicznych od dawna chwalą się, że mają silne wsparcie Komisji. Podobnie jak przeciwnik wartości chrześcijańskich George Soros, którego wpływów na Węgrzech równie zaciekle broni Bruksela.

W przypadku Puszczy Białowieskiej KE skierowała przeciwko Polsce sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE w związku ze zwiększoną wycinką drzew. Nie pomogły tłumaczenia Ministerstwa Środowiska, że zwiększona wycinka jest konieczna, by obronić puszczę przed plagą kornika drukarza i śmiercią setek tysięcy drzew. – Z przyjemnością stawię się przed unijnym trybunałem. Będę mógł wtedy pokazać dowody, że działania prowadzone w Puszczy Białowieskiej są słuszne – mówi minister środowiska prof. Jan Szyszko. – Uważam za największy skandal fakt, że ludzie, którzy nie mają zielonego pojęcia, jak puszcza powstała, jak puszcza funkcjonuje, jakie są jej zasoby, decydowali o tym, co ma się w niej dziać, a jednocześnie obrażali Polskę, Polaków za to, że rzekomo niszczymy puszczę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Doświadczenie z Trybunałem

Reklama

Komisja Europejska poszła jednak dalej. Nie tylko pozwała Polskę, ale również próbuje zablokować cięcia sanitarne w puszczy, bo zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości UE również z wnioskiem o wprowadzenie środków tymczasowych nakazujących Polsce niezwłoczne wstrzymanie wycinek. O ile rozprawy będą się ciągnęły miesiącami i wyrok zapadnie najpewniej w przyszłym roku, to tymczasowy nakaz może zostać wydany w ciągu kilku tygodni. – Jesteśmy pewni, że sprawę wygramy, bo Minister ma już duże doświadczenie w tej sprawie. Dotychczas Trybunał przyznawał zawsze rację prof. Janowi Szyszko – mówi „Niedzieli” Paweł Mucha, rzecznik prasowy Ministerstwa Środowiska. – Mam nadzieję, że Trybunał nie zablokuje naszych prac na czas trwania procesu, bo oznaczałoby to, że w tym czasie Puszcza Białowieska zostanie pozostawiona na pastwę kornika drukarza.

Na decyzję Trybunału Sprawiedliwości UE musimy jeszcze poczekać, ale czekać nie zamierzają aktywiści z organizacji „ekologicznych”, którzy chcą zintensyfikować akcję blokowania sprzętu do wycinania drzew. – Do tego czasu wycinka może być w pewnym stopniu spowolniona przez blokowanie ciężkiego sprzętu – chwali się „Gazecie Wyborczej” Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska. Zapowiada tym samym, że akcje ekologów i związane z tym blokowanie tzw. harvesterów jeszcze się nie skończyło. Według byłego leśnika Artura Hampela, to właśnie Adam Bohdan zablokował wycinkę 28 zainfekowanych świerków w 2008 r. W efekcie przez 9 lat kornik uśmiercił prawie milion drzew.

UNESCO nie interesuje puszcza?

Reklama

Sprawa Puszczy Białowieskiej zaogniła się w ostatnich tygodniach głównie za sprawą aktywistów, którzy działają w polskich oraz międzynarodowych organizacjach „ekologicznych”. Mają na tyle dużą siłę oddziaływania na instytucje międzynarodowe, że prawie nikt nie słucha przedstawicieli Ministerstwa Środowiska, którego działanie poparło prawie 50 profesorów ochrony środowiska. Tak było podczas szczytu UNESCO w Krakowie. Członkowie Komitetu Światowego Dziedzictwa zostali zaproszeni do Białowieży, aby mogli zobaczyć, jak naprawdę wygląda sytuacja w puszczy. Okazało się jednak, że zgłosiła się tylko jedna osoba. Wśród delegacji kilkudziesięciu państw nie było osób zainteresowanych wizytą w Białowieży. – Przygotowaliśmy śmigłowce dla delegacji i całą logistykę. Niestety, musieliśmy wszystko odwołać. To pokazuje, że Komitet tak naprawdę nie interesuje się stanem puszczy – uważa Paweł Mucha.

Bardzo podobnie wygląda sprawa z decyzjami Komisji Europejskiej. Takie organizacje jak Greenpeace i WWF chwalą się nawet swoimi wpływami w Brukseli. Natomiast Fundacja Dzika Polska współpracuje z poczytnym „The Guardian” i jej dziennikarzami, dla których organizuje wycieczki do Białowieży. Na miejscu mogą oni porozmawiać, oczywiście z wybranymi, „ekologami”, aby później wiedzieli, co mają napisać. Również w dokumencie KE czytamy, że „Komisja pozywa Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE i wnosi o wprowadzenie środków tymczasowych, aby zatrzymać wycinki w jednej z ostatnich pierwotnych puszcz w Europie”. Naukowcy już dawno udowodnili, że te miejsca, w których leśnicy walczą z kornikiem, były już wielokrotnie eksploatowane przez człowieka.

Ideologia i polityka

Za decyzją KE stoi ideologia i polityka. O politycznym tle działań Komisji może świadczyć także wizyta w Białowieży polityków PO, którzy spotkali się tam z ekologicznymi aktywistami. Na konferencję prasową musieli jednak uciekać do zamkniętego hotelu w obawie przed protestującymi mieszkańcami Białowieży, którzy murem stoją za leśnikami.

To wówczas szef PO zapowiedział, że o Puszczę Białowieską zamierza walczyć także za granicą, w Strasburgu i Brukseli. – Będziemy chcieli zwrócić uwagę europejskim politykom na problem Puszczy Białowieskiej – mówił Grzegorz Schetyna... A 2 dni później Bruksela kieruje pozew do Trybunału Sprawiedliwości UE przeciwko Polsce.

2017-07-19 10:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Arnold Schwarzenegger: Kościół katolicki motorem działań na rzecz klimatu

2025-09-30 17:33

[ TEMATY ]

Kościół Katolicki

Arnold Schwarzenegger

motor działań

na rzecz klimatu

Vatican Media

Były gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger

Były gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger

Od 1 do 3 października w Castel Gandolfo odbędzie się konferencja pod hasłem „Raising Hope for Climate Justice” (Wzbudzić nadzieję na sprawiedliwość klimatyczną). Podczas prezentacji konferencji, która miała dziś miejsce w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej, były gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger podkreślił m.in. kluczową rolę katolików w trosce o nasz wspólny dom.

CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Sędzia Piotr Andrzejewski: trwa batalia o prawo do uciekania się do Chrystusowej wizji świata

2025-10-01 10:23

[ TEMATY ]

Trybunał Stanu

sędzia

Piotr Andrzejewski

Chrystusowa wizja świata

youtube.com/@polsatnewsplofc

Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu

Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu

Sędzia Piotr Andrzejewski, który podczas głośnego posiedzenia Trybunału Stanu w sprawie immunitetu przewodniczącej Małgorzaty Manowskiej dyscyplinował innych sędziów, w rozmowie z dziennikarzem portalu niedziela.pl powiedział, że obecnie trwa batalia o obecność światopoglądu tożsamościowego związanego z zakotwiczeniem polskiej kultury i cywilizacji w Kościele Katolickim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję