Na forum stół Słowa Bożego był obficie zastawiony. Cztery główne katechezy były uzupełnione homiliami, poranną modlitwą Słowem Bożym, rozważaniami i modlitwą w czasie adoracji Najświętszego Sakramentu oraz w trakcie nabożeństwa z prośbą o uzdrowienie od Boga.
A poniżej można znaleźć główne myśli i przesłania, jakie głosili nasi goście – bp prof. dr hab. Grzegorz Ryś z Krakowa, ks. prof. dr hab. Cezary Korzec i dr Piotr Goniszewski z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego oraz ks. kan. Janusz Szczepaniak z AWSD.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pierwszą katechezę „Lud głodny Słowa” wygłosił ks. Cezary. Podkreślił, że Słowo Boże nie wychodzi z ust Bożych bezpowrotnie, ale że powinno przynosić obfity plon, wzbudzać życie nawet w skale, tak że nawet pustynia staje się wtedy pięknym ogrodem.
Przepowiadanie Jezusa karmiło lud prawdą o Królestwie Bożym. Ci, którzy przyjmują to Słowo, dokonują radykalnego wyboru – ogarnia ich blask odkrycia – splendor (znalezienie skarbu na polu czy cennej perły).
Ewangelizując, trzeba pokazać ten splendor rzeczywistości Bożego Królestwa, daje to moc i wzbudza pragnienie odnalezienia i przyjęcia tego dobra wśród ludzi zwołanych Słowem. I oni właśnie – nakarmieni Słowem – wydawać będą dobre owoce, dawać obfity plon zasiewu. Oni powodują wzrost ludu Bożego – Bożej społeczności, wzrost Słowa i liczby uczniów, czyli Królestwa Bożego.
Reklama
Bp Grzegorz Ryś w czasie homilii, zwrócił uwagę na to, że nie wystarczy znać odpowiedź na pytanie, trzeba jeszcze wiedzieć, kto ją przekazuje. Musi tu zaistnieć relacja zaufania. Sama wiedza, definicja nie wystarczy, tę wiedzę trzeba pokochać. A dokładniej, np. nie kocham Pisma Świętego, ale kocham Słowo – Osobę, która do mnie mówi, nie kocham struktury Kościoła, ale kocham ludzi. Pewnym niebezpieczeństwem jest tu przeintelektualizowanie Kościoła, a trzeba podkreślić, że mówił to Ksiądz Biskup!
Z szerokiego zakresu katechezy „Nakarmił ich Słowem” – jako temat wiodący Ksiądz Biskup wybrał aspekt „Słowo Boże leczy”, a człowiek bez pokarmu choruje i umiera. Na początku przypomniał, że Pismo Święte ma się stale stawać Słowem Boga, dialogiem z człowiekiem, narzędziem budowania spotkania. Powinno żyć i działać w nas, bo my jesteśmy ludem Osoby, a nie Księgi.
Tekst – też Pisma Świętego – jest ważny, ale większą moc ma żywe słowo, spotkanie. Bóg mówił – zostało to spisane – i znów ma się stać Słowem! Dobrze zobrazował to przykład z Dziejów Apostolskich – Apostołowie omówili i spisali dekret, dołączyli go do listu, w którym napisali, że Sylas i Paweł (doręczyciele listu) przekażą treść dekretu osobiście, słowami. Treść informacji połączona z ustnym przekazem ma dopiero wielką wartość. I skuteczność!
Następnie usłyszeliśmy o trzech sytuacjach z Ewangelii, gdy Jezus uzdrawiał chorych, zwracając się do nich bezpośrednio, zadając pytania, rozmawiając z nimi: człowieka opętanego zapytał – jak masz na imię? Do paralityka powiedział – synu, odpuszczają ci się twoje grzechy, chromego przy sadzawce zapytał – czy chcesz być zdrowy?
Reklama
Wszyscy po dialogu z Jezusem zostali uzdrowieni. Na tych przykładach Ksiądz Biskup podał pewne uwagi dotyczące modlitw z prośbą o uzdrowienie. Ważne jest, aby człowiek wypowiedział swój problem, bo to już pierwszy krok do wolności, podobnie jak wyznanie grzechów w czasie spowiedzi świętej. Równie ważne jest to, że gdy prosi się Boga o uzdrowienie, to trzeba mieć serce pełne przebaczenia – sobie i bliźniemu.
Istotne jest też, żeby szczerze odpowiedzieć sobie na trochę przewrotne pytanie: czy mam pragnienie bycia zdrowym? Czy ta choroba nie jest mi jednak przydatna do czegoś?
Natomiast osoba, która modli się w czyjejś intencji, powinna odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy kocham tego człowieka, który prosi mnie o modlitwę?
Piątkowe popołudnie na forum upłynęło pod hasłem zasłuchania w Boże Słowo. Najpierw wysłuchaliśmy katechezy ks. kan. Janusza Szczepaniaka – ojca duchownego w AWSD oraz delegata Księdza Arcybiskupa ds. Ruchów i Stowarzyszeń w naszej archidiecezji.
Przypomniał on, że słuchanie wymaga wysiłku, czasem niestety grozi nam słomiany zapał… A ludzie powinni słuchać się wzajemnie: słuchać przed mówieniem, rozumieć przed ocenianiem, dzielić się tym, co dla mnie jest ważne przed dyskutowaniem, przebaczać.
Słuchanie Słowa Bożego, zawsze poprzedzone dłuższą modlitwą do Ducha Świętego, może odbywać się etapami np. w formie Lectio divina: czytam Słowo Boże, rano, wieczorem, powoli, kilkakrotnie, głośno, szeptem, przepisuję fragmenty Słowa; medytuję – co Bóg mówi do mnie tym Słowem; oracja – moja odpowiedź, modlitwą; kontemplacja – wchodzenie w Bożą rzeczywistość; actio – wprowadzanie Słowa w czyn, życie tym Słowem.
Reklama
Pomocne bywa też tzw. Skrutinium, czyli badanie i zgłębianie Słowa, np. przy pomocy tzw. Biblii Jerozolimskiej, która podaje wiele komentarzy i odnośników.
Innym sposobem jest tzw. Namiot Spotkania, czyli ciche, spokojne miejsce, daleko od gwaru i innych spraw. Służy ono stanięciu w obecności Boga, lekturze Jego Słowa i zatrzymaniu się przy tym fragmencie, który mnie najbardziej dotknął.
Bezpośrednio po katechezie mieliśmy możliwość „wcielić słowo w czyn” – podczas adoracji Jezusa w Najświętszym Sakramencie.
W sobotę dwie katechezy głosił dr Piotr Goniszewski. W czasie pierwszej z nich usłyszeliśmy, jak św. Paweł rozumie Słowo. Pisał on listy do różnych osób i do powstających wspólnot chrześcijańskich w różnych obszarach geograficznych.
Starał się zrozumieć ich problemy. Listy nieraz zastępowały jego osobę, były czytane wobec całej wspólnoty. Głoszący katechezę podkreślał też, że Słowo Boże nie jest słowem ludzkim, że nie chodzi tu o kwieciste przemowy, ale o „głupstwo głoszenia Słowa”. Przypomniał, że wiara rodzi się ze słuchania, a żywe Słowo Boże jest zawsze „blisko ciebie”. Stąd tak ważne jest głoszenie Słowa z dynamiką i mocą Ducha Świętego.
Tematem drugiej sobotniej katechezy było Kazanie na Górze zapisane według św. Mateusza w rozdziałach 5-7. Jezus, widząc tłumy chodzące za Nim, siada na ziemi – jest wiec nauczycielem. Udał się na górę, na miejsce spotkania człowieka z Bogiem.
Reklama
Potem dowiedzieliśmy się, że „błogosławieni” to według innych tłumaczeń „godni czci”. Pierwsi chrześcijanie, często prześladowani też w rodzinie za wyznawanie wiary w Jezusa Chrystusa, doznawali obelg słowami, byli wydziedziczani, bici, a nawet mordowani.
Jezus w Kazaniu na Górze pokazuje, że korzeń wszelkiego zła jest w sercu człowieka, radykalizuje przez to prawo – np. już nienawiść, zwłaszcza pielęgnowana w sercu, może być początkiem złych czynów. Jezus łamie zasadę odwetu, rewanżu. Zmienia logikę przykazaniem miłości, także nieprzyjaciół, co pozbawia siły zło.
Temat miłości poruszył też ks. Janusz Szczepaniak w homilii, podczas Mszy św. kończącej forum – jeżeli będziemy codziennie karmić się żywym Słowem, będziemy solą ziemi – tak jak uczniowie będziemy przynosić owoce. Bo Bóg pragnie, abyśmy żyli miłością, wprowadzali ją w czyn z pomocą Ducha Świętego. I właśnie z miłości będziemy sądzeni u kresu naszych dni.
W czasie forum wygłoszono też kilka świadectw o tym, jak Słowo Boże zmieniło życie tych osób. Był też czas na modlitwę, śpiew, pantomimę, jutrznię, Koronkę do Miłosierdzia Bożego, medytację nad Słowem – fragmentem o zaproszonych na ucztę (Łk 14,5-24), oraz na nabożeństwo z modlitwą o uzdrowienie, bo przecież Słowo Boże ma moc uzdrowienia i przemiany człowieka.
Podczas forum trwała w kaplicy seminaryjnej adoracja Najświętszego Sakramentu w intencji wszystkich wydarzeń. Była też możliwość zakupu książek, płyt i różnych przedmiotów pomocnych przy ewangelizacji. Uczestnicy forum wychodzili po spotkaniu rozmodleni i zasłuchani w Słowo Boże. Wiele osób skorzystało z modlitwy o uzdrowienie, a Jezus mówił przecież: „O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię” (J 14,14). Słowo Boże ma wielką moc!