Już od wielu dni na polskich drogach stoją rolnicy protestujący przeciwko oszustwom, złemu traktowaniu, złamanym obietnicom, lekceważeniu, przeciwko wtrącaniu rolnictwa w czarną, bez dna dziurę, przeciwko
nędzy. Rozmowy, petycje, żądania nie odnoszą skutku. Co można jeszcze zrobić? Jak zamanifestować swój sprzeciw, jak pokazać, jak udowodnić, że powinno być inaczej, że nie tędy droga, że nie wolno z nas,
Polaków, robić nędzarzy i głupców. Ci, którzy sądzą, że legalnie sprawują władzę w kraju, protesty zdesperowanych ludzi nazywają nielegalnymi, protestujących - chuliganami łamiącymi prawo, każą ich bić,
rozpędzać, aresztować, w mróz polewać wodą. Usiłują skłócić ze sobą i tak już zdezorientowane społeczeństwo. Divide et impera - dziel i rządź - głosiła rzymska zasada. Łatwiej jest bowiem rządzić podzielonymi,
wrogo nastawionymi do siebie i skłóconymi ludźmi. Łatwiej jest rządzić, gdy robotnicy nienawidzą rolników, a rolnicy - pracujących w mieście.
Ale to już było. Już nie raz w historii Naród musiał upominać się o swe prawa. Już nieraz bito nas wychodzących na ulice, porywano, katowano. Już nieraz strzelano do nas. Już nieraz lała się krew,
padali zabici i ranni. Tak było przedwczoraj, wczoraj, tak jest dziś. Czy tak będzie wyglądać nasze jutro? Zdaniem rządzących, bezrobotni "nielegalnie" dopominają się o pracę i chleb, bezdomni "nielegalnie"
pragną domów, "nielegalnie" narzekamy na coraz niższe zarobki, na bezsensowne i nękające podatki, "nielegalnie" boimy się, że zabraknie nam na chleb. "Nielegalnie" jest mówić o krzywdzie, biedzie, poniżeniu,
o niesprawiedliwości. I zastanawiam się, czy legalne jest to, że żyjemy, że oddychamy i że marzy się nam normalne, spokojne i godne życie we własnym kraju, w którym rządzą szlachetni, uczciwi i dobrzy
ludzie, gdzie nie ma krzywoprzysiężców, oszustów, mataczy, aferzystów, kłamców i złodziei. - Nigdy nie było na świecie sprawiedliwości - mówią doświadczeni i mądrzy. - Nigdy sprawiedliwości nie będzie.
Zawsze był i będzie nędzarz i bogacz, oszukany i wyzyskiwacz, poszkodowany i złodziej. Zawsze!
Ale przecież nie musi tak być! Już był w Polsce czas, prawda, że krótki, kiedy byliśmy wszyscy razem połączeni prawdą, miłością i wspólnymi pragnieniami. Więc przecież można...
Co możemy zrobić dzisiaj? Czy potrafimy zjednoczyć się i okazać naszą wolę? Czy mamy w sobie dość siły i wiary? Czy potrafimy, jak wtedy, być solidarni?
Pomóż w rozwoju naszego portalu