Rozpoczyna się Wielki Post. W parafiach będą rekolekcje. Słyszeć będziemy wezwania do pokuty i nawrócenia, ale także do postu i do miłosierdzia. Po co to wszystko? Po co szczególnie post i miłosierdzie?
Niekiedy jest tak, że wykonujemy pewne czynności automatycznie. Jednak nie można żyć bez świadomości celu i sensu tego, co czynimy. Nie możemy również w pełni żyć bez postu i miłosierdzia. Może ktoś
pomyśleć, to bzdura: dzisiaj post i miłosierdzie?! Komu to potrzebne, po co utrudniać sobie życie, skoro ono jest już i tak trudne. W tym stwierdzeniu zawarte jest wielkie nieporozumienie dotyczące postu.
Kojarzy się go powszechnie z odmawianiem sobie pokarmów. Pojmuje się go często negatywnie, jako komplikowanie sobie życia. Czy tak jest naprawdę? Post ma swoje dzieje tak bogate, jak bogate są dzieje
człowieka. Z postem spotykamy się we wszystkich religiach. Spotykamy się z nim w Piśmie Świętym, w życiu Jezusa i Apostołów, w chrześcijaństwie. Również do postu odwołują się lekarze, gabinety piękności
proponujące post jako metodę uzyskania korzystnej sylwetki. Człowiek posiada nie tylko sylwetkę ciała, lecz również sylwetkę ducha, która stanowi o prawdziwym pięknie lub brzydocie . Piękna sylwetka ducha
to świętość kształtowana we współpracy z Bogiem. Zdobywa się ją nie w gabinetach piękności, lecz postem, który pomaga otworzyć się na to, co Pan Bóg chce powiedzieć do nas i o nas oraz o tym, jak chce
nas ukształtować. Sytość zamyka nas na Boga i na to, co jest prawdziwie wielkie i piękne. Syty jest przekonany o własnej samowystarczalności. Post odziera nas z tej iluzji i daje prawdziwą odpowiedź na
pytanie, kim jesteśmy. Pozwala nam poznać siebie, do czego jesteśmy zdolni. W ten sposób post prowadzi do nawrócenia. Gdy Apostołowie nie potrafili wyrzucić złego ducha z człowieka opętanego, Jezus wyraźnie
powiedział im, że potrzebny jest post i modlitwa. Sami niekiedy zmagamy się z różnymi słabościami, grzechami i nałogami. Post i wyrzeczenia umożliwiają zapanowanie nad tym, co zniewala. Wtedy post będzie
życiem pod prąd łatwiźnie, lenistwu, zmysłowości i innym słabościom i grzechom, które są lansowane jako przejaw prawdziwej wolności człowieka.
Z postem cielesnym związany jest post duchowy, rozumiany jako powstrzymywanie się i pozbywanie złych myśli, pragnień i dążeń. Nigdy, trzeba o tym pamiętać, post nie może być niszczeniem ciała, lecz
wzmacnianiem w sobie mocy ducha. W ten sposób post łączy się z miłosierdziem, które każe nam zobaczyć obok siebie człowieka w potrzebie. Pomaga nam ukształtować nową wyobraźnię miłosierdzia. Najpierw
trzeba bowiem zobaczyć człowieka, a nie odwrotnie, ponieważ zauważając naprzód potrzeby, możemy zgubić człowieka. W ten sposób stalibyśmy się raczej instytucjami filantropijnymi, które chcąc załatwić
problem, gubią człowieka. Miłosierdzie okazywane ludziom, to otwieranie przed nimi przyszłości przez słowo nadziei, obecność, przebaczenie. Może warto w tym tygodniu sięgnąć do Katechizmu, by przypomnieć
sobie i zastosować w życiu uczynki miłosierne co do ciała i duszy. Warto.
Pomóż w rozwoju naszego portalu