Reklama

Niedziela Przemyska

W hołdzie powstańcom styczniowym

Niedziela przemyska 6/2017, str. 3

[ TEMATY ]

Powstanie Styczniowe

Archiwum Urzędu Miasta Jarosławia

Warta honorowa przed tablicą upamiętniającą bohaterów Powstania Styczniowego

Warta honorowa przed tablicą upamiętniającą
bohaterów Powstania Styczniowego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Jarosławiu odbyły się uroczystości poświęcone 154. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego. Obchody rocznicowe z udziałem pocztów sztandarowych organizacji społecznych i kombatanckich odbyły się 20 stycznia br. na Starym Cmentarzu, gdzie spoczywają powstańcy styczniowi z ziemi jarosławskiej.

Przed tablicą upamiętniającą bohaterów, w tym płk. Leona Czechowskiego, zgromadzili się przedstawiciele władz miasta i powiatu, mieszkańcy Jarosławia oraz młodzież. Modlitwie w intencji ofiar Powstania Styczniowego z 1863 r. i okolicznościowym przemówieniom towarzyszyły Apel Pamięci oraz salwa honorowa, którą oddali żołnierze Kompanii Honorowej WP, 14. Dywizjonu Artylerii Samobieżnej w Jarosławiu. Pod tablicą odsłoniętą na elewacji kaplicy Starego Cmentarza przed czterema laty, w 150. rocznicę Powstania Styczniowego, żołnierze zaciągnęli wartę honorową, delegacje złożyły wieńce, zapłonęły też znicze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Powstanie Styczniowe było trzecim chronologicznie zrywem narodowościowym Polaków po Insurekcji Kościuszkowskiej z 1794 r. i Powstaniu Listopadowym z lat 1830-31. Pomimo iż nie dało nam upragnionej wolności to przyniosło efekt w postaci scalenia narodu polskiego w dążeniu do niepodległości. Do historii Powstanie Styczniowe przeszło jako najdłuższy i najbardziej masowy zryw niepodległościowy w XIX wieku. Jednym z miejsc związanych poprzez bohaterów tego narodowo-wyzwoleńczego zrywu przeciwko rosyjskiemu zaborcy jest Jarosław, który od kordonu rosyjsko-austriackiego dzieliła odległość zaledwie ok. 40 km. Region ten był zatem doskonałym miejscem na bazę pomocniczą dla powstania i taką też pełnił. Główna placówka organizacyjna wspomagająca powstanie oraz skład broni znajdowały się w Pałacu Dzieduszyckich w podjarosławskim Zarzeczu. Mieszkańcy Jarosławia w walce z rosyjskim zaborcą upatrywali szansę wyzwolenia również południowo-wschodniej Polski, która znajdowała się pod zaborem austriackim. Po zakończeniu działań zbrojnych wielu powstańców styczniowych znalazło schronienie na ziemi jarosławskiej.

Na miejscowych cmentarzach spoczywa 24 bohaterów Powstania Styczniowego. 13 grobów znajduje się na Nowym Cmentarzu, a 11 na Starym Cmentarzu w Jarosławiu. Spoczywają tu m.in. płk Leon Czechowski – bohater narodowy, uczestnik i jeden z dowódców styczniowego zrywu narodowego, a wcześniej powstań Listopadowego (1830-31) i Węgierskiego (1846), Dionizy Ostrowski, ks. Henryk Jakliński i Henryk Malejkowski-Imiela. Na ich grobach również zapłonęły znicze i pojawiły się kwiaty.

2017-02-01 13:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

150. rocznica bitwy małogoskiej

[ TEMATY ]

Powstanie Styczniowe

TER

Co roku hołd powstańcom oddają dziesiątki kielczan

Co roku hołd powstańcom oddają dziesiątki kielczan

Msza św. w parafialnym kościele, sesje naukowe w Krakowie i Małogoszczu, imprezy turystyczne, wystawy – tak Małogoszcz obchodzi 150. rocznicę jednej z największych bitew powstania styczniowego, stoczonej 24 lutego 1963 r. i zakończonej klęską Polaków. Była ona inspiracją do powieści Stefana Żeromskiego „Wierna rzeka”. Mszy św. w parafialnym kościele pw. Wniebowzięcia NMP w intencji powstańców i poległych wówczas mieszkańców Małogoszcza przewodniczył kanclerz kieleckiej kurii, ks. prałat Andrzej Kaszycki. W homilii przypomniał, jak ważne jest życie społeczne i narodowe, budowane w oparciu o Dekalog i wartości. „Powstania narodowe miały na celu odbudowanie domu polskiego na trwałych fundamentach - Bogu, Chrystusie, Maryi” – mówił. Zauważył także, że powstanie miało sens, bo ukształtowało narodowego ducha i uczyło, że „ciągle należy powstawać wobec krzywdy”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję