Sala Konferencyjna w Urzędzie Dzielnicowym Pragi Północ wypełniona była do ostatniego miejsca. Na spotkanie przybyło ponad 100 osób. Mieszkańcy "Szmulek" zaskoczyli organizatorów nie tylko frekwencją,
ale także otwartością. Z ręki do ręki przekazywano sobie dyktafon rejestrujący skargi. - Wiele razy okradano nasz samochód. A na ul. Wiosennej jest długi blok z przejściem, jak pan tam wejdzie to można
już nie wyjść - mówiła mieszkanka z ul. Jadowskiej. Wszystkiemu przysłuchiwali się policjanci, strażnicy, dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej oraz samorządowcy. - Markowska, Ząbkowska i Brzeska to
"trójkąt Bermudzki". Na podwórkach dzieją się dantejskie sceny - mówił mieszkaniec Markowskiej. - Na klatce handlują narkotykami. Mam spalony wizjer, żebym nic nie widziała - skarżyła się kobieta. - Ale
jaka ulica? - Zaczęto domagać się pełnej odpowiedzi z sali. - Nie powiem, bo się boję - zastrzegała anonimowość kobieta. Tu musiał przerwać prowadzący spotkanie Andrzej Ciempiel, naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa:
Nie trzeba się przedstawiać i podawać dokładnego adresu, wystarczy powiedzieć ulicę - przypominał.
Mieszkańcy "Szmulek" kierowali swoje zarzuty także do stróżów prawa: za mało patroli, lustracja tylko głównych ulic, brak reakcji na wezwania. Zastępca komendanta policji w Dzielnicy Praga Północ,
podinspektor Maciej Czyżewski tłumaczył się zbyt małą liczbą zatrudnionych na etatach policjantów. - Policji nie będzie więcej, ale prezydent miasta uruchomi dodatkowe fundusze i w miejsca najbardziej
zagrożone przestępczością będą wysyłane najlepsze patrole - uspokajał Ciempiel.
Spotkanie z mieszkańcami osiedla "Szmulowizna" to jedno z czterech, które odbyły się na Pradze Północ. Każda dzielnica organizuje podobne spotkania na zlecenie Urzędu Prezydenta. Wszystkie informacje
zebrane od mieszkańców posłużą do opracowania "Mapy Bezpieczeństwa Warszawy".
Jak bardzo potrzebne są tego rodzaju spotkania świadczy m.in. stan bezpieczeństwa na "Szmulkach". W Dzielnicy Praga Północ zamontowano 16 kamer. Monitoringiem dawna Gmina Centrum objęła miejsca, w
których policja zarejestrowała największą liczbę wykroczeń. "Szmulki" nie otrzymały ani jednej kamery. - To wynik tego, że mieszkańcy nie zgłaszają przestępstw - uważa Andrzej Ciempiel. Tzw. ciemna liczba,
a więc ilość przestępstw nie zgłoszonych sięga 90%. Ciempiel obiecuje, że z zaplanowanych następnych 16 kamer część trafi na "Szmulki". Naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa deklaruje także, że podobne spotkania,
służące ocenie poprawy bezpieczeństwa będą w dzielnicy organizowane co pół roku.
Dwugodzinne spotkanie zaowocowało dodatkowymi cennymi wnioskami. Mieszkańcy "Szmulek" stwierdzili, że młodzież wchodzi na drogę przestępstwa ponieważ brakuje propozycji ciekawego spędzania czasu.
Zaoferowali pomoc w organizowaniu klubów. - Prowadzę kafejkę internetową, może dzielnica sfinansowałaby kursy komputerowe dla młodzieży - proponował młody mężczyzna. - Członkowie Samoobrony chcą zorganizować
klub młodzieżowy - mówiła radna z tego ugrupowania. - A ja zapraszam do klubu sportowego "Błyskawica" przy ul. Łochowskiej 34 - dodał ktoś z sali.
Pomóż w rozwoju naszego portalu