Białka ubić na pianę. Dodać cukier i ubijać tak długo, aż się rozpuści. Do białek dodać żółtka połączone z proszkiem i octem, wymieszać. Na końcu dodać przesianą mąkę z kakao. Delikatnie wymieszać. Wylać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i piec pół godziny w temp. 170°C.
Ciasto II
Białka ubić na pianę. Dodać cukier i ubijać tak długo, aż się rozpuści. Dodać rodzynki, wiórki kokosowe i posiekane orzechy oraz mąkę z proszkiem do pieczenia. Na koniec dodać pokrojone w kostkę prince polo i wymieszać. Ciasto wylać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i piec w temp. 170oC, aż z wierzchu się zrumieni.
Masa do przełożenia:
Szklankę mleka zagotować z cukrem. Pozostałe mleko zmieszać z żółtkami i mąką. Wlać do gotującego się mleka. Intensywnie mieszać, aby nie powstały grudki. Ostudzić. Masło zmiksować, dodawać po łyżce przestudzonego budyniu, aż powstanie gładka masa. Ciasto I (biszkopt) przekroić na pół. (Oba ciasta można trochę nasączyć). Na jednej części rozsmarować połowę masy budyniowej i położyć ciasto bakaliowe. Rozsmarować drugą część kremu i przykryć drugą połową biszkoptu. Polać polewą czekoladową, następnie posypać startymi orzechami.
Im bardziej pragnęli, im bardziej starali się o drugie dziecko,
tym większe przeżywali rozczarowania, kiedy okazywało
się, że Henryka nie może zajść w ciążę. A ich pierwszy
synek Bogdan wciąż dopytywał: „Mamo, kiedy będę
miał braciszka albo siostrzyczkę?”.
Henryka postanowiła odwołać się do Bożej interwencji
i pojechała na Jasną Górę. W intencji urodzenia dziecka
odbyła pięć pielgrzymek. Jakaż to była radość, kiedy okazało
się, że jej szczere modlitwy zostały wysłuchane: na początku
1986 roku okazało się, że spodziewa się dzieciątka.
W sierpniu, a było to niedługo przed rozwiązaniem,
Henryka poczuła, że powinna odwiedzić Matkę Bożą. Rodzina
odradzała wyjazd. „W tym stanie?” – mówili. Ale
ona postawiła na swoim. Mąż w końcu uległ i zdecydowano,
że pojadą pociągiem. Na Jasnej Górze zamówili
Mszę w intencji szczęśliwych narodzin. Henryka dostała
wtedy niewielki obrazek z welonikiem potartym o Cudowny
Obraz.
Kiedy kilka lat temu opublikowałem tekst o kulisach politycznej aktywności Aleksandry Brejzy w Inowrocławiu, byłem przekonany, że wykonuję swoje podstawowe zadanie jako dziennikarz: pokazuję fakty, dokumentuję działania osób publicznych i zostawiam ocenę czytelnikom. Dziś, po prawomocnym wyroku z art. 212 kodeksu karnego, który nakłada na mnie grzywnę przekraczającą 43 tysiące złotych oraz kosztowne przeprosiny, widzę, że ta sprawa ma wymiar znacznie szerszy niż moja osobista sytuacja.
To nie jest spór o jedno nazwisko. To jest precedens dotyczący tego, czy w Polsce wolno opisywać mechanizmy lokalnej polityki bez ryzyka, że niezadowolony bohater artykułu sięgnie po instrumenty karne, by uciszyć dziennikarza.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.