Reklama

Święta i uroczystości

Adwent powinien nauczyć nas czekać

Z ks. dr. Pawłem Borto – kapłanem diecezji kieleckiej, wykładowcą Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach – rozmawia Agnieszka Dziarmaga

Niedziela kielecka 49/2016, str. 6-7

[ TEMATY ]

wywiad

adwent

T.D.

Ks. dr Paweł Borto

Ks. dr Paweł Borto

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

AGNIESZKA DZIARMAGA: – Wkroczyliśmy w kolejny w naszym życiu Adwent. Proszę przypomnieć naszym Czytelnikom, jaka jest teologiczna i historyczna geneza tej części roku liturgicznego?

KS. PAWEŁ BORTO: – Aby zrozumieć istotę tej właśnie części roku liturgicznego, warto sięgnąć do etymologii słowa „adwent”. W swoim łacińskim brzmieniu słowo „adventus” było używane pierwotnie na określenie przybycia do jakiejś krainy jej władcy. Takie przybycie dla jej mieszkańców było łaską i niosło ze sobą konkretne pożytki. Chrześcijanie zaadaptowali to słowo, aby za jego pomocą określić tajemnicę przyjścia Pana do ludzi – do nas żyjących na „biednej prowincji”.
Pierwsze wzmianki o tym, że w Kościele przeżywano Adwent, czyli okres przygotowujący na obchody Bożego Narodzenia, pojawiają się w IV wieku, kiedy rodzi się zwyczaj świętowania tych świąt. Sposób przeżywania Adwentu rozwija się i teologicznie kształtuje dwutorowo – wcześniej w Hiszpanii i na terenie Galii, później w Rzymie. W Galii okres ten będzie dłuższy i będzie miał charakter pokutny. Istnieją świadectwa, które mówią o tym, że Adwent zaczynał się od dnia św. Marcina z Tours, czyli od 11 listopada. Przeżywanie Adwentu w tradycji rzymskiej rozwijało się odmienną drogą – świadectwa są tu nieco późniejsze (VI wiek) i ukazują, że okres ten nie miał charakteru pokutnego, lecz radosny, a więc jego istotą było bardziej radosne oczekiwanie, niż praktyki pokutne. Trzeba jednak pamiętać, że tradycja rzymska pominęła wymiar pokutny w Adwencie, ponieważ istniały okresy pokuty przeżywane przy okazji roku liturgicznego w innym rytmie.
Kościół dziś przeżywa Adwent w sposób, w którym tradycja gallikańska (a więc kładąca nacisk na wymiar pokutny) i tradycja rzymska (podkreślająca radosny wymiar oczekiwania) stopiły się razem w jedno.
W liturgii współczesnej Adwent ma wyraźne dwie części: do dnia 16 grudnia jest to czas, w którym mocniej akcentuje się oczekiwanie na przyjście Chrystusa na końcu czasów, a od 17 do 24 grudnia – gdy podkreśla się radosne oczekiwanie na obchody świąt Narodzenia Pańskiego.

– Przeżywanie Adwentu ewoluowało w historii; obecnie większy nacisk kładzie się właśnie na radosny wymiar czasu oczekiwania na Narodzenie Chrystusa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Jeśli głębiej wczytać się w to, jak mówi o tym dzisiejsza liturgia, to trzeba skorygować nieco takie twierdzenie. Oba wymiary – ten pokutny i radosny – są w niej obecne. To prawda natomiast, że w naszym sposobie przeżywania Adwentu do niedawna mocniej były akcentowane tradycje pokutne (te związane z Adwentem gallikańskim), a dziś kładzie się większy nacisk na radosne oczekiwanie. Ale wydaje mi się, że wymiar pokutny nie powinien zniknąć i że jest on bardzo ważny w przygotowaniu na przyjście Pana, zwłaszcza że grozi nam „tania, płytka i szybka radość” w rytm kolęd odtwarzanych w supermarketach kilka tygodni przed świętami. Taki Adwent, w którym nie ma miejsca na wysiłek, ale chce się od razu „konsumować radość”, nie przynosi prawdziwego życia.
Proszę pozwolić na przywołanie pewnego wspomnienia. Jeszcze z czasów początków mojej kapłańskiej posługi pamiętam, że w jednej z podkieleckich parafii na wczesnej, porannej Mszy roratniej (godz. 6.00) kościół był pełen – kościół niemały, bo mieścił kilkaset osób. Uczestnictwo w tej wczesnej Mszy św. wymagało wielu wyrzeczeń od dzieci i dorosłych – niektórzy nie tylko musieli wcześniej wstać, ale i nie mieli potem możliwości wrócić do domu, lecz jechali do pracy lub szli do szkoły. Kto jednak podjął się tego trudu, odkrywał niezwykłe piękno tej porannej Mszy św. – liturgii, która mówi nie tylko słowem, ale i grą światła i ciemności (Msza rozpoczynała się w ciemności przy zapalonych świecach, a dopiero po „Chwała…” rozbłyskało światło), ciepłem kościoła stanowiącym schronienie w mroku zimowej nocy, poczuciem wspólnoty… Można powiedzieć, że ten wymiar doświadczenia Adwentu otwiera się dopiero wtedy, kiedy samemu jest się w środku, a więc – by nawiązać do słów papieża Franciszka – kto pozostanie wygodnie w fotelu, tego piękna nie odkryje. Myślę, że właśnie dlatego warto troszczyć się o to, aby Msza roratnia była tym punktem na drodze adwentowej, który będzie gromadził wspólnotę parafialną – i trzeba szukać sposobów, aby na nią przyciągać dzieci i dorosłych.

– Jak przeżyć Adwent, aby nie zagubić jego istoty w przedświątecznej gonitwie za prezentami, zakupami, wśród reklam, atrakcyjnych ofert, przeróżnych „Christmast party” i wszelkich firmowych opłatków? Jak z duchowością i duszpasterską propozycją na ten czas przebić się choćby do młodych ludzi?

– Żyjemy w czasach, kiedy wszystko chcemy mieć szybko. Ale są takie wymiary życia, gdzie czas jest konieczny i gdzie coś musi móc dojrzewać, bo inaczej umrze. Dojrzewaniu zaś potrzebny jest czas. Adwent musi nas nauczyć czekać – zwłaszcza w tych wymiarach życia, w których niczego nie można kupić, zamówić on-line czy mieć na zawołanie. Dojrzałości duchowej nie pozyskuje się w ten sposób. Jako rodziny, wspólnoty czy duszpasterze jesteśmy też wezwani do tego, aby w tych zabieganych czasach wspólnie wypracować sposoby takiego przeżywania Adwentu, by był on czasem prawdziwego oczekiwania oraz by umieć przekazać to młodym.
Ponieważ dziś akcentuje się radosny wymiar przeżywania Adwentu, chciałbym przy tym dodać, że pewien wymiar pokutny jest w nim konieczny. Dobrze mówi o tym pewien szczegół. W biografii św. Marcina przechowano wspomnienie z dnia jego śmierci. Hagiograf zapisał, że kiedy umierał, chciał leżeć na wznak, aby wzrok mógł być skierowany prosto w niebo. Protestował, kiedy współbracia chcąc mu ulżyć namawiali go, aby położył się na boku. Można powiedzieć, że w tej historii znajduje się prawda o tym, czego i my mamy się uczyć w Adwencie – mamy nauczyć się patrzeć w niebo, nawet jeśli łączy się to z jakąś niewygodą...
Kiedy mówimy o przeżywaniu Adwentu, nie można też pominąć jego najważniejszego wymiaru – uczenia się słuchania Bożego Słowa. Przyjście Pana dokonało się bowiem dzięki temu, że Maryja była wrażliwa na Słowo, które Bóg do Niej kierował. Ona – Patronka Adwentu i jedna z najważniejszych postaci tego okresu liturgicznego, podobnie jak i Jan Chrzciciel, czy prorocy, których księgi czytamy, to ludzie Bożego Słowa. Dobre przeżywanie Adwentu ściśle łączy się więc z wrażliwością na Słowo. A Adwent jest bogaty w Boże Słowo i wiele różnych praktyk może nam pomóc je odkrywać. Wystarczy tylko chcieć i każdy znajdzie drogę dla siebie – swój prywatny czas na lekturę Bożego Słowa, rekolekcje adwentowe prowadzone w parafiach i również w internecie…

– Wszystko jest po coś. Najkrócej: po co nam Adwent?

– Żeby przyjście Pana było prawdziwą naszą radością, żeby było przyjściem dla nas i aby On się w nas narodził; wreszcie aby na końcu czasów przychodził do nas jako prawdziwie oczekiwany i utęskniony.

2016-12-01 11:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na co czekasz? - adwentowy vlog Początku Wieczności

[ TEMATY ]

rekolekcje

adwent

youtube.com

Adwent to czas oczekiwania. Każdy na coś czeka, ale czy każdy na to co najważniejsze?

Początek Wieczności, czyli popularne małżeństwo Gomułków rusza z cyklem adwentowych vlogów! Zachęcamy do zapoznania się z tym, co w tym wyjątkowym czasie mają nam do przekazania Monika i Marcin, którzy właśnie oczekują... na swoje 3 dziecko!

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Watykan: Zaprzysiężenie 34 nowych rekrutów Gwardii Szwajcarskiej

2024-05-06 18:57

[ TEMATY ]

Gwardia Szwajcarska

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

W Watykanie odbyło się w poniedziałek zaprzysiężenie 34 nowych rekrutów Gwardii Szwajcarskiej. Wydarzenie to odbywa się w rocznicę jedynej bitwy, jaką stoczyli jej żołnierze 6 maja 1527 r. podczas najazdu wojsk cesarza Karola V na Rzym. Szwajcarzy obronili wtedy papieża Klemensa VII.

W bitwie przed bazyliką Świętego Piotra, w rocznicę której obchodzone jest święto Gwardii Szwajcarskiej, zginęło 147 ze 189 papieskich gwardzistów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję