Reklama

Niedziela Podlaska

Podziękowanie i pożegnanie

W niedzielę 24 lipca wieczorem w sanktuarium Matki Bożej w Ostrożanach pielgrzymi zagraniczni i polska młodzież przeżywająca Światowe Dni Młodzieży dziękowała za przeżycia w diecezji drohiczyńskiej

Niedziela podlaska 32/2016, str. 5, 8

[ TEMATY ]

ŚDM

Ks. Artur Płachno

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podsumowanie Dni w Diecezji i Apel Jasnogórski prowadził Ruch Światło-Życie z ks. Jarosławem Błażejakiem, który oprócz przypomnienia roli, jaką odegrało to stowarzyszenie w czasach komunistycznych w Polsce, prowadzenia wspólnych tańców, zainaugurowanych polonezem wokół sanktuarium, zaprezentował też pantomimę, podsumowaną przez ojca duchownego WSD w Drohiczynie ks. Dariusza Kucharka. Wskazał on, że najważniejszym skutkiem tych kilku dni jest fakt, że młodzi ludzie z różnych stron doświadczyli przyjaźni, gościnności i Pana Boga. Scenka przedstawiała zaś prawdę, że tym wszystkim należy się dzielić: przyjaźnią, która będzie owocować komunikowaniem się na różne sposoby, wdzięcznością za gościnność rodzin, która będzie zapamiętana do końca życia, oraz tym, co najważniejsze – doświadczeniem Boga. Proboszcz i kustosz sanktuarium ks. Piotr Wójcik przypomniał, że to sanktuarium jest domem Maryi w miejscu objawienia się Matki Bożej, ukazanej w łaskami słynącym obrazie, ukoronowanym papieskimi koronami.

Ks. Andrzej Lubowicki – koordynator ŚDM w diecezji przypomniał wszystkie miejsca, które w tym czasie odwiedzili pielgrzymi w całej diecezji. Wraz z młodzieżą Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży podziękował też, wręczając pamiątkowe dyplomy i pamiątki, tym, którzy przyczynili się do organizacji tych dni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ostożańskie spotkanie, na które przybyli zarówno pielgrzymi zagraniczni, jak i goszczące je rodziny, władze samorządowe, wolontariusze, sponsorzy oraz młodzież z diecezji, zakończyły adoracja Najświętszego Sakramentu, przyjęcie pamiątkowego różańca z Ziemi Świętej przed obliczem Maryi oraz Apel Jasnogórski.

25 lipca przed wyjazdem do Krakowa młodzież włoska i ukraińska oraz grupa Polaków z parafii diecezji drohiczyńskiej uczestniczyła w Eucharystii, którą w kościele parafialnym w Łochowie celebrował bp Tadeusz Pikus wraz z abp. Riccardo Fonataną z Arezzo we Włoszech i kapłanami towarzyszącymi młodzieży. Bp Tadeusz Pikus wyraził podziękowanie wraz z bp. Antonim Dydyczem księżom proboszczom i prefektom, siostrom zakonnym, katechetom i parafianom goszczącym pielgrzymów, rodzinom, które przyjęły ich do swoich domów, ks. Andrzejowi Lubowickiemu i wszystkim organizatorom, wolontariuszom, młodzieży, samorządom, domom kultury, szkołom, mediom, instytucjom, służbie liturgicznej, policji, straży pożarnej, harcerzom i innym służbom oraz dobrodziejom i sponsorom za wsparcie dzieła Światowych Dni Młodzieży.

Młodzież z zagranicy i pierwsza grupa młodzieży z diecezji drohiczyńskiej wyruszyła do Krakowa z miejscowej stacji w wypełnionym do granic możliwości pociągiem, podstawionym przez Sejmik Województwa Podlaskiego, żegnana na peronie przez księży biskupów i władze samorządowe.

2016-08-04 10:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zatroszczyć się o piękno

Życie nie składa się tylko ze świętowania. Studia, nauka, praca – to refren codzienności. Ale w młodości jest jeszcze coś ważniejszego – kształtowanie swojej osobowości. Praca nad charakterem, wychowywanie własnych uczuć i dorastanie do odpowiedzialności to ciężka praca. Wielu spośród nas jest dorosłych, ale nie wszyscy dojrzali. Czas pomiędzy Krakowem a Panamą jest właśnie czasem na dojrzewanie

Malarz przedstawił na obrazie mistyczkę Katarzynę Emmerich siedzącą na łóżku. Przed nią na pościeli leży krucyfiks. Wpatrzona w Jezusa Ukrzyżowanego doznaje Jego odbicia w sobie. Skupiona na cierpiącym Jezusie, jakby się w Nim przeglądała. I rzeczywiście rany Jezusa widzi w swoim ciele.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Łódzkie: droga do Jerozolimy

2025-04-19 12:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Ostatnie chwile życia Pana Jezusa, od nauczania wśród ludzi aż po śmierć na krzyżu i Zmartwychwstanie, mogli obejrzeć widzowie spektaklu plenerowego w Inowłodzu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję